Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DOżYNKA

MAMI SYNKOWIE!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość ja bym tesciowa na razie
zostawila a zabrala sie za męza bo to z nim jest glowny problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
wiesz chyba troszke delikatnie mowiac przesadzilas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż zamiast stac przy tobie
zwyczajnie zdradza cię za kasę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech czasem naprawde lepiej
klepac przyslowiową biedę ale zyć spokojnie razem niż czuc sie dłużnikiem kogos kto w ten sposob trzyma nas w garsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
dokladnie te same slowa przyszly mi wczoraj do glowy tylko pomyslalam ze moze za ostro go podsumowalam ale chyba mialam racje nie tylko ja tak to odbieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
nie wygram z tesciowa!to bezsensowna wojna i moje nerwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g111
ja bym proponowal autorce topicu zabrac sie za interpunkcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
nie jestem na egzaminie w szkole mam problem i pier.....mnie jak pisze i czy robie bledy wez sie zastanow jak ci sie nudzi to rozaniec proponuje zapomnisz o mojej interpunkcji bardzo szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...
Jestes agresywna i niegrzeczna. Niestety, mialam racje. Wypisz wymaluj moja bratowa. Wspolczuje twojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
nie jestem agresywna tylko nie rozumiem jak ktos moze sie czepiac bledow skoro tak naprawde nie o to w tym topicku chodzi tylko zupelnie o cos innego i zwraca poraz kolejny uwage!nie zalezalo mi jak pisze a raczej co napisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
czepianie sie na sile!jak ktos chce to zawsze sie czegos przyczepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sawineczka
na prawdę!,czepiacie sie na siłę co wy chcecie od dziewczyny?napisała jak napisała jeszcze ma sie stresować swoimi błędami i waszymi opiniami na temat jej interpunkcji?nie macie innych problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
dokładnie ale niektorzy nie rozumieja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
ludzie którzy sami nei byli w takiej sytuacji nie zrozumieją jak bardzo sfrustrująca jest taka sytuacja....dwoje dorosłych ludzi, młode małżeństwo i wpieprzająca się między nich stara zazdrosna baba.... a wszystko co robi usprawiedliwia miłością.... moja teściowa kupiła synkowi przed ślubem mieszkanie, a potem chciała je sama urządzać, decydować jak ma wyglądać i zapraszała swoje koleżanki by się nim pochwalić.... z rozpędu prawie zapominała mnie spytać o zgodę....a ja miałam jej ochotę przypomnieć że to ja tam jestem gospodynią nie ona i że jestem żoną jej syna a nie tymczasową sprzątaczką i kucharką, która z nim przypadkiem mieszka.... skoro nie znacie mentalności takich "teściówek" to nie rozumiecie że dla nich każda okazja jest dobra by poniżyć synową lub zrobić z niej bezwolną idotkę... jak można normalnie wytłumaczyć takiej kobiecie że mieszkanie jest nasze, my w nim mieszkamy i my decydujemy jak je urządzamy ?! przecież jej się wydaje że zarówno mieszkanie jak i jej syn są jej własnością, którą może dowolnie dysponować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
masz nieciekawie!moja jeszcze jest do tego stopnia falszywa ze jak sie klocimy z mezem to nas godzi bo milosc i zgoda jest najwazniejsza ale kiedy znajdzie okazje do zaczepki to nakreca afery prowokuje i placze ze niby ona taka biedna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie normalne
miałam to samo ....niereformowalna ....i jeszcze do teścia: patrz jak oni się całują /a byliśmy jakieś 3 tygodnie po ślubie/ .... czemu Ty mnie /i tutaj padało imię teścia/ tak nie całujesz? Żenada..... a potem przyszła kolej na to, co piszecie, wspólne mieszkanie i dyrygowanie, .....skończyło się rozwodem po 14 latach :-(: 8 lat razem z teściami pozostałe lata próbowaliśmy na wolności /próbowaliśmy, bo tylko ja widziałam problem :-(/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
O MATKO!po 14 latach nie walczyl o ciebie maz?nie stanal na wysokosci zadania?pewnie nadal jest przekonany ze nie mialas racji?to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
tia, a najlepsze w tym wszystkim są właśnei argumenty finansowe: "ja wam to wszystko dałam, kupiłam a Wy tacy niewdzięczni jesteście..." zupełnie jakby ofiarowane pieniądze czy mieszkanie upoważniało do bezwzględnej posłuszności i wchodzenia komuś dożywotnio w tyłek.... koszmar, teściowa decydowała czy mam mieć w domu firanki i jakie, gdzie ma stać komoda albo jakie meble mamy kupować... gdy protestowałam tłumacząc że jestem nowoczesna i nie chcę firanek to w ogóle nie chciała mnie słuchać, na nic tłumaczenie że ja będę miała te firanki prać, wieszać i prasować jakieś kretyńskie serwetusie.... przecież teściowa jako doświadczona gospodyni wie ode mnie lepiej.... brak słów.... a wydawałoby się że wystarczy kulturalna rozmowa....gówno prawda, rozmowa pomaga gdy ktoś słucha i z założenia potrafi przyjąc jakieś rozwiązanie inne od swojego własnego zdania moja teściowa uważa że tylko ona ma rację i fakt że jest ode mnie o 30 lat starsza daje jej prawo do decydowanie za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
szczerze to rzygać mi się chce jak wyobrażę sobie że czeka mnie to aż do jej śmierci....lub do naszego rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
dokadnie moja tesciowa zaczela odwalac po kupnie mieszkania!na szxczescie nie urzadzala za nas mieszkania w to sie nie wtracala ale np.przy odcedzaniu kartofli mnie opierdzielila ze wylewam goraca wode do zlewu bo przeciez rury spale!!!!!!poczym postawilam garnek cholernie ciezki na ociekaczu to mi go wyrwala z reki ze na ociekaczu sie nie stawia bo slady zostana nadmienie ze mamy czarny z kamienia zlew ktorego nic nie ruszy a rury odporne na goraco!wiec zapytalam gdzie mam w takim razie odcedzac te kartofle nie wiedziala bardzo co powiedziec wydukala ze do ubikacji wiec ja jej sie pytam czy mama uwaza ze kuchnia to muzeum i ze zaprojektowalibysmy sobie kuchnie tak zeby nam bylo niewygodnie?wiec stwierdzila ze jestem brudasem i niczego nie szanuje za kilka lat moja kuchnia bedzie ruina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie normalne
no niestety.... pewnie dalej tak uważa, bo jeszcze przed rozwodem przeprowadził się z powrotem do swoich rodziców.... 8 lat mieszkalam z teściami, a skutek był taki, że potem się czułam, jakby mieszkała po przeprowadzce z własnym bratem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
i wez tu sie dogadaj nawet jak chcesz dobrze to ci nie wyjdzie!ona popada w paranoje zaprzecza logice przestaje myslec robi wszystko zeby tylko wyszlo na jej !po co tu rywalizowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie normalne
nie wiem, jak to teraz będzie ..... zaczęło się niewinnie tak, jak Ciebie..... że ona chce dobrze, że nam doradzi.... a potem się okazało, że przez te 8 lat nigdzie razem z mężem nie byliśmy, bo nie mieliśmy gdzie dzieci zostawić /mimo, że mieszkaliśmy cały czas z teściami :-(/ a potem było jeszcze gorzej.... ja nie umiem niby gotowac, tylko teściowa, ja nie uiem....to ja tamto i dzieci zaczęły za nią powtarzać.....:-( a rachunki i tak i tak musieliśmy płacić za mieszkanie .....ehh.....szkoda gadać Dobrze, że się to skończyło:-) teraz płacę za siebie i za siebie..... :-) i mam w końcu upragniony spokój SPOKÓJ.....ehh.... czy wy to w ogóle rozumiecie? Jesli chodzi o emocje i stan ogólny, to jestem bardzo zmęczona, ale i szczęśliwa....to było 14 ....naprawdę trudnych lat:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
ja cie rozumiem!i troche mnie twoja historia przeraza bo b iore ja do siebie ze i mi moze sie cos takiego przytrafic!jesli chodzi o dzieci to chyba bym nie zniosla gdyby tesciowa buntowala lub nakrecala dzieci!dobrze zrobilas gratuluje!trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
no właśnie, to mit że teściowie cieszą się na dzieci, dzieci często stają się kolejnym powodem do rywalizacji, rad i innych gierek... moja teściowa przez pierwszy rok małżeństwa dzwoniła do nas gdy tylko mąż wracał z pracy i odpytywała go co zrobiłam na obiad i czy jest jadalne.... gdyby mąż nie zadzwonił do niej zaraz po powrocie z pracy to jest obrażona że nie poinformowałam jej że ma nadgodziny.... normalnie cyrk wyobraźcie sobie, kobieta lat 60 sprawdza kobietę lat 30.... hmmm oczywiście każdy weekend spędzamy razem, wszystkie święta, zakupy, teściowa informuje nas co zaplanowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOżYNKA
matko swieta wspolczuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smelly nelly
Bardzo wspolczuje Ci tego , ze znalazlas sie w takiej sytuacji. Wydaje mi sie, ze sedno problemu lezy w fakcie, ze pozwoliliscie na to zeby tesciowa splacala wam mieszkanie. W ten sposob jestescie jej dluznikami - nie o to chodzi ze placi wam za mieszkanie ale o to, ze placi za prawo do wtracania sie do was. Jaki udzial w waszym zyciu mam twoja rodzina ? Czy spedzacie swieta/czas takze z twoja rodzina ? Po przeczytaniu Twojej historii dochodze do wniosku, ze lepiej klepac biede ale byc wolnym niz zyc jako tako za pieniadze z laski innych czlonkow rodziny bo wtedy czlowiek czuje sie dluzny i godzi sie na rzeczy, ktorych normalnie by nie zaakceptowal. Czesto cale zycie malzonka czy malzonek musi znosic obecnosc i widzimisie czlonkow rodziny jednej ze stron chociaz bardzo cierpi z powodu braku autonomii swojego wlasnego malzenstwa. Czesto ludzie maja trudnosci z rozgraniczeniem szacunku, ktory sie slusznie nalezy czlonkom rodziny kazdej ze stron a zwyklym wtracaniem sie tychze ostatnich w sprawy malzenskie pary. Bedac na twoim miejscu i kochajac mojego meza wyszlabym mu na przeciw i poprosila o rozmowe, w ktorej bardzo spokojnie i bez emocji wytlumaczylabym mu jak sie czuje kiedy zawsze obstaje za swoja matka. Podkreslilabym ze zdaje sobie sprawe jak wazna role odgrywa mama w jego zyciu i ze nie jest twoja intencja ingerowac w ich relacje ale jego mama nie moze czuc sie uprawniona do ingerencji w twoj sposob prowadzenia domu i korzystania z mieszkania dlatego ze je splaca. Powiedz, ze doceniasz wszystko co tesciowa dla was robi ale jezeli to jest za cene utraty waszej autonomii jako malzenstwa to ty bys raczej wolala mieszkac w dziurze wynajetej za wasze wlasne pieniadze niz w swoim 'wlasnym' mieszkaniu ktore tak naprawde jest przyczyna kryzysu w waszym malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwe życie
Smelly nelli ..... taka rozmowa mało daje, jak się jest mężem maminsynka ja też tak próbowałam Do tego czego drastycznych posunięć... Jednego dnia wymyślić sposób i zrealizować :-)tylko, że u mnie to może było za późno :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwe życie
sorry.....żoną...ahaha Dożynka, a Tobie bym radzila, żebyś póki co....dbała o dziecko, o siebie i moze nawet się cieszyła, że o męża ma kto zadbać. Tylko musisz mieć świadomośc, że jak będzie o niego dbała inna kobieta ..... /nawet matka/, to on się może przyzwyczaić, że dba o niego nie żona, tylko kto inny.... i po kilku latach małżeństwa znajdzie sobie inną taką, która będzie spełniała rolę matki .....i może się okazać, że to nie będziesz Ty :-( Mój taką znalazł i w dodatku nie taką znowu młodą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nic nie poradzisz teściowa trzyma Cię w szachu bo nie dość że kontroluje Was finansowo to jeszcze manipuluje Twoim mężem pogódź się z tym, mam dokladnie taką samą sytuację, mój mąż to maminsynek, jedynak jestem od Ciebie starsza, mamy 35 lat i przez 5 lat małżeństwa nie udało mi się zmienić układu między teściową i jej synem zrozum, nic nie zmienisz bo takie dominujące teściowe tworzyły ten układ latami, latami układały sobie relacje z synami, latami nimi manipulowały i zmuszały do bezwzględnej uległości i posłuszeństwa....to taki typ człowieka, jego celem i mottem życiowym jest kontrolowanie życia innych ludzi.... jeśli taka kobieta przez 28 lat wychowywała swojego synka to trudno jej zrozumieć że w pewnym momencie jej rola się kończy to odwieczna walka o dominację dwóch kobiet: matki i żony, matka jest zazdrosna że w życiu synka pojawia się inna kobieta, której ona sama nie wybrała, nie zaakceptowała, ważniejsza od niej i pełniąca inną rolę, rolę w której matka nie może jej zastąpić, bo żona może zastąpić matkę ale nie na odwrót.... \" A czy z nim jeszcze jesteś:P?Bo jak tak to powinnaś się wstydzić:P.No i czasami jednak niekoniecznie masz rację bo niektórym mamusie żony zastępują:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×