powiedzcie, jak mozna byc taka idiotka?

byl sylwester, zaprosilam duzo, bo ponad 20 osob. przed impreza poszlam z ciastem do sasiadow obok i przeprosilam za ewentualny halas i ze jak bedzie za glosno zeby przyszli i zwrocili uwage. no i impreza sporo juz trwala, bylo po drugiej. i dzwonek do drzwi, policja. na szczescie tylko upomnienie, ze za glosno, ze dzieci spia, bleble. i nie wiem jak to sie stalo, ale stwierdzili 'no, miala pani tydzien temu 18ste urodziny, tak impreza po imprezie? prosze sciszyc muzyke i nie wymiotowac '. mniejsza z tym, ze 16, upieklo mi sie. :D myslalam do wczoraj, ze to sasiedzi obok, ale moja mama powiedziala mi, ze dzisiaj mowi dzien dobry sasiadce z gory, a ta na nia z morda, ze rzygalismy przez balkon, jaralismy skrety i puszczalismy glosno muzyke. fajnie, ze mogla to wszystko widziec, skoro sama ma balkon od razu na nami. a ostatnio sama robila impreze, to darla przez pol nocy (co bylo slychac przez sufit!!!) morde na meza, ze jest kurwa, szmata i dziwka. wtedy to nei przeszkadzalo niby jej dziecku spac?! i ja jakos nie wzywalam policji. albo ja stalam przed klatka kiedys, a ona idzie z mezem, dzieckiem i starszym synem. oczywiscie powiedzialam dzien dobry, bo wtedy jeszcze nic do niej nie mialam. wszyscy weszli do klatki, ona wchodzi ostatnia i na mnie z japa ze stoje jak nie wiem co i ludzie nie moga wejsc do klatki... na tego sylwestra mogla spokojnie przyjsc, powiedziec, zebysmy sie uspokoili, bo dziecko spi, czy cos... a nie z czystej zlosliwosci dzwonila po 1 na policje. najdziwniejsze, ze sasiedzi z malutkim dzieckiem, ktorzy sa sciane obok, nie mieli zadnych pretensji.

.może warto było przejśc sie po sąsiadach i uprzedzić o imprezce.

heh, no prawda jest taka, że sie nieładnie zachowała po prostu. w normalny dzien to możnapowiedziec ze miała racje, ale w sylwester to przesada. Chociaż pomyśl, może bała sie wpaść i powiedziec ze jest za głosno, nie ? w katowicach w tego sylwka 79 zatłukł za cos takiego jakiś idiota..

jak można niepełnoletniej córce pozwolić robić imprezy w domu i jeszcze gdzie są sąsiedzi ? dobytek, mieszkanie i wpuszczać tyle ludzi ? to nienormalne, jakaś patologia.Nigdy bym nie pozwoliła dziecku, mój dobytek, mieszkanie wyremontowane, kupa kasy włożona i żeby 20 nastolatków przyszło, osz kurwa, chyba bym zabiła można impreze zorganizować w lokalu, pełno ich, teraz się tak robi, to nie komuna jak kiedyś że taka duża impreza musi być w domu, w dzisiejszych czasach nie robi się takich duzych imprez w domu to świadczy o zacofaniu i patologii

E tam...do nasz kiedyś sąsiad w sylwestra o 21 przyszedł z pretensjami.... A nawet małych dzieci nie mieli!

madallena sama jestes patologia. moja mama znala wszystkich gosci (sama bawila sie w klubie niedaleko), caly 'dobytek' (czyli wszystko co moglo sie zniszczyc lub co drogocenne) bylo wyniesione do drugiego pokoju. a w mieszkaniu nic nie jest zniszczone, idiotko. :o zreszta musialam zostac w domu, chociazby ze wzgledu na psa. :O

p.s. ja nie sadze, ze 20 osob w mieszkaniu to wielka impreza. ciekawe, czy wiesz, ile wynosi wynajecie klubu w SYLWESTRA.

jesteś patologia i koniec córka 16 lat robi impre i zaprasza 20 ludzi niewiadomo jakich buhahahaha, szok, kurwa matka pozwala na coś takiego ? chyba żart, nie znam NIKOGO w swoim środowisku, a jest to kilkadziesiąt rodzin - którzy pozwolili by córce robic taką imprę podczas swojej nieobecności znam tylko jednych ale mają własny dom 200 metrów na pustkowiu gdzie zaprosili 20 osób ale oczywiście rodzice byli obecni i goście to tylko znana rodzina jakie ty bzdury piszesz, chyba meliniarą jesteś !

widac, skoro nie znasz nikogo takiego, nie masz w ogole znajomych (a te kilkadziesiat rodzin wymyslilas sobie, ale nie przejmuj sie, to sie leczy) i jestes przegranym kaszalotem probujacym sie dowartosciowac na kafe.

madallena123 ile ty masz lat? 70? :-o szesnastoletnia dziewczyna to juz nie takie dziecko, poza tym był sylwester to chyba normalne że ludzie się bawią itd :-o Chyba masz zły dzień co?

no, maddalena ma jakiś problem. bluźni, używa obrzydliwego języka, a gra osobą na poziomie. brak logiki w tym co pisze... pewnie siedzi w robocie i nie wie co ze sobą zrobić :p

bez przesady kiedyś moja znajoma zrobiła taką imprezę w swoim m3 że chyba ze 100 osób się przewinęło przez cały wieczór :) a po zabawie Ci którzy pozostali, ok. 20 osób wytrzepali dywany, zmyli podłogi, pozmywali itp. I wszyscy byli happy :D

policja w tym kraju jest za łagodna do przestępców i do takich ludzi robi impreze gdzie są sąsiedzi ja gdybym mieszkała w bloku albo innej aglomeracji gdzie są ludzie nigdy nie zrobiłabym hucznej impry Policja powinna was zamknąć w areszcie conajmniej 3 dni

ja juz tego nie skomentuje :o

jak sie chce robić duże zabawy to trzeba sobie kupić dom pod lasem albo wynająć lokal a jak was nie stać to nie zatruwa się życia porządnym ludziom rzyganiem, muzyką i ćpaniem bo nie mam gdzie to robię imprezę tu - to nie jest wytłumaczenie 3 dni aresztu

madallena, studiuję prawo, nie gadaj głupstw, proszę :)

magda, chyba nigdy nie byłaś na imprezie. co?

klakskonon - chyba chciałbyś studiować prawo he he mój narzeczony jest [rawnikiem - konkretnie adwokatem sądu rodzinnego :-P

wspolczucia i krzyzyk na droge. oczywiscie dla niego. :P

i co, wsadza na 3 dni do aresztu ?

każdy ma prawo wezwać policję jeżeli uważa, że porządek publiczny jest zagrożony na mnie kiedyś też sąsiad naskarżył bo paliłam liście w ogrodzie i mu się kopciło - wezwał straż miejską - miał do tego prawo ( swoją drogą mógł ze mną najpierw pogadać ale trudno) i nie płaczę z tego powodu ani nie wyzywam ludzi od idiotów takie jest prawo że mógł to zrobić

klakson jak studiujesz prawo jak nie rozumiesz słowa pisanego ? 3 dni aresztu to jest moja zabawowa interpretacja, nie posłużyłam się paragrafem myślisz logicznie ? wróć do podstawówki i się doucz

napisałam "powinno" rozumiesz co to znaczy ? wiesz że w prawie trzeba przytoczyć paragraf ? studiujesz pewnie kopanie rowów

oczywiscie ze mozna wezwac policję. Ale są sytuacje które nie wymagają czegoś takiego. Ja mam napięta sytuację z sasiadami z gory, alkoholikami. Nie raz policję wzywaliśmy, ale nie jak akurat wiedzieliśmy że któreś ma urodziny...

porozmawiaj z narzeczonym o tym czym jest prawo i jak sie tworzy. "paragraf" czy raczej norma prawna wysnuta na podstawie przepisu nie jest podstawą, tylko jednym z kilku elementów. niestety.

jakie prawo studiujesz ?

jakie prawo ? zadne, na 2 roku nie wybiera sie profilu, przynajmniej u nas. tak ogolnie to czuć, że narzeczony chyba raczej nie istnieje, a na pewno posiadanie narzeczonego prawnika nie powoduje poznania prawa w wiekszym stopniu niż narzeczonego leśnika...

madallena123 to kretynka ot w tym cały problem!!!!!!! dziewczyna zadała pytanie, szuka odpowiedzi a ty z mordą. Dzuęki bogu, że nie jesteś maoją sąsiadką !!! oczywiście do madalleny123

są ludzie którym wszystko przeszkadza

widać od razu że prawa nie studiujesz jesteś jakimś dzieciakiem z gimnazjum z którym niepotrzebnie rozmawiam i niepotrzebnie się fatyguję