Kto spedza samotnie sylwestra?

rozstalam sie z nim po 5 latach...ilez mozna wytrzymywac zdrad upokorzen placzu nerwow...wiele razy wybaczalam ale nie tym razem powiedzialam stop...zostalam sama...balam sie tego jak niczego innego ze zostane sama...ale inaczej sie nie dalo:(

nie siedź sama i nie rozpamiętuj. Zadzwoń po koleżankach, któraś na pewno cię przygarnie na sylwestra. Najgorzej to siedzieć samej i rozpamietywać swój ból i samotność...

przecież przed tobą nowe znajomości , nowi ciekawi ludzie ból minie i znowu wyjdzie słonko

i dobrze! zacznij wszystko od nowa! :) powodzenia

wlasnie o to chodzi,ze kolezanek w sumie nie mam...wszytsko poswiecilam jemu przez 5 lat tylko on nic sie nie liczylo dla mnie wiecej,bylam slepo zakochana na szczescie klapki z oczu spadly mi w pore...a co do kolezanek to nawet jesli jakies sa to nie pomysla o tym, o mnie...nie chce sie tu uzalac nad soba i nad swoim marnym losem,ale smutno jakos tak:(

na pewno masz jakieś koleżanki czy przyjaciółki chociażby sprzed tych 5 lat. Obdzwoń kilka dzisiaj i umów się na kawę, a co bedziesz robić na sylwestra to wyjdzie w praniu ;)

czywiście że smae nie pomyslą, musisz im o sobie przypomnieć ;)

go sama bo wlasnie rozstalam sie po ponad 2 latach z kims dla kogo poswiecilam wszystko i teraz nawet nie mam jak spedzic sylwestra, myslalam ze bedzie impreza u mnie w domu ,ale moi wspollokatorzy ida gdzies na impreze do domu, kupilam sobie sliczna sukienke na te noc myslac ze bede sie swietnie bawic w dmu z innymi a tu nic z tego:(no wiec kupie jeszcze butelke szampana ubiore ta sukienke i spedze te noc przed komputerem a rano pobiegne do pracy na 7.30....mam nadzieje ze to ostatni tego typu sylwester w moim zyciu:(

do niego nie zadzwonie napewno...zrobil taki cyrk w swieta bozego narodzenia nawet ze nie chce go widziec...tyle razy znosilam wszytsko dzielnie a teraz powiedzialam NIE koniec. on mysli ze ma mnie w garsci ze ja i tak do niego wroce ze bede prosic blagac jak zwykle...ale nie koniec ponizania sie bo wiem,ze nie warto.On nigdy o mnie nie walczyl i tym razem tez nie zrobi nic,wiem to. ale nie chce nic juz z jego strony bo tacy ludzie sie nie zmieniaja...ja nie chce byc oszukiwana nie chce by klamal mi prosto w oczy nie chce z nikim rywalizowac... to chyba najwlasciwsza decyzja.

trudno...a kiedy jest mi zle mysle o tym jak pozwolil mi plakac w swieta bozego narodzenia jak sie zachowywal jak latal na korytarz odbierac telefony od innej bojac sie ze ona przyjedzie. i klamiac mi prosto w oczy ze to tylko''kolezanka'' normalnie szok. ale nie placze juz swoje wyplakalam i wycierpialam juz go nie chce,dojrzalam by to powiedziec NIE CHCE GO.

nie spedzaj sylwestra sama, wkręć się na jakąś imprezę!!! jak zostaniesz sama to będziesz rozpamiętywać, wspominać aż Ci siądzie psychika. wiem, że łatwiej się pisze niz robi, bo sama mam za sobą długoletni związek. Nic nie przychodzi łatwo, a pozbieranie sie z rozsypanego związku też trochę potrwa. Tylko musisz to przetrwać. Powodzenia!

:(

zal mi was...jak mozna sylwestra samemu spedzac??? normalni ludzie chodza na imprezy i sie bawia:O

ja tez po rozstaniu i niestety impreza, którą myślalam, że zorganizuję nie odbędzie się... powód... samotne kolezanki postanowiły isć z byle poznanym gosciem na inne domówki, nie mam żalu oczywiście tylko myślę co można jeszcze robić prócz upicia sie do nieprzytomności. Jakieś pomysły?

mozna ogladnac film zrobic cos dobrego do jedzenia....ja tak zrobie..

ja tez spedze sam sylwestra bo nie mam gdzie pujsc dokogo:(

ja tez bede sama

biorąc pod uwagę, że nie miałem nigdy dziewczyny ani przyjaciół czy na tyle bliskich znajomych żeby z nimi cokolwiek spędzać to....

i cóż że Sylwester? to jakaś superokazja? nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu ludzi pracuje, ilu jest w szpitalu pomimo Sylwestra :D

neurosa1 tol przyznaj sie znajomym, że siedziałaś sama w sylwestra przed internetem w domu albo komukolwiek poza kafe :P

no ja nie będę bo mam plany - do 20 w pracy a potem obalę 0,5 z rodzinką :D

Ja chyba tez spędzę tego Sylwestra sama:(

no i widać.... deprecjonujesz samotnego sylwestra bo masz plany towarzyskie i zarobkowe

współczuje ze straciłas faceta a ze teraz jestes sama to juz twój problem...nie rozumiem takich dziewczyn.maja faceta zlewja swoje kolezanki, maja nas w dupie potem sie budza bez faceta z reka w nocniku..i o matko zostałam sama i nawet nie masz komu sie wyzalic:P tzreba szanowac przyjaciół znajomych i podtzrymywac znajomosci bo facet nie jest całym swiatem znajac zycie on pewnie miał ciagły kontakt ze swoimi kolegami

\"znajac zycie on pewnie miał ciagły kontakt ze swoimi kolegami\" strategia rozmnażania i inne takie kobiecie nie opłaca sie ryzykować na dopuszczanie innych samic bo jeszcze facet ucieknie :P w końcu ludzie to duże zwierzątka

towarzyskie? ja często spędzam wieczory z rodziną, żadne wielkie plany... śmieszą mnie te bale i imprezy do białego rana, cieszę się że mogę w Sylwka zarobić zamiast wydać :D

to juz jutro:(

a skąd jestes onaaaaaaa...?

właśnie dlatego, że jest uważany za dzień imprez, balów i zabawy, i wtedy musisz gdzieś być i bawić się dobrze, bo jak nie to jesteś samotnikiem i lamusem, a ja spędzam go sama, przez cały rok szalałam, imprezowałam, więc mam dość, a za lamusa się nie uważam.