Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NotSoClose

czuje sie wykorzystany, oszukany, co robic?? walczyc czy dać juz spokój??

Polecane posty

Gość NotSoClose

Witam, napisze tak w skórcie by ktos to wogole przeczytał. Bylem z dziewczyna dwa lata, nie bylo zawsze kolorowo choc ja bardzo kochałem, od jakiegos czasu zaczelo sie psuc, ja nie wdiialem jej milosci a ona przez mnie szantazowała innymi kolesiami, i tak zamkniete kolo im czescie ona mi mowila o innych bylych itd tym ja bardziej nie okazywalem uczuc...wkradl sie pozniej taki jeden ktory zaczął sie nia interesowac,,, mi to strasznie przeszkadzało tymbardziej ze jak chcialem go splawic to mnie wysmiala a pozniej pretensje ze ja nic nie robie dla zwiazku. Rozstalismy sie bo ja z bezislnosci i ciaglego szantazu tym kolesiem odezwalem sie do jakiejs tam przypadkowej laski, zrobilem to na zlosc ona sie o tym dowiedziala i stwierdzila ze to tak ją zranilo ze musi odejsc... chociaz wiem ze czula do mnie wiele i ja do niej tez... nie jestemy ze soba 3 miesiac, w miedzy czasie rozchorowala mi sie bardzo mama... 4 miechy w szpitalu, bylem sam, czasami ona sie odzywala ale bardziej z tego powodu ze moja mama jest chora...choroba mnie strasznie odmienilia, stalem sie wrazliwy na wszystko na drobne rzeczy, wszytko dostrzegalem zrozumialem co robilem dla niej zle... postanowilem dac szanse i chcialem aby wrocila. takie podchody trwaly miesiac, w miedzt czasie kilka razy mnie ranila bo widziala sie z tym dupkiem o ktorym wczensiej wspomnialem , ida teraz razem na sylwestra tzn nie jako para ale on tam bedzie i ona tez...odpuscilem troche wiec sie do mnie odezwala i powiedziala ze chce wrocic...spotkalimy sie pewnego wieczoru wyjawilem wszystko co czuje co mysle jakie mam plany, zlbizlismy sie, kochalismy nawet... oibecala ze bedie robic wszystko bym nie czul sie zagrozony ze mimo sylwka bedzie o to dbac, ze mnie nie zrani... dzis porpostu kopara mi opadla... po tych wszystkich zapewnieniach po tym seksie pocalunkach ide miastem z moim kumplem na piwo a i widze ja w auciez tym debulem.... podszedlem tam i wyskoczyla twiedzac ze sylwka omawiali.... ja sie poczulem jak skonczona dziwka ktorej nie zaplacono.... nie chce sie tu rozpisywac, co w takiej syt zrobic?? zaznaczam ze ja nie jestem twardy:( czesto mi lzy lecialy za to wszytko przy niej a ona mnie tak wykorzystala... jak zrobic by sie w koncy wystraszyla ze mnie traci, jak mozna zapewniac kogos ze bedziemy ze soba a dzien poznej powiedziec ze to na sile, ze ja juz nie kocham??? co robic mam, napisala mi smsa z pzreprosinami... zadzzwonilem, znow mi puscily nerwy, mowi ze chce sie spotkac i w 4 oczy pogadac a ja nie wiem czy mam na to ochote, nie wiem czy chce znow sluchac tych bzdur, nie wiem jak mam sie zachowac, czy okazac ze mi zle czy poposu powiedziec nie jestes mnie warta, wypier.... !!!! co radzicie, ja ją nadal kocham mimo tych wszystkich oszustw i klamstw.... :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smelly nelly
Ja mysle, ze pora zebys sobie odpuscil. Jezeli ta dziewczyna tak cie zranila to nawet gdybyscie ze soba zostali bedziesz jej zawsze to pamietal a szczegolnie gdy w zwiazku pojawilyby sie znowu klopoty. Mowie to z autopsji bo dalam szanse chlopakowi (nawet niejedna) po tym jak mnie zranil i pomimo tego, ze baaardzo sie staral jego obecnosc po pewnym czasie stala sie prawdziwa udreka - jak sie wysilal zeby bylo dobrze to mi sie przypominalo dlaczego tak sie wysila a jak sie nie wysilal to mi sie przypominaly okolicznosci swinstwa, ktore mi zrobil. Wiesz wydaje mi sie, ze niektore zranienia sa po prostu nie do naprawienia pomimo dobrej woli osob zaangazowanych. A z tego co piszesz to twoja byla dziewczyna nie przejawia nawet dobrej woli. Odpusc sobie - bedzie bolalo jak cholera ale zrobisz sobie przysluge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawde to chcesz od nas uslyszec, zeby dac jej szanse, zebys walczyl o zwiazek itd., ale ILE MOZNA? Ile mozna dawac komus szanse, jak ktos jej i tak nie wykorzystuje, wrecz bazuje na Twoim zaufaniu, na Twojej latwowiernosci, na Twoich uczuciach ...Ta dziewczyna Cie rani i bedzie ranic, bo to juz taki typ czlowieka. Lepiej odpusc sobie, lepiej przejsc przez pieklo rozstania by na koncu tej drogi poczuc sie wreszcie szczesliwym z kims dla kogo bedziesz wazny, kto bedzie Cie kochal i szanowal, po prostu poczujesz ulge, bo teraz to sie zadreczasz pytaniami i analizujesz jej zachowanie a ona zachowuje sie jak gowniara chociaz moze nia jest, bo nie napisales ile ma lat... Skoro chcesz rad na forum to nie tylko przeczytaj je beznamietnie lecz wez je sobie do serca, bo osoby z boku, postronne widza wiecej niz sam zainteresowany, ktory jest oslepiony miloscia. Smelly nelly ladnie to ujela w ostatnim zdaniu, przeczytaj je sobie i zastosuj w zyciu ! Ona nie jest Ciebie warta, widac, ze jestes wrazliwym facetem i zawsze po kazdym jej falszywym kroku bedziesz sie czul oszukany i coraz gorzej a zwiazek by byl udany musi byc pielegnowany z obu stron a nie tylko z jednej a z drugiej same zapewnienia o milosci bez pokrycia....Wycofuj sie powoli, bo to dla Ciebie najlepsze wyjscie choc niestety bolesne...Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotSoClose
Co masz na mysli wycofuj sie powoli??? Dalem spokoj, dzis chciala sie spotkac i cos mi jeszce wyjasniac " na spokojnie " ale brat straszy powiedzial, ze w zyciu nie mam tego robic. Zadzwonilem powiedzialem ze nie cche juz wiecej wyjasnien bo o tym jaka jestes naprawde juz sie przekonałem i sie rozłączyłem... Ja rozumiem ze sie przestaje kochac ze mona isc do kogos innego ale to sie siada i mowi prosto w oczy a ona??? Kocha sie z Toba obiecuje,caluje... a dzien pozniej widze ja w aucie z innym... mozna nie miec szacunku do kogos ale k... do samego siebie chociaz !!! Zle mi teraz jak cholera bo upadly moje wszystkie nadzieje chociaz glupi jestem,,, bo mimo tych swinstw w glebi gdzies czekam ze moze sie kiedys odezwie... tez tak macie??? Chce sie tego wyzbyc :(( Ona ma 25 lat ja jestem rok mlodszy... wiek nie gra roli, stracila wszelkie wartosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mama nie mówiła, żebyś się z kurwami nie spotykał? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotSoClose
chodzi mi jeszce jeden pomysl po glowie ale nie wiem czy dobry, pewnie powiecie ze stukniety jestem. z jej rodzicami sie zżyłem przez te 2 lata, bardzo mi pomagali kiedy moja mama leżala w szpitalu, chcialem kiedys podjechc podziekowac za to wszytko nie wiem czy jest sens, nie zeby namwiac prosze namowic corke by znow wrocila... bo ja takiej osoby juz nie chce... do nich nastomiast mam szacunek a w malym miescie mieszkam i ciagle bede ich widzial... co myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotSoClose
ktos cos doradzi jeszce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rotflmao
ona cie nie kocha, traktuje cie jak zabawke swiadomie lub nie, nawet jak staniesz na rzesach to tego nie zmienisz. im szybciej uznasz ten rozdzial za zamkniety tym dla ciebie i twoich nerwow lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i do konca walczaca
ja tez to przezywam ale juz od 2009 roku calkowicie urywam kontakt na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotSoClose
no tak jest chyba najlepiej, wiem ze jak ktos juz nie kocha to juz kochac nie bedzie, zdarzylo sie komus ze ktos przestal byc kochany a potem ta osoba pokochala znow?? chcialbym cos zrobic aby wiedziala ze stracila napawde kochającą osobe... moze mnie nie kocha juz ale wiem ze nie jestem obojetny dla niej i jak mnie zobaczy z inną to kurwicy dostanie, znam ja... wiec pytam czy jest cos co moge zrobic aby dotarlo do niej ze zrobila swinstwo zeby zalowala?? tutaj pare osob pisalo ze beda dbac o siebie pokazywc ze potrafia zyc bez kogos, co ja moge zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×