Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okropna1

jestem potworem!

Polecane posty

Gość okropna1

to ze zaczynam juz nawet wypisywac na forum moje wewnetrzne odczucia, swiadczy chyba o tym jak zle sie sama ze soba czuje... chyba musze byc wyjatkowo podla osoba i zaczynam miec do siebie coraz to wieksze obrzydzenie.jestem w zwiazku od wielu lat, a od roku przezywamy kryzys.on jest cudownym , madrym , dobrym, inteligentnym opiekunczym i przynajmniej kiedys byl tez bardzo kochajacym facetem. ja bardzo go kochalam, ale mimo to oddalilam sie od pewnego czasu od niego i na dodatek go zdradzilam. zawsze myslalam, ze bedziemy ze soba do konca swiata szczesliwi, ale teraz zwyczajnie nie czuje sie szczesliwa. czuje sie podle, ze jestem taka okrotna , ze zrobilam cos czego by mi nigdy nie wybaczyl, cos czego zawsze bylam pewna, ze mi sie nie przytrafi. czuje sie beznadziejna i chyba zasluguje na najgorsze potepienie,bo tak krzywdze osobe , ktora jest taka wspaniala i nie umiem tego zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trawie kurestwa
zrob przysluge temu swojemu wspanialemufacetowi i mu powiedz co zroilas i odejdz facet ma prawo wiedziec ze marnuje czas dla kurwiszona..a byc moze on wcale nie ma ochoty na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes potworem
tylko masz jakis kryzys :( zawsze nie moze byc tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
chce...juz czuje ze chce, wiec moze i bym portafila.tylko nie wiem czy mi wyjdzie...w kazdym badz razie , w jaki sposob nie postapie ,to i tak skrzywdze kogos.i to jest najgorsze uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
a dlaczego od razu uwazasz ze przegralam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjljlkjkljljlk
Ja pierdzielę. Ile to razy można czytać takie historie w których facet jest czuły, opiekuńczy, dobry, wyrozumiały a jego kobieta robi mu takie coś. Naprawdę można stracić już szacunek do kobiet w ogóle. Brzydzę się takimi, jak ty. Ci chyba z nudów odpieprza ! Możesz żyć w spokoju, bezpiecznie i stabilnie, ale nie, ty nie chcesz ciepłego rodzinnego domu, bezpieczeństwa, tylko rozpieprzasz to i jesteś tego świadoma. Powodzenia w życiu ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
no chyba nie trzeba byc bardzo inteligentnym, zeby wpasc na to, ze jesli ktos czegos takiego dokonuje, to chyba w tym zwiazku jest cos nie tak. czuje sie samotny i zajebiscie zaniedbywany, nieakceptowany i traktowany jak codziennosc, ktora mu sie temu drugiemu po prostu nalezy od tak i nie musi sie wcale o nic starac. mimo tych faktow,tego ze nie czuje sie szczesliwa, to ja mam takie zdanie o tym. a jesli tobie brakuje tej inteligencji o ktorej wczesniej ja wspomnialam, to wlasnie ja ci zycze powodzenia w zyciu.przez samo rozpatrywanie swiata w barwach czarno-bialych daleko nie zajdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
akurat mojej inteligencji to ty nie mozesz oceniac. jak i calej reszty...szczerze mowiac nie przekonujesz mnie, raczej smieszysz.a to jaka jestem, to chyba nie powinno cie interesowac, a ty ciagle to przezywasz. byc moze, ale co ty czlowieku mozesz powiedziec, skoro nie znasz rzeczywistosci, a opierasz sie jedynie na tych kilku surowych i subiektywnych zdaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do okropna1 -> jesli to nie prowokacja :P to ze zaczynam juz nawet wypisywac na forum moje wewnetrzne odczucia, swiadczy chyba o tym jak zle sie sama ze soba czuje... O czym to swiadczy, wiesz tylko Ty. moze o tym, ze poszukujesz samousprawiedliwienia on jest cudownym , madrym , dobrym, inteligentnym opiekunczym i (... ) facetem. ja (...) go zdradzilam. (...) czuje sie podle, ze jestem taka okrotna slusznie... czuje sie beznadziejna i chyba zasluguje na najgorsze potepienie,bo tak krzywdze osobe , ktora jest taka wspaniala i nie umiem tego zmienic. ...bo mi sie nie chce... latwo powiedziec \"bo taka jestem\", gorzej zadzialac no chyba nie trzeba byc bardzo inteligentnym, zeby wpasc na to, ze jesli ktos czegos takiego dokonuje, to chyba w tym zwiazku jest cos nie tak. Najpierw sie ubiczowalismy, wyzwalismy sami siebie od najgorszych, ale jesli ktos podejmie ten watek, to sie bronimy? Wystarczy, ze w tym zwiazku jest jedna osoba \"nie tak\", ktora czujac, ze cos jest \"nie tak\", nie probuje o tym rozmawiac, naprawic czy wreszcie odejsc, tylko postepuje tak, jak jej wygodnie Howgh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaak
okropna1 w pewnym sensie Cię rozumiem, aczkolwiek postąpiłaś nie w porządku, musisz najpierw pozamykać jedne sprawy a potem zacząć drugie, nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko, powiedz mu o tym czym prędzej, z samego szacunku dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
mylisz sie. nie jest mi wygodnie, a to co przed tym wygodnie napisalas, to zrobilam, nawet staralam sie odejsc. dlaczego nieskutecznie? to juz nasza sprawa. a to byla ostaecznosc, do ktorej cos mnie popchnelo, a co pozwolilo mi cos zrozumiec. i nie biczuje sie, tez nie bronie.nie mialam zamiaru przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okropna1 - "cos" cie popchnelo? drzewo moze? Nic nie ma takiej mocy, poza Toba sama. Podejmij odpowiedzialmosc za swoje czyny. Zdradzilas, bo tak Ty chcialas. Bo taka mialas ochote. Nikt Cie nie zmuszal. W przeciwnym razie bylby to gwalt, ale nie zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
dzieki. wiem ze nie w porzadku, nawet podle.jestem tego doskonale swiadoma, mam okropne wyrzuty sumienia i nie mam dla siebie usprawiedliwienia. ale wiem tez , ze nie chcialby o tym wiedziec.dlatego mu nie powiem.chyba pomoglo mi to w zyciu podjac odpowiednia decyzje, to doswiadczenie, ten blad. wiem, brzmi absurdalnie, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
owszem, masz racje, ale piszac "popchnelo" mialam na mysli cos szerszego. obejmij mysleniem troche wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
takich rzeczy nie da sie odkrecic. trzeba cos zmienic, ale zycie biegnie dalej. zamierzam zakonczyc jedno, a skupic sie na zwiazku, nawet jesli dalej zabiegac bede tylko sama o niego. chce chya mu po cichu to wynagrodzic. a jak nie wyjdzie kiedys, to przynajmniej wiem, ze sie staralam i zrobilam cos , zeby to odbudowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobito, jestes stworzeniem swiadomym obdarzonym wolna wola, co oznacza ze masz wybor w kazdej sytuacji. Rozumiem, ze czasem sytuacja moze byc trudna, ale nie uzywaj jej jako usprawiedliwienia. I ponownie pytam - co teraz zamierzasz? Nie rozumiem Twego stosunku do aktualnego (i zdradzonego) partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
widze, ze czytanie ze zrozumieniam kuleje. jakbys nie zauwazyla, to napisalam wczesniej, ze nie szukam usprawiedliwienia, bo nie chce sie usprawiedliwiac, jak rowniez napisalam co dalej zamierzam. nie mozesz rozumiec mojego stosunku do partnera bo nie znasz mojej sytuacji. ty chyba po przeczytaniu tego zalozylas sobie, ze nalezy byc bardzo ktytyczna wobec mnie i wszystko co napisze to negowac, nawet jakbys czasem cos przeczytala co jeszcze bys mogla zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okropna1 "widze, ze czytanie ze zrozumieniam kuleje. jakbys nie zauwazyla, to napisalam wczesniej, ze nie szukam usprawiedliwienia, bo nie chce sie usprawiedliwiac" Przeczytałam. Po prostu Ci nie wierze - sama sobie przeczysz. Ty juz sie probowalas usprawiedliwic, tymi slowy: "jesli ktos czegos takiego dokonuje, to chyba w tym zwiazku jest cos nie tak. czuje sie samotny i zaj**iscie zaniedbywany, nieakceptowany i traktowany jak codziennosc, ktora mu sie temu drugiemu po prostu nalezy od tak i nie musi sie wcale o nic starac". Podsumowujac - postapilas zle, poniewaz czulas sie niedowartosciowana. Jednak sa ludzie, ktorzy w tej samej sytuacji nie zdradzaja. "jak rowniez napisalam co dalej zamierzam" tak, mniej wiecej w tej samej minucie, kiedy ja pytalam, co zamierzasz :P "nie mozesz rozumiec mojego stosunku do partnera bo nie znasz mojej sytuacji" Twoja sytuacje znasz tylko Ty, idac dalej tym tropem myslenia - nikt z nas nie moze Cie zrozumiec, a zatem Twoj temat na Kafe jest bezzasadny - po co go zamiescilas? Moim zdaniem, liczylas na odpowiedzi w stylu "rozumiemy, ze czulas sie zaniedbana, postapilas zle, ale Twoj wybor jest sluszny, teraz wszystko naprawisz". Ja uwazam, ze postapilas zle i egoistycznie, a teraz nadal myslisz w ten sam sposob, bo podejrzewam, ze glownym motorem Twego dzialania (utrzymanie zdrady w tajemnicy) jest nie podany przez Ciebie "wiem tez , ze nie chcialby o tym wiedziec", a mysl, ze dowiedziawszy sie, jak postapilas, stwierdzi, ze nie ma ochoty byc z czlowiekiem Twego pokroju - a Ty nie chcesz z niego zrezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
i znowu sie mylisz. nie oczekiwalam zadnych wypowiedzi osob, ktore mnie zrozumialy.szczerze mowiac nie wiem po co tu to zamiescilam. czuje sie winna i chyba dlatego.spodziewalam sie takich wypowiedzi. moze ci trudno uwierzyc w to, ale ja rzeczywiscie sadze tak jak ty -postapilam zle i egoistycznie, owszem i nie chce sie usprawiedliwiac. i tak samo mysle o sobie i to samo sobie mowie co ty mi. i pewnie po raz kolejny sie dziwisz, bo zazwyczaj ludzie w mojej sytuacji sie bronia, szukaja usprawiedliwienia, ale ja sie tym nie kieruje. nie szukam. po prostu czuje sie podle i czekam na kare od losu. przyjme z pokora, bo wiem za co, choc na pewno bede cierpiala... a moze wlasnie moje cioagle oczekiwanie na nia i moja swiadomosc krzywdy ktora komus wyrzadzilam, choc on nie jest jej swiadomy,moze moja ciagla pamiec o tym i te odczucia beda moja kara ktore mi beda towarzyszyly do konca zycia, za kazdym razem jak bede na niego patrzyla. pewnie mi po raz kolejny nie uwierzysz i zaraz zanegujesz to co napisalam, ale ja na prawde bardzo zaluje.i dla jasnosci, nie chce cie przekonywac, ani nikogo tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trawie kurestwa
kare od zycia to ty dopiero dostaniesz polecam lekture na temat KARMY i to bedzie cos znacznie gorszego niz to o czym piszesz...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
ale czego tu nie rozumiesz? no krzywdze, a nie? no tak. teraz. bo jeszcze mam ten kontakt, co prawda jest on bardziej oparty na przyjazni, ale cos bylo. nie umiem zmienic? chce zmienic, wiem jak, ale boje sie czy dam rade.przeczytaj moja odpowiedz nizej to moze zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropna1
i tak btw moze skoncz juz z tymi cytatami? lepiej napisz cos freestylem, od siebie calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle.............
ze juz sobie odpowiedzialas na swoj problem i przy okazji nauczylas ze o takich sprawach nie pisze sie na forum publicznym z totalnie obcymi ludzmi ktorzy nie znaja cie totalnie i wysowaja wnioski na podstawie drobnego opisu...ale czego sie spodziewalas. ..odkupienia winy nie otrzymasz i nikt tez cie nie pocieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×