Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RedIndie

Cztery godziny temu mój przyjaciel popełnił samobójstwo..

Polecane posty

Gość RedIndie

Otrzymałem w tej sprawie telefon od jego brata. - [..imie..] to zrobił - mówi. - ...?!?! - Zabił siebie.... Siedze 4 godzinę w szoku. To był mój wielki przyjaciel. Jak to jest, że ktoś jest, a nagle go już nie ma, i nie będzie na zawsze? Rozmawiałem już z jego żoną. Nie płakała, ale oczy miała puste, patrzyła nie na mnie, a przeze mnie. W pokoju płakało dziecko. Proszę Boga, żeby to nie była moja wina. Bo ona i ja mieliśmy romans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2/10
nieprawdopodobne:P i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Wiesz co, jak nie masz nic do powiedzenia, to po prostu sobie stąd idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Aniulka: jestesmy blisko ze sobą..... zawsze byłem dla niej wsparciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to własnie mam do powiedzenia, że po tym, jak sypialas z jej mężem, a on sie zabił, Ty idziesz do niej i zgrywasz jej przyjaciółke i opokę- żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pobije gównarzerii
"i mialaś czelność spojrzeć w oczy jego zonie???" nie tylko spojrzeć na 99% to prowokacja jeśli nie to: jaki kurwa przyjaciel skoro sykałeś jego żonę? ocipiałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ////////////
Chroń mnie Boże od takich kolegów jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajrony
Że niby co? Miał żonę i dziecko, a zabił się przez romans z tobą?! Długo myśłałaś, żeby taką głupotę wymyśłić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
jestem z nim w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna321
ładny z ciebie przyjaciel... Mam nadzieję, że ja takich nie mam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Aniulka10 nic nie rozumiesz... jestem facetem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Modlę się do Boga, żeby to nie okazało się prawdą :( jeszcze nie wiem... to prawda, że ona (żona mojego przyjaciela) i ja mieliśmy romans... nic poważnego, kilka razy sex... ona nie opuściła go, wróciła, była już wtedy w ciąży. On jej wybaczył....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i musisz o ty pisac na forum
"no to jestes bodajże drugim na świecie facetem w ciąży! Gratuluje" dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tylko tyle....
Wiesz co teraz powinieneś zrobić zaopiekować się Jego żoną i być ojcem dziecku i modlić codziennie za Jego duszę. Teraz już nie ma nad czym sie zastanawiać, nie dowiesz sie kto byl winny i co w tym czlowieku tkwiło...ale skoro byłeś Jego przyjacielem i skoro Jego żona jest Ci tak bliska. Tu nawet nie chodzi o związek jakiś, może lepiej żeby to było uczciwe, czysta przyjaźń, opieka i i pomoc przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, trochę się gubisz w tym, co piszesz. Nie zyczę Ci, zebyś faktycznie znalazl sie w takiej sytuacji, bo pewnie wtedy nie będziesz sobie takich jaj robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Ludzie kochani, takie rzeczy się zdarzają, to nie powód, żeby sobie strzelać samobója... To był mój wspaniały przyjaciel, nie mieliśmy nieporozumień... po tym romansie rozmawiałem z nim, powiedziałem mu: - To tylko sprawy damsko-męskie, przyjaźń jest silniejsza. Oddałbym za ciebie życie. Wiesz o tym. Uściskaliśmy się i nie było między nami nienawiści..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Boże przenajświętszy, to dla mnie wieli szok. W obliczu takich nieodwołalnych wyroków człowiek się gubi, czuje się taki mały, śmiertelny i nieważny :( A jej nie za bardzo jak mam pomóc, nie mam warunków. Jeszcze gdyby nie dziecko... no ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Czy wy jesteście normalni? Jaka ciąża? Ona już dawno urodziła, dziecko ma ze 4 miesiące... W ogóle to wstyd i chamstwo nabijac się z czyjejś tragedii... Buraki... życzę wam, żebyście też tak kiedyś cierpieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hojak graniczny
no wiesz, święta, przepustki z psychiatryków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniam nałogowo
0/10, próbuj dalej 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedIndie
Jest na sali lekarz?! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tylko tyle....
ale to nie chodzi, ze masz byc Jej nowym partnerem tylko ja odwiedzac, pomoc dzieciakowi, zabrac gdzies czasem dziecko i Ją, rozumiesz taki wujek...nie wiemy z jakiego powodu Twoj przyajciel popelnil samobojstwo, moze to On nie kochal żony, moze wszystko wydalo mu sie beznadzieje, moze tam w glebi sie nie realizowal a moze faktycznie nie mogl pogodzic sie z tym faktem, o ktorym wspomniales, stracil wiare w ludzi, w siebie...ale tego nie wiemy, Tobie pozostaje pomagac i uczestniczyc w ich zyciu, skoro oddalbys za Niego zycie, to co to jest pomoc Jego zonie w obliczu takiego poswiecenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×