Kocham Zone a ona juz niewie co czuje do mnie

Mieszkam w Londynie od 3lat. W kwietniu tego roku wzialem slub cywilny bo moja zona zaszla w ciaze i chcielismy sie ochajtac oczywiscie bardzo sie kochalismy.pol roku puzniej stracilismy dziecko strasznie to przezylismy wspieralem moja zone i nawet czulem ze kocham ja coraz mocniej i ze nasz zwiazek sie umacnia.Zmiesiaca na miesiac tak jakby cos zaczelo pekac coraz zadziej sie kochalismy oczywiscie pytalem co sie dzieje ale zona odpowiadala ze niewie ale bedzie dobrze to chwilowe. W grudniu pojechala zona do polski w samolocie poznala kolesia ktory moge tak powiedziec oczarowal ja gadana powiedzala mi onim ze to tylko znajomosc i takie tam kantakt utrzymuje caly czas. Zmienila sie bardzo wobec mnie jest bardzo zimna i mowi ze niewie co domnie czuje i jest lipa myslimy zeby na miesiac kazdy zamieszkal od dzielnie i zeby na nowo sie zaczac spotykac i na nowo odbudowywac nasz zwiazek tak mi zona zaproponowala. Nie podobala mi sie ta propozycja ale widze ze mieszkanie razem teraz jest nieprzyjemne czuje ze wszystko sie wali Prosze o jakies rady Pozdrawiam

90% szans ze powodem jest romans

proponuje jej powiedziec: albo w jedna albo w druga

HEHE.Ja też kocham Zonę. Jest w niej tyle różnych artefaktów :) a szczególnie ten który mi osttnio zajebałeś: WibroPen Anal Action 2001 na baterie AAA.... Weź se go skoro lubisz takie zabawy...Ale więcej ci sie skurwielu nie wypnę...Nawet nie przychodź do mnie...I powiem żonie...

mowi mi ze doniego nic nie czuje tylko dobrze znim sie rozmawia (nadaja na tych samych falach) i ze nie ma wogole w londynie osoby z ktora by mogla tak pogadac mowi ze jej tego brakowala

romans 100%