Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona21---

Niedojrzaly facet

Polecane posty

Gość zagubiona21---

Witajcie! Mam 21 lat i od 3 lat jestem z pewnym chlopakiem. Jest to naprawde swietny facet, bardzo opiekunczy, wyrozumialy i spokojny. Często okazuje mi swoja milosc i wierze, ze jego uczucia sa szczere, ale ostatnio zaczely gnebic mnie pewne watpliwosci. Uwazam się za osobe w miare zaradna. Oprocz studiowania (dziennego, 2 kierunki) dorabiam sobie roznymi sposobami, żeby oplacic sobie mieszkanie, itp. Mój chlopak studiuje zaocznie informatyke (która tak na marginesie nie za bardzo go interesuje) i mimo ze od poniedzialku do piatku ma wolne nigdzie nie pracuje. Jakis rok temu poklocilismy się o to. Nie chodzi mi tu o jego kase (ta dostaje od rodzicow), ale ja to widze tak, ze jeśli teraz czegos nie zalapie (w tym roku będzie mial 25 lat) to po studiach będzie jeszcze trudniej. Po naszej klotni znalazl sobie prace i po okresie probnym chcieli go zatrudnic na stale, ale on odmowil, bo nie mialby czasu na pisanie pracy inżynierskiej! Dla mnie nie jest to żaden argument. Może przesadzam, ale od razu widze nas za pare lat, po slubie z dziecmi i jego rezygnujacego z pracy, bo nie może pogodzic jej z innymi obowiazkami. Martwi mnie, ze jest tak malo samodzielny, np. jego tekst, ze po slubie zamieszkamy z jego rodzicami, bo będzie taniej i jego mama będzie nam gotowac, itp.! Chcialabym, żeby dazyl do dorobienia się czegos swojego, ale on mi mowi, ze nie lubi zmian. Czasami czuje się jak jego mama, a nie dziewczyna. Zastanawia mnie czy to się kiedys zmieni. Co mam zrobic, żeby to się zmienilo, co mu powiedziec? Powiem szczerze, ze moje uczucia jakby troszke oslably ostatnio i nie jestem już pewna, ze to jest wlasnie ten facet, z którym chce spedzic reszte zycia, ale z drugiej strony boje się go stracic (przezylismy duzo dobrego). Co powinnam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba Cie rozumiem mimo tego,ze mam dopiero 19 lat ale wiem co to znaczy miec zaradnego chlopaka...Kobieta zawsze mysli o przyszlosci i marzy sie jej jak najlepsze zycie a mezczyzni to olewaja. Ja mam podobno sytuacje. Moj chlopak z gory zalozyl,ze bedziemy mieszkac u mnie i nalepiej zeby moi rodzice nas utrzymywali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubiona nie widzę tego w najjaśniejszym świetle. Zakrawa na maminsynka. Poczytaj inne topiki , o mamusiach i synkach. Nie rezygnuj ale dobrze obserwuj, skoro teraz Cię to niepokoi to znaczy że myślisz.Jesteś i chcesz być samodzielna a on Ci tego nie zapewni. Czarno to widzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona21---
Wlasnie ja tez widze to coraz czarniej. Myslalam juz nawet o postawieniu mu warunku, co w stylu: 'Masz tyle i tyle na znalezienie pracy i usamodzielnienie sie, albo odchodze', ale nie wiem czy to ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona21---
hmmm no to co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona21---
z tym wychowaniem to chyba cos jest. mam wrazenie, ze jego mama byla i wciaz jest nadopiekuncza. do tej pory sprzata mu pokoj, scieli lozko, itp. nauczylam go juz paru rzeczy, gdy go o cos prosze to nie ma problemu, zawsze mi pomoze, ale to, co opisalam wyzej najbardziej mnie martwi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masia18
Macie rację dziewczyny.. mam podobny problem: jestem z facetem od dwóch lat, przeżyliśmy razem wiele pięknych chwil, na prawdę myślę, że do siebie pasujemy. Wyczuwam między mną a Nim ogromną chemię.. chyba niestety, bo co jakiś czas on, tłumacząc się, że ma "dołek uczuciowy" przestaje się do mnie odzywać i nie chce się spotykać przez około 2 tygodnie.. albo jeszcze gorzej - miesiąc!! Ja żyję przez ten czas w samotności zastanawiając się co złego uczyniłam, że on tak się zachowuje.. kiedy po tak długim czasie odzywa się do mnie udajemy, że nic się nie stało, nadal czujemy do siebie to samo i jest dobrze, jednak mnie to już coraz bardziej denerwuje. ostatnio on zrobił tak samo: wszystko było ok między nami przez kilka miesięcy i znowu to samo: przestał się odzywać, pisać sms, nic.. ja ciągle za nim tęsknię , a on sama nie wiem co robi:( jestem przekonana, że top przez jego niedojrzałość, bo mimo że rok temu skończył szkołe nadal mieszka u rodziców i nie może, niby znależć pracy, tak się tłumaczy. nie potrafi się choć trochę usamdzielnić, ma 21 lat, a nawet nie ma potrzeby mieć swoich pieniędzy!! dla mnie to straszne, kocham go ale nic nie mogę poradzić w takiej sytuacji. myślę, że najlepiej będzie jak się z nim rozstane:( co Wy na to? co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
dziewczyno wyluzuj, ludzie np do 30 roku życia uczą się dziennie, robią doktoranta itd i nie pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość mamisynków
To wszytko o czym piszecie dziewczyny wydaję się jak wzięte z mojego życia. Mój narzeczony jest niedojrzały. Ciągle gra w jakieś gry. I tak to jest najmniejszy problem. Najgorsza jest jego mamusia, którą poznałam po jakimś czasie. Sprząta mu pokój, robi kolacje, czasem śniadanie. Ja rozumiem, że obiad podaje się na stół, ale na kolacyjkę to ona zrobi kanapeczki i przyniesie do pokoju. żenada! A potem wyrasta taki mało dojrzały facet, który ucieka do mamusi w razie problemów. I na kim tu się oprzeć? Z rodzicami się nie dogaduje, a facet jest dziecinny. Powiem tak, podsumowując faceci tylko w seksie udają twardzieli i mega odpowiedzialnych. W życiu codziennym są chłopczykami z delikatną psychiką nie umiejących wesprzeć kobiety. A jak się pojawia problem wracają do mamusi i mówią, jakie to my kobiety, narzeczone, co gorsza żony jesteśmy niedobre. Szukamy powodów do kłótni itd. Recepta:Obudź się, bo życie jest brutalne w tej kwestii. Mam super narzeczonego z wyglądu i charakteru, oprócz tej jego niedojrzałości. Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona21---
Żuciłam go kto mi wyliże pizde???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwalają mnie takie teksty: "Mam super narzeczonego z wyglądu i charakteru, oprócz tej jego niedojrzałości. Eh". no rzeczywiście, oprócz tej drobnostki, że facet nie nadaje się do przyzwoitego życia, to jest fantastyczny :-/ Dziewczyny, obudźcie się! To jest Wasz wybór, jakie chcecie mieć życie. ja znam ten typ, też pakowałam się w takie związki. ale dojrzałam i zmądrzałam. facet, z którym teraz jestem ma swoje mieszkanie (tzn. na kredyt), dobrze zarabia, jeździ dobrym samochodem i doradza mi w kwestiach finansowych (gdy go o to poproszę). jestem materialistką? nie. poza tym jest wykształcony, inteligenty i ciekawy świata. zaradność to jedna z jego zalet. czy najważniejsza? nie wiem. ale bez tego mężczyzna nie będzie dobrym partnerem. rozejrzyjcie się. myślę, że mój to nie jedyny ostatni mamut ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×