Gość Odpryszczona Napisano Grudzień 28, 2008 Witam. Moja 'przygoda' a raczej zmora z trądzikiem zaczęła się jakieś 5-6 lat temu. Całe moje życie było podporządkowane trądzikowi. Wydawałam na różne kremy masę pieniędzy. Stosowałam te z dolnej półki za 10 zł, jak i te z górej za 200. Nie pomagały, czasem może troche. Na antybiotyki i wizyty u dermatologa również wydawałam miliony. Owszem antybiotyki pomagały, ale na krótko, a pozatym po nich moja skóra była w opłakanym stanie, w końcu dostarczałam jej tyle chemii, była ziemista i brzydka... Ostatnio moja twarz wyglądała naprawde tragicznie, pełna wyprysków, przebarwień, blizn... Żeby wyjść z domu musiałam nałożyć 2-3 warstwy podkładu kryjącego + korektor + puder a i tak nie było doskonałego rezultatu i trądzik było widać. W końcu pomyślałam sobie o czosnku - zawsze stosowałam go na pojawiające się zimno i w rezultacie ono się nie pojawiało. Wiec czemu by nie spróbować z pryszczami? Więc spróbowałam. Przecierałam twarz rozkrojonym ząbkiem czosnku rano i wieczorem (i w brew pozorom wcale nie śmierdziała po nałożonym kremie ;) ). Rezultaty widziałam już po 2 dniach. Teraz, kiedy używam takiej 'kuracji' już od miesiąca nowe pryszcze pojawiają się bardo rzadko, a jak już się pojawią to szybko znikają. I cera nie jest zniszczona. Na przebarwienia używam wycisniętego soku z cytryny. I również skutkuje. Co prawda bardzo wolno, ale widze jak przebarwienia stopniowo się rozjasniają. Nie wiem właściwie po co wam to napisałam. Ale pomyślałam, że może znajdują się tutaj takie kobietki jak ja, dla których trądzik jest zmorą :) Zamiast placic tysiace za kuracje przeciwtrądzikowe, które rzadko dają efekty, można zapłacić grosze i być szczęśliwą. ;) Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach