Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 100 krzyżówek

Pomocy! Zachowałam się jak idiotka?

Polecane posty

Gość 100 krzyżówek

Mam problem z moim kolegą. Nienawidzi mnie, wyzywa od szmat, opowiada na mój temat niestworzone historie, grozi mi. Ale ja na to zasłużyłam. Ale od początku... Poznałam Go w wakacje 'o6r. Wpadł mi w oko. Moja koleżanka znała kogoś kto go znał i tak po nitce do kłębka - znalazłam z nim kontakt. Baaaardzo wolno rozwijała się ta znajomość. Zdobył mój numer telefonu dopiero po pół roku, kilka miesięcy po tym napisał na gg. Zanim pierwszy raz spotkaliśmy się sam na sam minęło kilkanaście miesięcy. Powtarzał, że mu się podobam, że jestem wyjątkowa, ale nic się nie działo. Znudzona tym wszystkim zaczęłam się spotykać z kimś innym, zrobił się z tego roczny związek. Piękny, cudowny, idealny. Byłam zakochana po uszy i o tamtym chłopcu, no cóż, zapomniałam. On wtedy akurat wyjechał za granicę więc nawet nie miał pojęcia, że kogoś mam. Właściwie miałam, bo mój ukochany mnie zostawił. Kiedy tamten chłopak wrócił do Polski, przyjechał do mnie z prezentami, kwiatami i z sercem na dłoni. Ja byłam w złej formie psychicznej, dlatego uległam jego słowom, kochaliśmy się (jego pierwszy raz). Od tego momentu ciągle powtarzał, że kocha. A ja wiedziałam, że po tym co się stało się brzydzę nim i sobą, dlatego powiedziałam mu, że nie chce się z nim więcej widywać. I tu się zaczęły problemy. Wiem, że zrobiłam totalnie źle, że popełniłam wielki błąd. Ale czy zasługuje na takie traktowanie? Ciągle obelgi, pobicie mojego byłego chłopaka, jakieś dziwne groźby... Jestem przestraszona, nie wiem co mam zrobić.:( Próbowałam się z nim dogadać, ale to nic nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbowałaś na policji
?😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiueiuwii
jakis psychol:O wezwij policje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 krzyżówek
No ale co powiem na policji? Że mi pisze sms-y z groźbami? Albo, że mnie przezywa? Wyśmieją mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 krzyżówek
No co prawda to prawda... Ale skąd ja mogłam wiedzieć, że przystojny 23-latek jest prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robisz tak: prosisz kolegę, który posiada jakie takie zdolności aktorskie, żeby wykonał telefon do tego delikwenta i powiedział: \"Dzień dobry, Komenda Powiatowa Policji (nazwa miejscowości), aspirant Andrzej Kowalski, czy mogę rozmawiać z X?\" \"Mam obowiązek powiadomoć pana że w dniu dzisiejszym wpłynął do Komendy wpłynął wniosek w związku z zastraszaniem przez pana (Twoje imie, nazwisko) z użyciem gróźb karalnych na podstawie paragrafu (jakiś tam numer)... w związku z czym zostanie rozpatrzone wszczęcie postępowania w tej sprawie. W najbliższym czasie zostanie pan zaproszony na komendę w celu wyjaśnienia sms-ow wysłanych pod numer telefonu osoby, która złożyła doniesienie. Do widzenia. \" Albo coś w podobnym klimacie, tylko ma się chłopak nie roześmiać :P A tak w ogóle to najlepszym sposobem jest nie reagować - w ogóle ignoruj go, to w końcu mu się znudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 krzyżówek
To nie jest głupi pomysł... To by mogło przynieść jakiś skutek. To trwa już jakiś czas, ignorowanie tego nic nie daje, jest coraz gorzej. Mój były został pobity, moja siostra dostaje smsy jako, że ja zmieniłam numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pobicia nie zgłosiliście na policję? Takie sms możesz z powodzeniem zgłosić na policję, przy czym nawet jak nie przyjmą zgłoszenia, to możesz poprosić o wykonanie takiego telefonu, policjant nie powinien odmówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 krzyżówek
Pogrąże się teraz, ale kiedy Pan Iks mi powiedział, że został pobity i powiedział jak wyglądał.. ee.. oprawca to ja powiązałam fakty, ale nie powiedziałam mu o co chodzi. Myśli, że dostał w twarz za darmo. Wstyd mi było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×