Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elemeledudki

Co to jest toksyczny związek ?

Polecane posty

Gość elemeledudki

Bo zaczynam się zastanawiać czy w takowym nie tkwię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czyli nieskonczenie wiele
kiedy jest ok, po czym kłótnia o byle co, czujesz ze go neinawidzisz, ale wracasz do niego bo tęsknisz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem jest kiepsko
to taki w którym zamiast tworzyć drużynę jeden partner gra przeciwko drugiemu, manipuluje nim, często wyżywa się na nim, obraca kota ogonem gdy sam jest winny, nie gra fair mniej wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turpizm
jednym słowem, facet cię wykańcza psychicznie, a ty dalej z nim siedzisz, bo nie umiesz się odciąć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natie
związek , w którym źle się czujesz, bo facet nonstop Cię rani a ty tkwisz w tym. Chwilę jest dobrze, by za chwilę znów była kłótnia o byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
no to ufff :) ale chyba tez nie jest dobrze u mnie -święta osobno -nie wiem czy go kocham, on mnie PODOBNO tak, mimo to z nim jestem z obawy przed samotnością (mamy po 23 lata) - teraz jestesm wsciekła ze nie zaprosił mnie na swięta , w ogóle ma mega rodzine, ja spędzałam wigilie w 5 osób a on mnie nigdy nie zaprasza tylko siedzi z ta swoją rodzinka i sie cieszy - jak sie spotkamy to gadamy o głupotach, a jak ja zacznę cos powaznie to on obraca to w zart :o - nie tęsknie za nim 1,5 roku razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
* w 4 osoby, chociaz bez znaczenia... dół na maksa w pierwszy dzień świąt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electropop
ile razem jesteście? mój zaczął mnie zapraszać (i odwrotnie) kiedy się zaręczyliśmy, czyli po pięciu latach. w końcu święta to raczej "uroczystość" rodzinna, więc akurat w tej kwestii jestem po stronie twojego faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillia ninja
Moj zwiazek nie jest toksyczny, bo to chyba tylko ja jestem toksyczna... - mieszkamy od siebie ponad 500km, ale razem studiujemy, gdy on wyjezdza, to robi mi sie stasznie przykro, czasami placze, ale jak juz go nie ma, to wcale nie tesknie - raz czuje, ze strasznie mi na nim zalezy, a innym razem jest mi totalnie obojetny - ma w stosunku do mnie powazne plany, a ja kazdego dnia co innego do niego czuje...jednego potrafie przez niego plakac, innego mam gdzies to co robi i z kim sie spotyka... I co powiecie na to? Niezly mix...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"trudno tak, razem być nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej .. " myślę ze to najlepsza definicja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillia ninja
chyba masz racje...do nas to bardzo pasuje...naprawde, nie wyobrazam sobie, ze moglby mnie zostawic, ze moglabym zostac sama, ale czesto mam takie wahania nastroju, ze szok...dodam, ze jstesmy razem ponad 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillia ninja
dziewczyny, jak poznalyscie, ze to TEN jedyny, ze bez niego nie mozecie zyc??? bo ja czuje sie jak zawieszona w prozni...ani w jedna, ani w druga...raz czuje, ze zyc bez tego faceta nie umiem, innym razem jest mi obojetny, na poczatku widaomo, bylo super, ale minal czas zakochania, motylkow w brzuchu i zrobilo sie tak obojetnie...niby chce z nim byc, ale jakos tak bez euforii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilia- to sie po prostu czuje ... mam za soba kilka związków w których planowałam wspólną przyszłośc a teraz chce mi się z nich śmiać... :) A teraz? u mnie rowniez minął czas zakochania i fascynacji, ale to nie oznacza że jest zle :) im dłuzej jesteśmy razem tym jest lepiej :) serio. mój facet coraz bardziej angażuje się w związek i czuje ze coraz bardziej mu zalezy :) i pomimo jego wielu wielu wad (moich rownież) chcę z nim być na cale zycie :) chcę z nim mieć dzieci, zestarzeć się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BulletForMyValentine a dlaczeg
o tylko kobiety?? wiesz ilu jest facetow ktorzy zameczaja swoje dziewczyny smsami?? ciagle chca sie widywac itp?? mase znam takich chlopakow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillia ninja
ja wlasnie nie wiem czego chce, raz czuje ze chce z nim spedzic reszte zycia, nastepnego dnia wrecz przeciwnie...ale niegdy sobie nie pomyslalam, ze chce byc sama, bez niego...moze jestem jeszcze za mloda...chociaz mam juz 22 lata, niektore kolezany juz wychodza za maz...jestem glupia, trafil mi sie cudowny chlopak, a ja tego nie doceniam, nigdy nie mialam powodzenia, to jest moj pierwszy zwiazek, moze stad to zaklopotanie i brak sztywnych planow na przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arahia
no to widzę, ze nie jestem sama... tez czasami mam tak, ze zastanawiam sie czy to normalne, ze on odwala jakąś akcje i ma wszystko gdizes, a to ja się męczę, zadręczam, chwilami chyba nienawidzę i mam ochote to zakończyć. nagle kiedy juz wybuchne okazuje sie ze jestem najważniejsza, że nie zdawał sobie sprawy ze bla bla bla czasami mam wrazenie ze specjalnie robi mi przykrość, jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł891
toksyczny związek? toksyczny związek to mój związek. 2 lata razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arahia
i wtedy sie zastanawiam czy to on czy raczej ja jestem tu toksyczna- razem ze swoimi wszystkimi reakcjami. a wychodzi na to ze ja bo o n nie widzi problemu, a ja wrecz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BulletForMyValentine a dlaczeg Ja takich nie znam, a gdybym znał to pewnie nie trzymałbym z nimi jakiegoś szczególnego kontaktu, bo lubię tylko ludzi zdrowo nienormalnych :P A taki facet to jakaś ciapa musi być. Przecież jakbym był bym panną to po 3 kocham cię bym się porzygał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
nie sądziłam, że będzie aż tyle wpisów :) to ja chyba tez jestem toksyczna :( bo ciągle ja szukam dziury w całym i tez nie potrafie się zdeklarować, czasem chce z nim być a czasem w przypływie złości a raczej ODWAGI byłabym skłonna wysłac mu smsa "zakonczmy to" wiem,ze to dziecinne... On ma ze mną przerabane teraz tak stwierdzam, raz jestem roześmiana, pozytywna, szczęsliwa jak małe dziecko, promienna innym razem, albo nawet tego samego dnia zgaszona, zamyślona, chce mi się płakać lub płacze. powodem jest zazwyczaj to ze w któryms momencie uswiadamiam sobie że go nie kocham tak prawdziwie i że w takim razie po co sie spotykamy, marnujemy swój czas. jestesmy arzem 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o n a a a a a a a a
tkwie w takim samym zwiazku...kazda wypowiedz o tym jak on traktuje was pasuje i do mnie slowo w slowo. 5 lat razem na jego koncie zdarda uderzenie mnie...wczoraj tez przybieglam do domu z placzem,brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o n a a a a a a a a
kiedy jest ok, po czym kłótnia o byle co, czujesz ze go neinawidzisz, ale wracasz do niego bo tęsknisz to taki w którym zamiast tworzyć drużynę jeden partner gra przeciwko drugiemu, manipuluje nim, często wyżywa się na nim, obraca kota ogonem gdy sam jest winny, nie gra fair jednym słowem, facet cię wykańcza psychicznie, a ty dalej z nim siedzisz, bo nie umiesz się odciąć związek , w którym źle się czujesz, bo facet nonstop Cię rani a ty tkwisz w tym. Chwilę jest dobrze, by za chwilę znów była kłótnia o byle co. wystarczy... wczoraj zrobil mi awanture o to ze zostawilam resztki jedzenia na talerzu i musial sprzatac nic dodac nic ujac tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
:( a myślałam że tylko ja tak mam, wszyscy dookoła szczęśliwi, zakochani, planujący wspolną przyszłość, a u nas takie życie z dnia na dzień, ze spotkania na spotkanie, ubrane w jakiś cholerny szablon i ta presja rodziny... Tylko ze tutaj chyba ja jestem bardziej toksyczna, on nie.. Tak bardzo chciałabym już mieć ustabilizowane życie, nie mówie o małżeństwie, ale o takim związku w którym jest miejsce na prawdziwą miłość, na partnerstwo, na radość z tego ze witamy i konczymy każdy dzien razem, wierze że są takie związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o n a a a a a a a a
ja tez wierze ze takie sa...wierze! wiesz?ja chcialabym aby mnie tak poprostu przytulil pocalowal poswiecil troche swojego czasu takiej bliskosci chcialabym.Nie pamietam kiedy tak normalnie mnie traktowal czy dal buzi nie pamietam! robi ciagle afery obracal kota ogonem widzial tylko swoja rodzine masakra jakas komu nie powiem o tym to kazdy jeden mowi dziewczyno szanuj siebie nie mozna tak! do tego jakas dziewczyna wydzwaniajaca kilka razy dziennie on mnie zostawia wychodzi na klatke z nia rozmawiac tlumaczy ze to kolezanka ze gdyby nie odebral przyjechalaby a tak mam swiety spokoj...klamie mi prosto w oczy nienawidze go! nawet w swieta bozego narodzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
podziwiam Cię ze to znosisz ... Mam na mysli te jego telefoniczne rozmowy chociażby Ale tez rozumiem, ze łatwo komus jest powiedziec 'zostaw go' Do tego potrzeba wielkiej odwagi :( Ja nie mam dla odmiany się do czego przyczepić więc wymyslam i stwarzam niemiłą atmosferę. Męczące dla obu stron :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ejst toksyczny zwiazek.... to jest zwyczajne siedzenie z sobą z przyzwyczajenia. toksyczny związek to głupia szaleńcza miłość pomimo wielkeigo cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martitkaaaaa
dolaczam sie do was, niestety u mnie to samo :( 5 lat w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martitkaaaaa
to jest toksyczny zwiazek jak sama nazwa mowi to zatruwanie sobie zycia nawzajem, tkwienie w czyms co tylko pogrąża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elemeledudki -> nie chce Cię załamywać ale Twój związek nie ma sensu. ja tez byłam z facetem 1.5 roku i tez bylam z nim z przyzwyczajenia ... no moze nie tylko. je mialam go po prosty dość... nie podobał mi sie fizycznie, bylam z nim dlatego ze byl dla mnie dobry ... ale bylo tak samo, raz bylam mila i promienna a za chwile zla na niego o byle co. takie zmienne humory, jak w ciąży ... ciezko mi bylo ale zakonczylam ten związek i od razu odżyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×