co się zmieniło jak poszliście do pracy???

a gdzie bedziesz pracowac?

wszystko się zmieniło - mniej wolnego czasu, więcej obowiązków, więcej kasy, stres :) więcej znajomych

a co sie mialo zmienic?

Ja do pracy idę dopiero w poniedziałek - w nowym roku :D

ja jutro ide pierwszy raz do pracy ... stres mnie zżera praca w biurze przy kompie, 40h tygodniowo

nie bardzo wiem jakich zmian sie spodziewać.. na razie szkoda mi studenckiej wolności w podrózowaniu:(

mam nadzieje , że równiez seksu doznam z szefem

będzie ok - tyle że będziesz podróżować za swoje pieniądze :D

jasne podszywie:) nawet nie wiem za bardzo jak się ubrac i zachowywać ... :S

neurosa w mojej pracy musiałabym wziąć urlop na tydzień już po dwóch tygodniach pracy :( na pewno mi nie dadzą ( a moja mama będzie operowana za granicą:( :( :( i nie będę miała jak pojechac tak bardzo chciałam tej pracy a teraz boje się zakucia w kajdany

musiałem rano wstawać chodziłem tak samo póxno spać więc byłem niespecjalnie wyspany.... ale jak tak patrząc np.: w stosunku do studiów to niewiele się zmieniło no i ogólnie utwierdziłem się w przekonaniu że do niczego się nie nadaję

up

To byl jeden z najszczesliwszych dni w moim zyciu ;)

bo?

U mnie niewiele- w porównaniu do studiów... Różnica polega tylko na tym że rano MUSZĘ wstać - na studiach mogłam odpuścić... :P No i zmieniło się to, że teraz już mnie nie uczą, tylko JA uczę ;)

praktycznie zero czasu, wychodze z domu o 8, wracam o 68, jestem juz zmęczona, nie mam czasu myślec o głupotach i nieudanych życiu osobistym i jestem zadowolona, mam dobry humor. Mam z kim pogadać itp.:)

bo zaczelo sie cos nowego, powaznego i fajnego :) Od razu po studiach dostalam prace w swoim zawodzie (w budzetowce). Co prawda potem prace zmienilam dwukrotnie (na lepsza - tzn. lepiej platna, bardziej ambitna itp.), ale caly czas pracuje w wyuczonym zawodzie. Najbardziej cieszyla mnie niezaleznosc finansowa, nowe obowiazki, wyzwania, znajomosci :) Do tej pory mam kontakt z ludzmi z pierwszej prawdziwej pracy...

po co mi to było ? :o

a ja przestalam dbac o siebie, bo jak w szkole jeszcze mialam powiedzmy dla kogo sie starac tak teraz szczerze mowiac mnie to jebie :O przestalam sie malowac chodze w tlustych wlosach, nie ubieram sie juz w swoje kochane cuchy bo mi ich szkoda do pracy bo pracuje fizycznie i ciagle cos sie dziurawi rozwala zachacza :( jednym zdaniem - chce wrocic do szkoly :(

no to niewesoło ... właśnie się zastanawiam jak mam traktować kolegów i kolezanki z pracy? łączyć ich z życiem prywantnym czy nie? moja praca - analityk finansowy

częściej sram

szmal