CZY WG WAS KOBIETA MAJĄCA W BIODRACH 90 CM I WZROST 170 CM TO SZKAPA?

bo usłyszalam od znajomego lekarza ze jesli kobieta ma 90 cm w biodrach to jest kobieca ale jesli jest niska ale jesli kobieta me niedaj boże wzrost 170 cm albo więcej i 90 cm biodra to ZAWSZE SZKAPA JEST Z PLASKĄ DUPĄ I MAŁYM TYLKIEM ..no taka chłopczyca wg niego.. zamurowalo mnie ..zgadzacie sie z tym ?

nie ;)

tak tak tak

zdecydowanie nie:)

zrobiła mały wykład o centymetrach i męskości

ja mam 170,92 w biodrach nie jestem szkapą :) mam krąglutki tyłeczek ,bardzo dużo facetów zwraca na niego uwage :)

odra .tyle maja szkapy modelki.

ja mam 170 wzrostu, do tego równe 90 w biodrach...i uważam, że są zbyt szerokie :/ i tyłek zbyt duży, o udach nie wspomne... hasło o szkapach jest jak dla mnie sporo przesadzone :/

no to normalnie ja z tym ze mam 91 w biodrach no i 170 wzrostu ale i tak mówia mi ze jestem za chuda ...

dla młodej dziewczyny w sam raz :)

i chyba mam podobną budowę jak gabela, bo tyłek mam raczej szeroki i w dodatku wcale nie płaski! Jeśli nie - to przepraszam gabelę! :-) W dodatku reszta ciała jest "szkapowata", co wygląda przekomicznie. Nigdy nie zakładam spodni i krótkiej bluzki, zawsze za tyłek. Waże 50 kg - wiem, że to mało, ale jak tyję to oczywiście w tyłku.

hej ja tak samo jak tyje to w tyłek i własnie tez mam tak ze szkapa ze mnie a tyłek mam okrągły-dziwne