Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktosia0987

zerwalismy wczoraj

Polecane posty

Gość No i co tam Ktosiu
To jest nieodcieta pępowina... Ja czuje taki normalnie bunt przed spotkaniami z jego rodzicami, bo on tak na to nalega.. Gdyby tego nie robił to i ja miałabym do tego inny stosunek... Ja o swoich rodziców też dbam, dzwonie do nich, spotykam się z nimi, ale nie wciskam ich nikomu na siłę; oni akceptują moje wybory. A jak tylko jesteśmy w jego miejscowości (jest fajna, jeziorka są i w ogóle) to on sobie nie wyobraża, ze moglibysmy przyjechać na weekend, poleżeć nad jeziorkiem, zrobić grilla ze znajomymi i nie odwiedzić/nie zabrać nad to jeziorko jego rodziców (którym będzie przeszkadzać, że tu za twardo, tu wieje, tu robaki łażą i będzie trzeba wokoło nich latać, a przynajmniej on będzie). Umówiliśmy się, że jeździmy do nich raz na miesiąc i jedziemy dziś, ale za tydzień mamy zaproszenie na ślub koleżanki no i co? w sobotę ślub, przyjęcie, a w niedzielę poprawiny? nieeee :) obiad u mamusi (bo np. pójście na kawę na godzinę nie wystarczy - będzie im przykro - on tak mówi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co tam Ktosiu
Ja Ktosiu też z takim czymś walczę. Bo choć jego miejscowość jest fajna, to jest mało rozwojowa, mogę pracować np. w sklepie albo urzędzie, ew. w jakiejś firmie i zarabiać połowę tego co teraz. A tu mam fajną pracę, rozwojową, ciekawą. On niby też, ale jemu zależy bardziej na rodzinie niż na pieniądzach i ciekawej pracy, więc to ja prę do tego żebyśmy nie wracali, ale on jest tu coraz bardziej nieszczęśliwy i zniechęcony.. Mówi, że najważniejsze, że ja tu jestem, że jest ze mna, że ja jestem i będę najważniejsza i pokazuje to też, ale widzę, że siedzi w nim coś innego. No ale ważne jest też to, że rodzicom będzie przykro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
my tez bylismy za granica, rozmawiał na skype roznie czasem codziennie czasem raz na kilka dni. Wiecie dziewczyny to jest chore zeby tak czesto widziec rodziców. Pol biedy jak ci rodzice sa w porzadku i nie wtracaja sie w zycie dziecka, gorzej jak synowa podpadnie. I steirdza ze ich syna stac na lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka ankaaa
igdy nie zwizałaabym sie z takim czlowiekiem dla ktorego rodzice sa najwazniesji. To jest ciagła walka z jego rodzicami, z mezem. Ktosia zastanow sie lepiej poki jeszcze nie macie slubu, bo to naprawde mie wyjdzie Ci na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co tam Ktosiu
Jego są ok, ale mają różne swoje dziwactwa, które na co dzień są denerwujące. Lubią mnie ale zaczynają traktować jak swoje drugie dziecko (szczególnie mama) a nie dorosłą osobę w rodzinie. Mam pewnie trochę lepszą sytuację od Ktosi, bo Oni do niczego nas nie zmuszają, ale to On - że rodzice biedni, bez nas, będzie im smutno/przykro, trzeba im pomagać, itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam w rodzinie od strony męża chłopaka - 27 letni, po studiach wyższych skończonych z wyróżnieniem, który poza gospodarstwem, na któe ma 100 różnych fajnych pomysłó, właściwie świata nie widzi i chociaż ze swoim wykształceniem, wiedzą i aparycją mógłby bez problemu dostać pracę na fajnym stanowisku za grube pieniądze - to woli siedzieć na roli.... nie ma żadnej kobiety i wydawać by się mogło, że mu jej nie brakuje, ale sądzę,że jak ma chwilkę wolnego (a ma bardzo mało wolnego czasu) to chyba chciałby mieć przy boku kobietę. ale gdzie ma ją poznać i kiedy skoro ciągle jest na gospodarce? przystojny, wygadany, sympatyczny chłopak, jego rodzice mądrzy ludzie - gdyby pojawiła się jakaś dziewczyna, na pewno serdecznie by ją przyjęli. ale najprawdopodobniej się nie pojawi,no bo przecież z nieba mu nie spadnie.... chłopak zapiera się, że nawet dla samego kontaktu z ludźmi spoza roli, nie chce pracy nawet na pół etatu w mieście albo chociaż w centrum wsi, tylko rola i rola, więc pewnie zostanie starym kawalerem i zdziwaczeje. na pewno jego kobieta, gdyby pracowała w mieście czy gdziekolwiek zawodowo, nie musiałaby robić wielu rzeczy w gospodarstwie, ale z pewnością również po pracy nie przyjeżdżałaby do domu, żeby leżeć i pachnieć - zresztą trudno byłoby pewnie nic nie robić podczas gdy inni wyrywają ręce przy pracy.... wszyscy mu życzymy fajnej kobiety, ale szanse są marne, a i ona lekko by nie miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
no i co tam ktosiu Ty masz troche lepiej bo nei mieszkacie razem, ale z drugieij strony jestescie po slubie. A autorka ma gorzej bo jej siostry sa lepsze od niej, rodzice tez. Jej facet nie slucha tego co ona do niego mowi, robi co chca jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co tam Ktosiu
Nie jestesmy po ślubie, mieszkamy razem, bo jesteśmy w innym mieście i wynajmujemy. Ale nie wiem czy na ślub się zdecyduję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalaalalalelelelelelelee
ktosia0987 to ty masz w końcu Grzesia czy Maciusia??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalaalalalelelelelelelee
preferuję fritzlowski model rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalaalalalelelelelelelee
hahaha bez podszywów proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
ma na imie bobek wkoncu nie wazne imie nie o to chodzi, imienia nie zdradze bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
No i co tam Ktosiu- ale w twoim zwiazku to tylko to jest nie tak, ze on za swoja rodzina tak jest przesadnie? czy jeszcze z czyms wam sie nie uklada?? , bo widzisz u mnie dostrzegam wiecej rzeczy niz tylko problem z mieszkaniem, a predzej tego nie widzialam. dopiero gdy rozmawiam ze znajomymi przyjaciolmi i tutaj czytam te opinie, dociera do mnie ze tak naprawde to on mnie nie szanuje:( wczoraj np zadzwonil jak jechal z pracy na dwie minutki i powiedzial ze idzie zjesc obiad i jedzie do kumpla naprawic mu tam cos i ze zadzwoni wieczorem. tylko ze u tego kumpla byl takze przedwczoraj i pare dni temu i wogole dosc czesto zaczal u niego bywac, nie wiem co mam o tym myslec tymbardziej ze zadzwonil ale o w pol do 1. normalnie bym odebrala ale juz za duzo tego. mam dosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjj
a skad masz pewnosc, ze do kumpla jezdzi? moze szuka sobie juz innej rolnej dziewczyny, bo widzi, ze Ty sie do tego nie palisz... radze Ci go skontrolowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
nie wiem wlasnie, mam takie przekonanie ze on by mnie chyba nie oklamal, ale juz sama nie wiem, nie mogla bym w to uwierzyc ze mnie klamie a zaczne od poczatku bo 3 dni temu zerwalismy juz chyba na stale i definitywnie. chociaz codziennie ze soba rozmawiamy( co sprawia mi straszny bol, chyba mu powiem ze ma wiecej nie dzwonic do mnie)jak nie rozmawiam z nim sie znie widze to nawet jest dobrze z dnia nadzien coraz lepiej. ale wlasnie dzwonil 10 min temu i mowil ze znowu jedzie do tego kolegi;/ ja nie wiem choc juz razem nie jestemy mam ochote go sprawdzic nie wiem czy zadzwonic do tego kolegi, mowilam mu ze moze mi przeciez powoedziec bo juz razem nie jestesmy ale on sie trzyma tej wersji ze jedzie do kolegi tego samego co zawsze naprawic mu tam cos w aucie znowu.. dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
dziwne ze o tej godz, jakos nie potrafie w to uwierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
i jeszce dzis spytal sie czy mam kogos juz a ja ze nie ze spotykam sie z nikim , a on mi powiedzial ze jak bym sie z kims spotykala tojemu by bylo latwiej ze juz sobie kogos tam znalazlam..:( nie rozumiem tego, moze ktos zboku mi powie co o tym mysli, bo ja w tym siedze i nie potrafie na to spojrzec z dystansem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjj
Ja Ci powiem. On ma kogos i ma takze wyrzuty sumienia z tego powodu, dlatego dla "oczyszczenia" siebie wolalby, zebys kogos miala, wtedy nie czulby sie tak podle. Pewnie sie teraz z nia spotyka, nie wie czy cos z tego wyjdzie wiec dzwoni do Ciebie, chce utrzymywac kontakty "w razie czego" zeby mial gdzie wrocic. A z tym przekonaniem, ze Cie nie oklamuje- pewnym mozna byc tylko smierci. Ja sie nauczylam, ze nie mozna wierzyc ZADNEMU facetowi, nawet takiemu, ktory jest nie wiadomo jak zakochany. Nie takie przypadki juz przerabialam. Takze, szkoda Twojego czasu, wyrwij sie gdzies, pojdz na impreze ze znajomymi i zacznij korzystac z zycia, poki ono Cie nie wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
chyba dam mu szanse, wiem ze wszyscy powiedza ze glupia jestem ale to milosc. on powiedzial ze nie bedziemy miec gospodarki ze on tylko sobie pole obrobi a poza tym ja bede normalnie do pracy chodzic bedziemy mieszkac na pietrze na parterze jego rodzice i od samego wejscia mojego po slubie jego rodzice beda nadole chociaz by w goscinnym, zew sie poprawi ze nie docenial tego co mial ze za bardzo poczul sie pewny siebie poprostu, i ja tak mysle bo serce mi tak dyktuje zeby dac szanse i chociaz zobaczyc ja bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
wejscie bedziemy miec osobne i wszystko osobno, a nie ma mozliwosci sie wyprowazdic nawet jak bysmy chcieli to nas nie bedzie stac myslac logocznie wiec nie moge chyba oczekiwac od niego tego co nie jest w stanie mi dac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
co o tym myslicie?? moze nie bedzie tak zle? chcialabym poznac wasze zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprecyzowana
oj dziewczyno...wracasz do punktu wyjscia, ale widze ze inteligencja nie grzeszysz wiec wejdz w te chore relacje, wyjdz sobie za ta mende i sama sie na swoim bledzie nauczysz jak nie chcesz innych ludzi sluchac doswiadczonych zyciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaggggggga
Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjj
skoro sie juz zdecydowalas, to pomieszkaj z nim najpierw przed slubem, bo sie jeszcze okaze ze szybko stamtad uciekniesz, bez slubu latwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
chcialam napisac ze zerwalismy dzis znowu:((w sumie to powiedzial zebysmy sobie rzerwe zrobili;() zadzwonil do mnie jak zawsze jak z pracy jechal, mowil ze mamy inne cele w zyciu , i nie ma sensu tego dalej ciagnac bo ja na gospodarce nie bede robic i on sobie tak sam nie da rady( a mowil ze wynajmie pracownika i nie bede musiala robic) wyc mi sie chce, jak sie zgodze na gosp to bedziemy razem;(( gosp wazniejsza odemnie, nie moge tego pojac;(( mowi ze mnie kocha i bardzo mu ciezko:( plakal;( to juz mnie przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam
i powiem Ci ze ja bym go kopnela choc to nie jest latwe... sama mam problem ze facet nie chce sie do mnie wyprowadzic tylko tma gdzie on chce mamy mieszkac bo on ma blizej do pracy (kij ze ja mam dalej...i wogole sytuacja wteyd dla mnie gorsza bo pod okiem jego rodzicow) i sama nie wiem co zrobic...ale z tekstem ze cos tam jest wazniejsze odemnie nie wylecial :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia0987
a Twoj chlopak ile ma lat? siedze i rycze znowu;( to jest trudniejsze niz myslalam:( rozum mi mowi co inego i serce co innego;( gdy by mi tego wszystkiego nie powiedzial, mysle ze bylabym w stanie dla niego nawet na tej gosp. robic, ale po tych slowach, bede zyla ze swiadomoscia, ze zawsze bede na drugim albo i trzecim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka totalna 22
Ja tez sie rozstałam z facetem we wtorek.To on zakonczył ten zwiazek.A wczoraj dzwonil do mnie ale nieodbieralam tel. a dzis cisza.Najgorsze jest to ze on jutro wyjezdza na dlugo za granice.Nawet sie niepozegnalismy.W sumie i tak po co.Mi jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×