116 kg spadek do 68kg a teraz waże 83kg i czuję się fantastycznie.Opowiem wam

Mama czasami mówi ze żałuje że do mleko słodziła mi cukrem.Winna mojej otyłości może być też moja babcia,która zawsze miała coś dobrego dla swojej wnuczki(a ja wszystko jadłam).Winny może być mój tata ponieważ nie pozawalał odchodzić od stołu jeśli wszystko nie znikło z talerza.W podstawówce obiad w szkole na stołówce a potem jeszcze jeden w domu.Objadałam się słodyczmi i miałam zero ruchu. I tak z roku na rok tyłam.Byłam bardzo wesołą osoba miałam dużo przyjaciół.Jednak bałam się poznać kogoś nowego ponieważ wiedziałam że mnie wyśmieje.Później nie wychodziłam z dmu i zerwałam kontakty z przyjaciół mi. Wiele razy próbowałam schudnąc.Stosowałam dietę kopenhaską której nie polecam.Przytyłam bo zaczęłam jeść tak jak kiedyś oczywiście. Nie uwierzycie ważyłam 116 kg.Krótki spacer sprawiał że ze mnie ściekało.A jak musiałam parę razy wychodzić z domu to za każdym razem w innym ubraniu. Wszystko się zmieniło gdy dostałam prace.Poczułam że jestem potrzebna i że potrafię robić coś lepiej niż inni.W pracy też się ze mnie naśmiewali a że to były starsze osoby jeszcze bardziej bolało.Nawet jak opowiadali ze ktoś z ich znajomych przytył to porównywali go do mnie i mówił ze aż tak jak ja nie wygląda. Nadszedł upragniony dzień nie w którym powiedziałam sobie dość nie mogłam przełknąć kromki chleba.Prawie nic nie jadłam,( 6 miesięcy brak miesiączki omdlenia).Nie można powiedzieć bo potem jadłam same zdrowe rzeczy i uprawiałam codziennie sport.Jednak ta dieta mnie wykończyła głodziłam się.Kiedy byłam głodna godzinę przed zaplanowanym posiłkiem to piłam wodę i umierałam myślałam ciągle o jedzeniu .Kiedy patrzyłam w lustro widziałam brzydule..Sama się w to wkręciłam .A ostrzegali mnie że będzie efekt jojo że za szybko chudne. Ludzie mnie podziwiali że schudłam (niepoznawali na ulicy co póżniej doprowadzało mnie do szału) i że nie jem nic słodkiego byłam pewna że już tak zostanie i że nie przytyje. Nie wytrwałam .Przytyłam 15 kg.Nadal utrzymóje mój 33 kg spadek wagi a dla mnie to i tak jest sukces nie waże tyle co kiedyś. Jednak teraz jem prawie wszystko tylko w mniejszych ilościach ,codziennie ćwiczę pije dużo wody itp. Mówią że wyglądam dobrze i że mogę być taka jaka jestem.Ćwiczenia stały się dla mnie codziennością a życie z każdym dniem wiekszą przyjemnośćią.

Gratulacje !!!! Trzymaj się dziewczyno, nie rezygnuj ze zdrowego trybu życia i diety

Dzięki!! Z niczego nie zrezygnuje moje życie się zmieniło na lebsze.

gartulacje- fajnie jest sie pozbyc takiego balastu a jak teraz postrzegaja cie znajomi/?

Znajomi poznają mnie teraz na nowo ja wśród nich też czuje sie jakos inaczej

Autorko, przeszlam cos podobnego. Schudlam ze 107kg do 62kg, czulam sie wspaniale, ludzie mnie nie poznawali, wygladalam po prostu swietnie. Niestety pewnego dnia zjadlam cos slodkiego i wpadlam w taki amok, ze zarlam nonstop przez caly rok, az waga pokazala 115kg, po prostu koszmar. Podjelam znpowu trud odchudzania i schudlam do 79kg, niestety swieta przerwaly moja diete i znowu zaczelam jesc az waga nie pokazala 100kg. Teraz waze 80kg i modle sie o to, aby po swietach znowu nie wpasc w amok zarcia...

Eh, czy Wy sie dobrze czujecie? :o Ona nic nie jadla, podupadla na zdrowiu - przyszlosc pokaze, stracila mase miesni a pozniej zyskala sporo tluszczu i to Wam \"imponuje\"? Juz wolalbym wazyc 130kg niz zastosowac takie kompletnie nietrafione menu, ktore niszczy organizm ... a w ostatecznosci powoduje tycie. Gdyby schudla na racjonalnej diecie tracac wylacznie tkanke tluszczowa i utrzymala nizsza wage przez dluzszy okres czasu to bylby powod do \"radosci\". A za kilka miesiecy ona odzyska poprzednie kg :( Tak to dziala!!! A czego mozna nauczyc sie z jej historii? -Glodzenie sie i katowanie jest glupota, bo kg, tak i tak, wroca. Po co przechodzic takie meczarnie skoro nic one nie dadza? serdelka ... wybacz ton wypowiedzi, ale naprawde postapilas nierozsadnie glodujac. W ten sposob zaserwowalas sobie odchudzanie i tycie na cale zycie. Fajnie sie rymuje, ale smieszne to nie jest :o

Moje życie jest inne wiem już co zrobiłam żle zrozumiałam ze nie można sie głodzic.Pisałam już wcześniej dużo cwicze nie jem tłusto i nie opycham sie.Zaczełam odchudzanie prawie dwa lata temu fakt ze przytyłam 15 kg ale nie straciłam wszystkiego co osiągnełam.Teraz nie moge powiedziec że się odchudzam ponieważ to jest mój styl życia a najważniejszy jest ruch.Już nigdy niebede taka jak kiedyś.

Nie można sobie wszystkiego odmawiać.Ja na początku byłam głupia jak zjadłam coś słodkiego odrazu byłam zła na siebie myslałam że wszystko zaprzepaściłam i jadłam dalej to co niepowinnam.Teraz wiem że tak naprawdę nie da się ze wszystkiego zrezygnować . Należy jeść regularnie i nie podjadać .Sięgając często czas po przekąski wprowadzamy sie w błędne koło. Pamiętam jak rok temu na wigilie mama przyrządziła mi rybę na parze z warzywami.Reszta rodzinki zajadała karpia a ja bałam się że jak zjem kawałeczek to zaraz zgrubne i wszyscy będą widzieć że już nie wyglądam tak jak kiedyś. Teraz wszystko jest inne ale bardzo nieswojo czuje się w śród ludzi .Cały czas czuje jakby sie ze mnie śmiali obawiam się że mi już tak zostanie.Dawniej byłam odważna teraz chyba niewierze w siebie.

przy odchudzeniu warto spróbowac załozyc kolczyk w uchu,przebity w odpowiednim miejscu "odchudza" zwiekszajac metabolizm i zmniejszajac apetyt.poszukajcie na googlach gabinetu akupunktury który tym sie zajmuje, ja znalazłam w W-wie gabinet koszt. 30 zł wiec warto spróbowac nie jest drogie,a nie jeden raz słyszałam ze daje niezłe efekty,ja zapisze sie po nowym roku.poza tym polecam ksiazke paul mcKenna "mozesz schudnac".powodzonka

Drogi czokolate jeszcze nie słyszałam o tej metodzie dzięki ale raczej z niej nie skorzystam. Uprawiając sport tez zwiększa się metabolizm rozbudowują mięśnie a przekucie ucha raczej nic nie rozbuduje. Jestem ciekawa czy tobie się uda i życzę powodzenia.

Od wczoraj zaczynam 6 weidera a na codzień ćwiczę na ab rocker i po pierwszym dniu nic mnie nie boli mam nadzieje że wytrwam do końca i że zobacze jakiś efekt

czesc ja tez kiedys schudlam ze 106 do okolo 70, niestety tez nierozsadnie...potem chudlam i tylam na przemian...od okolo roku jem normalnie,czasem duzo za duzo...ale do tego basen,cwiczenia...bardzo dobrze plywam i od jakichs 3 mcy chodze na basen regularnie...waze ok 70kg przy 173..mimo ze jem sporo,naprawde sporo to jednak nie tyje...mysle ze to dzieki aktywnosci fizycznej...ile masz lat? i co teraz robisz? ja skonczylam studia i bede szukac pracy...

Misiala 84 jak twoją skóra? Na basen to jabym nigdy nie wyszła z moją skórą i rozstepami .Ćwiczenia naprawde dużo dają ja też czasem zjem zadużo ale spale podcza ćwiczeń .

skora srednio,nie jest najgorzej ale mogloby byc lepiej...tez mam rozstepy niestety ale nic mi nie wisi...a ile masz lat?

mam 20 lat

ee to z twoja skora chyba nie jest tak zle mloda jestes...same rozstepy to nie koniec swiata,gorzej jak skora wisi..a gdzie pracujesz,ze ludzie sie z ciebie wysmiewali?

nie wyśmiewali się tak dosłownie ja sama się chyba nakręcałam w sumie dla mnie teraz lepiej moge im podziękować za ich aluzje

A ty ile masz lat ?Cwiczysz na jakimś sprzęcie?

Serdelka, masz kogos?:)

niestety nie mam nikogo a dlaczego pytasz?

z ciekawosci :) zycze Ci z calego serca zebys znalazla :)

Dzięki mam nadzieje ze kogoś znajde albo że on znajdzie mnie .