daria_daria 0 Napisano Styczeń 2, 2009 Witam! Chciałabym chociaż tutaj na forum podzielić się moim smutkiem i rozczarowaniem.... Bardzo chciałabym mieć już dzidziusia, od dawna czuję się na to gotowa, a poza tym latka też lecą i człowiek nie młodnieje. W każdym razie od prawie półtora roku nie stosujemy z partnerem żadnej antykoncepcji... i nic :( Żadnych rezultatów :( Byłam u lekarza w tym czasie kilka razy, ale on stwierdził, że \"anatomicznie wszystko jest OK, więc widocznie to sprawa hormonów\". Niestety, nie skierował mnie do tej pory na żadne badania hormonalne, tylko polecił swój prywatny gabinet (chodziłam do niego na kasę chorych). Nie byłam jeszcze u niego prywatnie, bo cały czas miałam nadzieję, że w końcu uda mi się zajść w ciążę, ale niestety każdy kolejny miesiąc rozwiewa moje złudzenia :(:(:( Bardzo mi smutno z tego powodu.... Dziewczyny! Te które się starają, lub które się starały i im się udało! Może macie jakieś rady, jak \"wspomóc\" zajście, jakie badania zrobić, jakie leki brać i czego oczekiwać od lekarza? (szczerze mówiąc to nie trafiłam jeszcze na takiego, u którego czułabym się, że naprawdę zajął się moim problemem). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oleksja 0 Napisano Styczeń 2, 2009 witam, z mezem staralismy sie ponad 9 miesiecy, badania hormonow czesciowo wymusilam na swoim lekarzu z nfz a reszte musialam zrobic prywatnie,byly to jakies 3 lub 4 hormony w 3 roznych fazach cyklu, ponadto z usg wyszlo ze mam pcos i czeka mnie juz tylko in vitro, po zazywaniu provery przez 2 cykle na wywolanie okresu zaszlam w ciaze!!! z drugim dzieckiem staralismy sie tez okolo roku, tym razem lekaz gin (inny)dal mi luteine, zaszlam w ciaze, wiec radze znalezc pozadnego gina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
daria_daria 0 Napisano Styczeń 2, 2009 No właśnie, ja też myślę, że czas już na zmianę ginekologa, ale niestety wiem, że NIESAMOWICIE TRUDNO jest znaleźć takiego, który w naprawdę dobry sposób zajmie się pacjentką, bo przecież chyba nie powinno tak być, żebym to ja podpowiadała lekarzowi, na jakie badania powinien mnie skierować i jakie leki przepisać. A o Luteinie rzeczywiście słyszałam dużo dobrego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lentilka 0 Napisano Styczeń 2, 2009 czesc Daria, ja na Twoim miejscu popytalabym sie znajomych lub nawet poszukala w internecie, gdzie w poblizu Ciebie jest jakis kumaty gin, ktory by cie poprowadzil. Ja dopiero zaczelam starania, a ze nie pracuje to czytam rozne rzeczy, niedawno czytalam o lubrukancie, ktory jest przyjazny spermie(czyli nie zabija plemnikow, a wrecz ulatwia im przezycie) nazywa sie Pre-Seed i jest do nabycia w Polsce ok.56 zl, ja dopiero wyprobuje go w przyszlym miesiacu, wiec na narzie nie wiem nic oprocz pozytywnych opinii od innych par. Sparwdzilabym hormony, najlepiej gdy juz znajdziesz kogos wziasc ze soba wykresy swoich temperatur jezeli ja sobie mierzysz, glowa do gory jest 2009 i mam nadzieje ze wtym roku spotkamy sie za kilka miesiecy i bedziemy sobie opowiadaly o objawach, jakie mamy..:-) :-) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość W Potrzebie Napisano Styczeń 2, 2009 Mysle ze na oczatku trzeba faceta przebadac,ja tez kocham sie od poltora roku moze dluzej normalnie,mam 25lat a moj partner ma 40 wiec mysle ze to moze byc przyczyna u faceta.jeszcze sie nie badal,ale zamiast szukac u siebie jakis przyczyn jak to robilam ja do tej pory i wymyslalam rozne ziola castagnus albo duphaston itp.Moze nic mi to nie dalo bo ze mna jest ok a moze jednak moj juz nie moze z wiekiem,albo przez palenie papierosow.Dodam ze 20 lat temu mial dziecko,ale to nie znaczy ze teraz moze miec,dlatego niech faceci tez o tym pomysla.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamadeedee 0 Napisano Styczeń 2, 2009 Poleciłabym ci nie szukacnie "ponoć" kumatego gina tylko znalezienie kliniki leczenia niepłodności. Zwykły "kumaty" gin może ci zaszkodzić i tyle. Potrzebujesz fachowca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
daria_daria 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Witam! Dzięki dziewczyny za wasze wypowiedzi. Hm, też myślę, że najpierw facet powinien się przebadać, ale ciężko będzie mi go namówić :/ Najgorsze jest to, że w sumie on nie ma takiego \"parcia\" na bycie ojcem już teraz, wiem doskonale, że jakby się udało nam zajść tak bez niczego, spontanicznie, to cieszyłby się bardzo, ale leczenie.... Już wiem co usłyszę, że \"może to jeszcze nie pora\", \"na pewno nie mamy żadnych problemów, tylko po prostu na razie nam się nie udaje, wiec może trzeba jeszcze poczekać\" itp. Faceci jednak w większości podchodzą inaczej do tych spraw. Wiadomo, że ja też bym wolała, żeby \"samo się stało\", ale skoro już tyle czasu się \"nie dzieje\"...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
daria_daria 0 Napisano Styczeń 5, 2009 lentilka - bardzo bym chciała, żebyśmy mogły sobie wkrótce gratulować.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agusiaczek07 Napisano Styczeń 5, 2009 witaj Daria! Znam ten ból bardzo dobrze. Ja staram się juz trzy lata i nic. I dlatego wybieram sie do kliniki leczenia niepłodności. Bo tak, jak juz tu ktoś napisał, zwykły gin niewiele pomoże. Robiłam badania, niby wszystko ok a dziecka nie ma. Musisz koniecznie namówić męża na badania nasienia, bo bez tego lekarz nie podejmie sie leczenia, bynajmniej tak było w moim przypadku. Zycze ci, oby się udało, powodzenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lattina 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Daria, ten ginekolog z opisu mi się nie podoba, na śmietnik historii z nim, poszukaj kogoś lepszego i merytorycznie i z lepszym podejściem do pacjentki. Czy anatomicznie jest wszystko ok, może to stwierdzić dopiero laparoskopia, ale nie martw się do tego daleka droga (ja właśnie miałam, odetkali mi jajowód), ale teraz nie o mnie. Zacznijcie od badania nasienia, to podstawowe badanie. Potem u Ciebie poziom hormonów: fsh, lh, estradiol, testosteron (w 2-3 dniu cyklu), progesteron (9 dni przed miesiączką), prolaktyna i badania tarczycy (tsh, ft3, ft4) - w którymkolwiek dniu. Następnie monitoring owulacji, niech sprawdzą na usg, czy rosną Ci pęcherzyki oraz czy pękają, jakie jest endometrium. Nie martw się, medycyna naprawdę poszła do przodu i na pewno Wam pomogą, a może za chwilkę właśnie zaskoczysz (stres też robi swoje). Możesz też sobie zrobić badania antyinfekcyjnie, które robi się przed ciążą (różyczka, cytomegalia, toksoplazmoza). Na dalszym etapie, jeśli badania wyjdą ok, a ciąży nie będzie, pewnie będziesz miała badanie drożności jajowodów HSG lub właśnie laparoskopię, jeśli jest podejrzenie np. endometriozy. Powinnaś już brać kwas foliowy, jeśli nei bierzesz. zaszczepić się na żółtaczkę i różyczkę (jeśli nie byłaś szczepiona), prowadzić zdrowy i uśmiechnięty tryb życia :-) Dziewczyny niektóre piją ziółka na płodność, ale ja tego nei mogę polecić, bo się mimo wszystko boję przestymulowania jajników. Będzie dobrze! Powodzenia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lattina 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Acha, jeszcze cytologia i wymaz z kanału szyjki macicy mogą być przydatne do diagnostyki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lattina 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Jak sama widzisz, zrobienie NAJPIERW badania nasienia pozwala zaoszczędzić duuużo pieniędzy, jeśli w tym badaniu miałoby wyjść coś złego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
daria_daria 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Lattina - dzięki za wszystkie cenne podpowiedzi, ale aż się przeraziłam, ile to wszystkich badań trzeba przejść.... a przy prywatnym gabinecie lekarskim, to po prostu zastanawiam się, czy podołam temu finansowo! Przecież każda wizyta to kolejne pieniądze, a przypuszczam że badania również nie są robione za darmo. Ale poniosłabym każdy koszt, gdybym była pewna, że będą rezultaty! No ale nic - jutro szukam jakiegoś dobrego gabinetu i przystępuję do dzieła!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lattina 0 Napisano Styczeń 5, 2009 Daria, najważniejszy jest dobry lekarz, pamiętaj przy tym, że dobry nie róna się prywatny. Dobrze byłoby, gdybyś część badań mogłą zrobić na NFZ, to się nam po prostu należy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lattina 0 Napisano Styczeń 5, 2009 A partnerowi możesz też przedstawić argument finansowy. Bo na przykład ja wydałam ponad tysiąc złotych na różne badania, a gdy zawlokłam wreszcie mojego partnera na badanie nasienia, okazało się, że nie są one najlepsze. Wtedy miałam poczucie, że tamta kasa jest w błoto wyrzucono, dzisiaj jednak myślę, że mam pełną diagnostykę. Potem wyszło, że i ja mam problem z jajowodem. A zanim to się okazało miałam inseminację domaciczną, która była bez sensu przy niedrożnym jajowodzie. Więc jak widzisz sprawy mogą być naprawdę skomplikowane, zwłaszcza, jeśli problem dotyczy i mężczyzny i kobiety. A swojemu partnerowi powiedz, żeby się nie martwił, facetów nie katują lekami, jak coś wyjdzie nie tak, owszem jest dodatkowa wizyta u urologa, usg, a poza tym głównie łykanie witaminek, co nie boli. Zresztą to wcale nie musi Jego dotyczyć. Warto to jednak sprawdzić, zanim zacznie się o wiele dłuższe i bardziej kosztowne diagnozowanie kobiety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach