Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vandrina

Spieprzyłam sprawę

Polecane posty

Gość vandrina

Poznałam K. 5 lat temu. Nasz związek trwał wtedy kilka miesięcy, ja go zakończyłam bo nie umiałam tego czlowieka pokochać. On natomiast kochał mnie strasznie, potem bardzo rozpaczał po rozstaniu, walczył itd... ale ja nie chciałam. Po 2 latach spotkaliśmy się znowu, ale wtedy to on mnie olał. Po kolejnym roku - kolejne spotkanie. Troszkę ze sobą kręciliśmy, poszliśmy nawet do łóżka i znów ja urwałam kontakt. Po paru miesiącach kontaktował się ze mną, ale miałam wtedy kogoś. Potem z tym kimś się rozstałam i znów spotkałam się z K. Potem znó przerwa i znów spotkanie. W sumie - bardzo zawikłana znajomość. Spotkaliśmy się teraz znowu, parę dni temu. Zmienił się, wydoroślał. I poczułam coś do niego. Spotkanie trwało parę godzin, na sam koniec pogłaskał mnie po twarzy i pocałował. Nastepnego dnia spotkaliśmy się znów i ponownie się całowaliśmy. Zaraz potem wyjechał - bo miał tylko chwilowy urlop, a mieszka w innym mieście i musiał wracać do pracy. Wciąż mamy kontakt, ale czuję że on nie traktuje tego zbyt poważnie. Natomiast ja chciałabym czegoś więcej. Sama nie wiem czy to ja spieprzyłam sprawę czy może po prostu nie dopasowaliśmy się w odpowiednim czasie swoimi uczuciami. Tęsknię za nim.... Ale wydaje mi się że po tych wszytskich przeżyciach on podchodzi do tego luźno. Pewnie myśli że znów urwiemy kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandrina
Taki, że on nie czuje już do mnie tego co czuł gdy byliśmy razem 5 lat temu. A ja strasznie tego żałuję. Chciałabym by znów mnie pokochał. Jest teraz taki obcy i oschły i z tęsknotą myślę o tym jaki był kiedyś we mnie zakochany. I nie wiem jak to rozegrać. Boję się że jak mu pokażę że mi zależy - on to oleje. Ale boję się też być oschła, bo pomyśli że mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E.V.
normalnie jak zuraw i czapla jedno chce a drugie nie....chcesz z nim byc? zalezy Ci? to mu to pokaz...nie dziwie sie ze on jest oschly i sie boi bo sama wiesz jak bylo...ale jakbys mu byla obojetna to by Cie kijem nie dotknal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandrina
No tak, olałam go parę razy... Wtedy był dziecinny, zupełnie inny niż teraz. Teraz jest jakby inną osobą. I się zakochałam. Nie mogę go zapytać szczerze co o tym myśli, bo chcę zachować twarz. :( Boję się że on nic do mnie nie czuje, a ja się poniżę. Za 2 tyg znów tu przyjeżdża, mam nadzieję że się spotkamy. Poczekam i zobaczę jak to się rozwinie. Zastanawiam się po prostu czy to nie moja oschłość wobec niego powodowała, że wciąż do mnie wracał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandrina
"ale jakbys mu byla obojetna to by Cie kijem nie dotknal!" Tak. I w tym widzę swoją nadzieję. Wiem że gdyby miał mnie gdzieś to nie spotykałby się ze mną już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandrina
Hmm... To naprawdę bardzo dziwny "związek". W międzyczasie i on i ja mieliśmy inne związki, a wciąż do siebie "wracamy". Wiem że on ma do mnie słabość, sam mi powiedział że zawsze będzie go coś do mnie przyciągało. Ale boję się że 5 lat to za długo by rozbudzic te same uczucia. Może całował mnie teraz bo mu się tylko podobam, może z sentymentu, z sympatii, może liczył na seks. Cholera wie. Ale teraz, własnie teraz gdy ja coś poczułam, boli mnie że on nie jest taki jak wtedy. Wtedy odzywał się do mnie non-stop, ciągle pisał, dzwonił. A teraz napisze coś raz na 2 dni. Rozumiem to całkowicie. Ale żałuję że tamtego już nie ma - własnie teraz, gdy ja tego chcę. Pochrzanione to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hentai
nie mysl tyle bo cie zjedza motyle:) skoro dalej chce sie z toba spotykac tzn ze nie wszystko stracone. on na pewno nie wyklucza opcji ze go znow zlejesz i dlatego tak podchodzi z dystansem. nie rzucaj sie na niego bo go wystraszysz, ale pokaz mu ze jednak go chcesz. nie wiadomo co z tego wyjdzie ale co masz do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on sie po prostu boi. teraz czas na ciebie.tyle razy mialas szanse i odrzucilas, to tereaz ty sie musisz pomeczyc i zawalczyc. mi sie wydaje, ze wy mozecie byc sobie pisani jesli to sie tak uklada.nie odpuszczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandrina
"mi sie wydaje, ze wy mozecie byc sobie pisani " Wierzysz w przeznaczenie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×