Irytują mnie te swięta!

Porządki, gotowanie, prezenty na rozkaz!!! wszyscy gonią... a chyba zapomnieli juz za czym... wcale nie mam ochoty sprzątac juz natychmiast, moge to zrobic za tydzień, albo gotowanie... jak mi sie bedzie chcialo to ugotuje a jak nie to nie. podobnie z prezentami, mam cos komus kupowac na juz, jakbym nie mogla za tydzień, jak mi cos wpadnie w oko. juz niecierpie tego czasu przedswiątecznego i tegocalego nakręcania się!!!

mnie czsami a najadłam sie czekolday i mnie mdli :) swieta swieta swoeta..

wszyscy kochaja swięta???

ale za to w święta inni sobie usiądą na tyłku i odpoczną z czystym sumieniem w wysprzątanym mieszkaniu, z lodówką pełną zapasów... a Ty nadal będziesz mieć przed sobą mycie podłóg, szorowanie łazienki, zakupy itd :P

wcale nie bo nie mam tak zapuszczonego domu zebym musiala go szorowac specjalnie na swieta... a zakupy robie na bierząco wiec zawsze cos jest do jedzenia

i robię to bo wtedy mi sie chce, a nie dlatego ze sa swięta! jak sa swięta to automatycznie wszystkiego mi sie odechciewa i jestem zla, a nie o to chodzi przecież w tym cyrku

co do mieszkania - nie musi być zapuszczone, ale np. pastowanie paneli czy mycie okien to coś, czego raczej nie robi się na co dzień, tylko parę razy do roku - lepiej przed świętami, niż po świętach, choćby dlatego, że i tak trzeba to zrobić, a milej trochę odpocząć w święta wiedząc, że jest to już załatwione :) zapasy jedzeniowe też fajnie mieć na święta zrobione, ale jak wolisz sobie na bieżąco łazić do sklepu i codziennie coś przygotowywać, to proszę bardzo :)

a tak poza tym to i tak wszyscy psioczą dookoła, przepychają sie w sklepach, i marudza ze nie wiedzą co kupic na prezent... pięęękne święta !!! za rok w grudniu jade na urlop, gdzies gdzie jest ciepło i przyjemnie, na bank!