Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Idiotka nr742

Facet się mną bawi... POMOCY

Polecane posty

Gość Idiotka nr742

Historia jakich wiele.. Poznaliśmy się, z miejsca znajomość przekształciła się w coś związkopodobnego, trwało to 6 miesięcy. Po drodze ja się zakochałam. Było dobrze, naprawde było dobrze. Ale tak się bałam, tak strasznie, że go rzuciłam. Bałam się, że to zbyt piękne i że to musi się źle skończyć. To był największy błąd. Przyznaje. Chcialam powrotu, ale on uznał, że już mi nie zaufa. Zaczął się spotykać z inną. Dużo się wydarzyło od rozstania, ale on ciągle dzwoni, pisze. Interesuje sie czy z kimś jestem. Jak Go zapraszam do siebie to nie chce przyjechać, jak nie chce to się wprasza. Spotkałam go w pizzeri z inną. Kiedy poszlam do toalety czekał pod drzwiami i powiedzial, że jestem tą na ktora czekał, że kocha, tęskni, jestem piękna, a z tą dziewczyną to nie tak jak myśle. Po czym zamilkł. Kiedy ja zaczynam się z kimś spotykać to on zaczyna robić wyznania, chce powrotu. Jak ja czegoś chce to on ucieka.. I tak ciągle. A ja nie mogę sie z tego wydostać. Bo kocham. Mówie znajomym, że to ostatni kretyn... A następnie dzwonie do Niego żeby powiedzieć jak minął dzień. Nie chce być taką idiotką, on mi zabrał mózg. JAK SIE Z TEGO CHUJA WYLECZYĆ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotka nr742
kurna, na uczuciowe mialo to isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli by naprawdę kochał to by był przy tobie cały czas. Może lepiej by było jak byście naprawdę szczerze porozmawiali o swoich relacjach i oczekiwaniach itp tylko nie tak przelotnie przez chwile tylko o wszystkim co dotyczy waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej by bylo gdybys to nie nam opowiadala tylko z nim pogadala,ale tak na serio od serca, zeby on tez sie otworzył i powiedzial o co mu chodzi? moim zdaniem to troche taka gra w kotka i myszkę która prowadzi do rozpadu znajomosci a nie jej wzmocnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotka nr742
Levviatan, w tym problem, że sprawa jest o tyle skomplikowana, ze on i ja mamy teraz kogoś i nie bardzo mamy okazję się spotkać... Ale wiem, że on tej dziewczyny nie kocha, po prostu to wiem.. On na nią tak nie patrzy jak patrzył na mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotka nr742
Aha, ja nie chce już z nim być, bo ja nie wierzę w szczerośc jego zamiarów i nie chce od nowa przeżywać tego co było przez 2 miesiące po rozstaniu (12 kilo wagi mniej mowi samo przez sie). Ja chce się wyleczyć, ale nie potrafie zakończyć tej znajomości...:(:( Chciałabym żeby on zniknął z mojej pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ty nie kochasz swojego nowego to jemu (nowemu) o tym powiedz bo nie masz sensu się męczyć. A on (ten pierwszy) jeśli cie naprawdę kocha to odejdzie od swojej nowej partnerki dla ciebie jeśli nie to albo się - jak to określiłaś - bawi z tobą albo jest tchórzem/nie szczery (możesz tutaj dać dowolne określenie które ci pasuje) i brak mu odwagi aby odejść od swojej nowej w wrócić do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotka nr742
Nie męcze się, jest dla mnie dobry. Może z czasem go polubie. A w intencje tego, którego kocham, tak jak mówiłam. Nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotka nr742
Levviatan, no masz racje. musze sie z nim umowic. ps nawet jeśli kocha to ja do niego nie wróce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo. Po prostu nie moge o nim zapomnieć, mówiłam mu co czuje, wtedy mówił, że on też coś czuje po czym nie odzywał się jakiś czas a poźniej napisał, że chce się spotkać a ja oczywiście głupia leciałam. Całowaliśmy się, spotkaliśmy pare razy, było pięknie. Po czym znowu się nie odzywał a gdy usłyszał, że się z kimś spotykam zrobił tak, że ja uwierzyłam, że jemu naprawdę zależy, gdy zrezygnowałam z tamtego chłopaka on znowu mnie olał. Bawi się mną jak tylko może a ja nie umiem temu zapobiec, jestem na jego zawołanie. Jestem tego świadoma, ale nie potrafie zapobiec. :c pytałam dlaczego tak robi, że jesteśmy już prawie razem a on mnie olewa. Powiedział, że coś do mnie czuje ale nie chce mnie zranić. Tym mi znów zrobił nadzieję. Ja latam za nim jak jakaś głupia jak tylko napisze. Jak nie pisze to cały czas myślę co robi, gdzie jest.. a ja nie potrafie go olać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×