ja moj chlopak i brat i jego dziewczyna pomocy!!!

i wynajęła pokój-to nie to co swoje mieszkanie ale przynajmniej nikt cie tam nie wyzywa i nie musisz utrzymywac braciszka:O jak braciszek kilka miesięcy sam bedzie musiał płacic rachunki to może zmądrzeje:O

sprzedać , pieniędzmi się podzielic i kupic sobie pokój z kuchnią - każde z was oddzielnie :) Coś mi się wydaje, że tobie nie chodzi o zamianę mieszkania, czy opłaty, tylko o tą dziewczynę brata .......... i tutaj tkwi sedno i twój wieeeeeeeeeeeeeeeelki bląd NIE TA DROGA DZIEWCZYNO, NIE MASZ PRAWA WŁAZIĆ W ŻYCIE SWOJEGO BRATA, BO TO JEGO ŻYCIE ...

Nie poprzestawiało mi się. Słuchaj: powiedzmy, że muszę co miesiąć wykładać kasę na rachunki, bo brat ciągle nie ma. Próbuję z nim porozmawiać, bo przecież widzę, że co weekend baluje i przepija pieniądze, kupuje jej jakieś pierdoły a ona każe za siebie ciągle płacić - każe mi się nie wtrącać i nadal nie płaci. Próbuję robić awantury - jak grochem o ścianę. Więc mam takie wyjścia: - jestem frajerką, więc płacę za nas dwoje - nie płacę i żyjemy bez prądu i gazu - grożę mu rozmową z jego dziewczyną, jak to nie skutkuje, to do niej idę i ją o tym informuję.... Jeśli jesteś frajerką i byś [płaciła to chwała Ci za to. Ja w takim sponsoringu bym nie uczestniczyła.

Komualnego mieszkania nie można sprzedać. Można co najwyżej zgłosić w administracji, zeby opłaty za mieszkanie rozliczali wam na pół, na dwie osobne książeczki. Gorzej z pradem i gazem,bo to wg zuzycia...:O Ciężka sprawa.