Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monako

prosze o pomoc

Polecane posty

Proszę o radę! Potrzebuje rady osób, które są w związku, bo nie wiem co mam myśleć o sobie i mężu. Po skrócie opowiem o co chodzi. Wyszłam za maż 12 lat temu, byłam po rozwodzie z człowiekiem, który mnie okradł i zostawił bez grosza przy duszy i chorym dzieckiem. Wyszłam za ( tak mi się ówcześnie wydawało) cudownego człowieka, który mnie kocha i pozwoli mi się podnieś po mojej pierwszej klęsce (rozwód był dla mnie katastrofą emocjonalną). A jednak szybko okazało się trochę inaczej. Zaczęło się (i do dnia dzisiejszego to trwa) od długów, mimo, że obecny mój maż pracował budżetówce a pensje miał jako taką, to podaliśmy i popadamy w co raz to większe długi. Zawsze tylko on miał w tej sprawie racje a ja nie, no bo ja taka tępa baba co może o tym wiedzieć. Ale nie to jest chyba moim największym problemem. Mój problem to ogólny całokształt tego związku. W związku z tym, że ja weszłam do nowego związku z córeczką miałam nadzieję, że zaopiekuje się i będzie ojcem dla mojej małej. Okazało się , ze jest inaczej okazywał i okazuje je nienawiść, pogardę i obrzydzenie (zresztą dla mnie tez). Na skutki nie trzeba było długo czekać. Znalazła nie odpowiednie towarzystwo, paliła papierosy, były próby z narkotykami i alkoholem. I ucieczki nawet 2 tygodniowe, kradzieże. Efekt to policja, sąd itp. Koniecznie chcieli córkę umieścić w jakieś placówce wychowawczej. walczyłam jak lwica o nią i wywalczyłam. Nigdy nie trawiła do żadnej placówki, zrobiłam wszystko, żeby sad umorzył sprawę, a szkołę (z którą były największe problemy) ukończyła w prywatnej szkole (za pożyczyłam się aby tylko skończyła). Dzisiaj ma 18 lat i jest w LO nie jest idealnie ale mam nadzieje, że jednak po układa sobie życie. i nikt nie będzie zamykał na klucz przed nią jedzenie i nikt nie będzie wyzywał córki od k**ew, dziwek i złodziei, nikt nie będzie zamykał drzwi do mieszkania, będzie mogla przebywać w tym samym pokoju co inni członkowie rodziny i dużo mogłabym wymieniać strasznych takich sytuacji, przez które musiała przejść . Za całą sytuacje zawsze byłam ja obwiniana, mój mąż uważał, ze to moja wina, bo ja nie potrawie wychować dzieci, ze jestem głupia i z patologicznej rodziny (mój ojciec jest alkoholikiem) a po za tym mój \\\"bachor\\\" jak często moje dziecko nazywa, ma swojego ojca i powinna z nim za mieszkać (ojciec biologiczny nie interesował się córką), bo ona ma jego geny. I tak w kółko Macieja, córka coś zbroiła, mało tego, że byłam zawsze sama ale to zawsze, to jeszcze byłam oskarżana o ta sytuacje. I mogłabym opisywać mnóstwo takich moich życiowych sytuacji ale może później. Chciałabym spytać się Was wszystkich co o tym myślicie? Może, to jednak ja jestem ta zła w rodzinie i może to ja nie potrawie wychowywać dzieci? Czy ja jestem taka beznadziejna? A jeszcze jedno, czy to normalna sytuacja kiedy prosisz swojego męża aby wyszedł z Twoim psem na dwór, bo ty nie możesz \\\"umierasz z bólu głowy i łamania w kościach\\\" (masz 39 st. C), a on Ci odpowiada \\\"Nie\\\" to przecież Twój pies (córka kilka lat temu przyniosła kundelka w kiepskim stanie i ja przygarnęłam). Co mam o Tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boże! nie wiem co innego mogę napisac. Dlaczego wciąż jesteś z tym człowiekiem? Niszczysz życie swojej córki! Niszczysz jej system wartości, jej poczucie bezpieczeństwa i szansę na normalną przyszłośc. Nie wspominając już o tym, że marnujesz swoje życie. I nie chodzi o to, że możesz miec innego mężczyznę, bo możesz nie miec. Chodzi o to, żebyś nie była z nim. Nawet sama, ale nie z nim! I nie wierz w to, że dzieci nie mają problemów. Mają, i to większe niż myślisz. Jeżeli czegoś nie zrobisz ze swoim... z Waszym życiem, to Twoja córka może skończyc, jako osoba bez poczucia własnej wartości. Ty myślisz, że co się dzieje w jej głowie? Że tego nie przeżywa?! A w jej głowie dzieje się bardzo dużo złych rzeczy, bo "kim ja jestem- pomyśli- bachorem, którego nie chciał ojciec, którego wstydzi się ojczym. jestem śmieciem." Wytłumacz mi jedno, jak możesz jej to , kurwa, robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z bardzo prostej przyczyny, jestem związana ekonomicznie i mieszkaniowo. I po za tym mam z nim syna ale masz rację jak ja to k- wa mogę to robić swoim dzieciom. Sama tak czuje, tylko, że jest takim manipulantem, że nawet sobie nie wyobrażasz. Moim strasznym grzechem jest, ze jak bardzo się zdenerwuje to przeklinam. I najgorsze jest to, że nie wiem co mówiłam, cholera po prostu nie pamiętam. Jedak on pamięta, nagrywa nas i robi nam zdjęcia, oczywiście tylko wybiórczo, kiedy to ja się wydzieram. Bo właśnie np. syn dzwoni do mnie do pracy i prosi o pomoc bo jego ojciec wpadł do domu i wyzywa od jakich tylko jego siostrę i jej przyjaciółkę (przychodziła za moja zgodą i pozwoleniem)i robi zdjęcia , że nie jest posprzątane itp. Kiedy ja pędzę aby ratować dzieci już jest po wszystkim ale ja nie wytrzymuje i rozpoczyna się piekło, on mnie nagrywa a później mówi mi jaka ja jestem podła bo ubliżam jemu w obecności jego syna. Mówi mi, że jestem podłą matką, suka, kurwa, prze ze mnie stracił 12 lat i wszystko jest przez ze mnie. I szczerze żałuje, że się nie opamiętałam, nie powinnam robić awantur przy dzieciach ale czasami tak się nie da. Czuje się podła i bezradna, czasami myślę, że to sen, że nie jest to prawdą ale jednak to nie fikcja. Tylko tak jest. I jeszcze jedno on dla wszystkich obcych, którzy nie są za bardzo ze mną związani jest bardzo miły, bardzo. Oprócz mojej siostry, która chciał przelecieć (i tak do końca to nie wiem czy po miedzy nimi coś doszło, czy też nie- przecież żaden z nich się nie przyzna) Wiem, że byłoby dla mnie najlepiej i dla dzieci żeby odejść, tylko za co my będziemy żyć i gdzie. Planuje zmiany ale to potrwa, studiuję (za każdym razem jak wyjeżdżam na uczelnie, córka musi się wynosić z domu a ja jestem obrzucana spojrzeniami i wyzwiskami i wyśmiewana)ale dopiero na pierwszym roku. po szlam do szkoły z nadzieją, że w przyszłości będę mogla zarabiać na tyle aby utrzymać swoja rodzinę. Czy tak będzie nie wiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz kogoś u kogo możesz chociaż na jakiś czas się zatrzymac? dopóki czegoś nie znajdziesz? nie wiem, może zmień miasto? 1. wynajęcie dwu-pokojowego mieszkania, w mieście, w którym mieszka 50 000 ludzi, może kosztowac już 200 zł miesięcznie. poważnie. 2. Rozwód z orzeczeniem o winie. On ma zdjęcia, ale Ty masz zeznania dzieci, jeżeli boisz się, że to nie wystarczy, postaraj się o dowody rozkładu pożycia z jego winy. Oczywiście, wtedy dojdzie do podziału majątku i , na pewno nie zostaniesz z niczym. Poza tym, jeżeli Twoje dzieci zamieszkają z Tobą, on będzie zmuszony płacic alimenty. 3. Sprawa o alimenty, od ojca Twojej córki. 4. Nie myśl o tym, jak o nieosiągalnym marzeniu. 5. Porozmawiaj z dziecmi. Szczerze i otwarcie. Może ich ból zmotywuje Cię do ruszenia z miejsca. 6. Jeżeli nic nie zrobisz, to nie zniknie. Twoja córka będzie nadal upokarzana i nikt nie jest w stanie przewidziec,jakie zmiany w jej psychice może to spowodowac. Ludzie są ludzcy w ludzkich warunkach. Może targnąc się na życie swoje lub Twojego męża. 7. Nie szukaj wymówek przed samą sobą. 8. Potrzeba bezpieczeństwa jest fundamentalną potrzebą dla człowieka, taką jak jedzenie, czy oddychanie. Taką potrzebą jest również p. akceptacji. Psychika nie funkcjonuje normalnie, zdrowo, jeżeli są one nie spełniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już raz się rozwodziłam i wiem czym to smakuje ale nie mówię "nie" Alimenty, to wierz mi śmiech na sali, nawet nie mam na co liczyć. Od ojca mojej córki, powinnam otrzymywać alimenty, ścigają komornicy i itp i nic. Wierz mi, że jak facet nie będzie dobrowolnie sam poczuwał się do obowiązku łożenia na dziecko, to nigdy ich nie odzyskasz takie jest nasze prawo. Napisałam nie jedno pismo, spędziłam wiele godzin w sadzie i rezultat taki, że jak był ten stary bank alimentacyjny to otrzymywałam od Państwa pieniądze, a później jak się zmieniły ustawy potrafił mnie przerobić w ten sposób, ze wysyłał 50 zł z informacja , ze łozy tyle na ile go stać (oczywiście była to nie prawda absolutna, bo od jego matki dowiadywałam się, ze pracuje w Niemczech i później w Holandii ale wszędzie na czarno). Mój obecny maż już dawno temu mi oznajmił, że gdyby doszło do rozwodu to tak samo z alimentami postąpił by jak i mój ex. Więc alimenty to ja nawet nie mam co brać pod uwagę. A co do zamieszkania, to gdzie mam się zatrzymać ?Nie mam gdzie, byłam nawet prosić o taka możliwość w domu samotnych matek to mi odmówili. W takich domach (co zresztą rozumiem) otrzymują doraźna pomoc ofiary przemocy fizycznej a takie przypadki jak mój załatwia się na drodze innej. Taka odpowiedź otrzymałam, po za tym nie było ani razu interwencji policyjnej do awantury domowej (tylko, kto by przyjechał do byłego policjanta) Jedyna szansa to dobra praca i godne zarobki. Tylko jak to zrobić, bo staram się o to od dłuższego czasu i nic z tego nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszce a propos podziału majątku. Tak na pewno byłby ale długi, które chętnie oddałby tylko mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie co o tym wszyscy myślicie, jak postępować dalej? Gdzie się udać po pomoc ? Proszę Was o rade, bo inaczej zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mswia
co Ty piszesz kto przyjedzie do byłego policjanta!!!!!!! przyjedzie i to sam wodzu z posterunku bo bedzie wiedział ze musi sam dopilnowac zeby wszystko było jak prawo nakazuje jesli koty bedziecie rwac!!!! zycie nalezy do Ciebie pogadaj z dzieciakami!!!! tak jak moja porzedmowczyi radziła DZIECIAKI = AKUMULATOR ZYCIA :) DO DZIEŁA TYLKO Z ROZWAGĄ sa jeszcze poradnie rodzinne moze warto........da ostatnią szanse ???????? sama musisz zdecydowac POWODZENIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na prawdę nie wiecie, co to znaczy żyć z policjantem lub byłym policjantem. Nie macie pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiej ty rady oczekujesz
?? nikt ci nie pomoże, jedyną osobą ,która może ci pomóc jesteś ty sama.Ale do tego trzeba zdecydowanej postawy i powiedzenia sobie samej czego chcesz?Czy spokojnego zycia -być może skromnego i niewygodnego(piszesz coś o mieszkaniu)-czy piekła na ziemi ale zabezpieczona mieszkaniowo i ekonomicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoj.........
To kaplica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhe ile ty masz lat
szko9da mi ciebie ale bardziej szkoda mi twoich dzieci. Jesli widzialas jak on traktuje corke dlaczego wtedy sie nie wynioslas? Jak moglas pozwolic by facet wyzywal ją od kurew dziwek by nie dawal jej jesc by wszystko wypominal jak ty moglas na to pozwolic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boze drogi az mi sie lza w oku kreci jak sobie pomysle jakie pieklo zgotowalas tym dzieciom. Jestes egoistycznym tchorzem boisz sie podjąc decyzji bo.... bo nie bedziesz miala gdzie mieszkac ? To co lepiej by znecal sie nad tobą i dziecmi niz probowac zyc na nowo? I co ty mi tu pierdolisz o tych alimentach ? Dziewczyno ja sama mam syna z innego zwiazku obecnie zyje w drugim zwiiazku malzenskim i mam drugie dziecko i nie zauwazylam ani razu by maz inaczej traktowal syn a inaczej corke. Traktuje ich na rowno nikogo nie dyskryminuje!!!!!!!!!!!! Nie wyobrazam sobie co bym zrobila gdyby moj maz odezwal sie tak do moich dzieci. Tez nie mialabym gdzie pojsc ale myslisz ze zostalabym o nie!!!!!!!!!!!! wynioslabym sie z dziecmi jak najszybciej i jak najdalej nawet do domu samotnej matki byleby tylko uwolnic dzieci i siebie od koszmaru! A alimenty wyplaca obeznie fundusz alimentacyjny i jesli on ich placil nie bedzie to panstwo ci da i da ci tez inną pomoc finansową jest przeciez opieka spoleczna i inne instytucje ktore w takich sytuacjach pomagają. Wiem co ci pisze bo sama przez to przechodzilam i nie pisz mi tutaj ze nie ma rzeczy niemozliwych. Jestes po porostu nieodpowiedzialna!!!!!!!!!! Zamiast zadreczac nadal dzieci i siebie udaj sie do psychologa i do opieki tam ci powiedza gdzie jest darmowy radca prawny umow sie z nim i pogadaj on ci powie na co mozesz liczyc i jak to dalej zalatwic. I uciekaj stamtąd jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhe ile ty masz lat
kobieto przeciez to co mąż wyprawia z tobą i corką to rowniez jest przemoc tylko psychiczna. On sie zneca nad wami a ty nie reagujesz brak ci rozwagi i konsekwencji mi jakby odmowiono pobytu w domu samotnej matki to nie odeszlabym od drzwi dopoki by mnie nie wpuscili. Rozlozylabym koldre pod drzwiami i bym tam siedziala z dziecmi i w koncu by mnie koorwa musieli wpuscic!!!!!!!!!!!!!!! Zbyt szybko odpuszczasz!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhe ile ty masz lat
jeszcze jedno corka tez moze ci pomagac was utrzymac jest juz dorosla i moze isc do dorywczej pracy np roznoszenie ulotek na feriach czy wakacjach itd. Ty mozesz poszukac mieszkania w zamian za opieke nad jakąś starszą osobą w lokalnych gazetach czesto sa takie ogloszenia ze ktos pozwoli zamieszkac u siebie w domu w zamian za zrobienie zakupow ugotowanie i posprzatanie przy osobie starszej. Mozesz tez isc do pierwszego lepszego marketu tam zawsze szukają kogos do pracy. Takl 1200 zl to nie duzo ale lepiej to niz nic a jak uda ci sie zalatwic takie mieszkanie za darmo to starczy wam to co zarobisz na zycie. Pokombinuj troche i nie daj sie zaprowadzic w kozi rog poza tym bedzie podzial majątku wiec mąż bedzie musial splacic cie jesli chodzi o mieszkanie. Mozesz tez podpisac rozdzielnosc majątkową swoją drogą to dawno temu nalezalo to zrobic. Corka moze wystąpic do sadu i zlozyc wniosek o znęcanie sie nad nią psychicznie przez ojczyma bedziesz miala dodatkowe dowody na sprawe rozwodową itd,.... jest w cholere sposobow by wyniesc sie stamtąd i zapomniec. A jak rozwod bedzie z jego winy to jeszcze tobie bedzie musial alimenty placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhe ile ty masz lat
a i jeszcze cos jak mąż ma stałą pensje rente emeryture cy wyplate to nie uniknie placenia alimentow po 3 mc od nieplacenia komornik siada na pobory i ma prawo zając 60 % wynagrodzenia wiec sie nie wywinie tak latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda twoich słów
autorka nie robi nic bo.......tak wygodniej? Też nie mogę zrozumieć jak można dopuścić aby obcy facet znęcał się nad moim dzieckiem! Sposobów na działanie jest sporo ale trzeba chcieć a nie czekać na "cudowną" radę w necie.Nie wiem co sobie autorka myśli?że co?że ktoś da jej tajemnicze zaklęcie do zaklinania rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhe ile ty masz lat
juz nie wazne czy obcy facet czy biologiczny ojciec wazne ze ktos traktuje dziecko jak szmate i za to bylabym w stanie zabic z usmiechem na twarzy! A ta jeszcze 12 lat tklwi w tym gownie i tlumaczy ze nie mozna inaczej. Mogli ci zabrac to dziecko wiesz przynajmniej odpoczela by od ojczyma i miala jedzenie o ustalonych porach!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mój były
alkoholik próbował znęcać się nad córką,zasłaniałam ją sobą dlatego doznałam szoku czytając tę historię!Męża oskarzyłam w sądzie o wszystko co się dało a potem załatwiłam wyrok o eksmisję.Ale to trzeba chcieć walczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za komentarze ale w cele mi nie pomogły a wręcz odwrotnie. Czuje się bardzo zdołowana i załamana. Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedno do pani, która twierdzi, że nie ma problemu w wynajęciu mieszkania. jasne, że tak tylko za ile za 1000 zl m-c jeden pokój. Takie stawki chodzą w moim mieście. I nie mówcie mi, że nie wiem co mówię, bo mieszkamy na wynajętym, zresztą tylko do 10.01 bo właścicielka wymówiła nam dalszy wynajem. I co teraz mam zrobić? niby skąd mam wytrzasnąć 1000 zl na wynajęcie mieszkania? A może za tą pracę za 1200 zł w supermarkecie (ktoś mi podsuwa super pomysł), to ja życzę tej osobie przeżyć za te 200 zł m-c. Tylko jest jeszcze warunek taki, że pracodawca wypłaci Ci tak zwane \"z góry\'. O matko , mam wrażenie, że nie macie o niczym pojęcia. Jestem na 100 % pewna, że za Wami stoją rodziny, na która zawsze możecie liczyć i polegać. Jeszcze jedno do pani, co miała męża alkoholika, rozwód i udowodnienie takiej osobie winę jest najłatwiejsza sprawą na świecie (mój ojciec jest alkoholikiem). Tu nie ma spraw dyskusyjnych, kto jest winny i dlaczego. A w moim przypadku jest inaczej mój mąż jest po za domem zawsze opanowany, szamański i uroczy. I kto powie, że ten przemiły i spokojny elegancki pan ma tez inne oblicze? Jak myślicie po co nas nagrywa i robi nam zdjęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to normalne, że Twój mąż nagrywa Cię i robi zdjęcia, kiedy się na nie go wydzierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tablica
"A w moim przypadku jest inaczej mój mąż jest po za domem zawsze opanowany, szamański i uroczy." jaki??... pozwolę sobie dobić autorkę - bo nie wierzę szczerze mówiąc żeby ktoś w dość dorosłym wieku i z tak poważnym problemem szukał naprawdę pomocy na Kafeterii - liczne błędy językowe, ortograficzne i stylistyczne znacznie obniżają powagę tego wątku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"z bardzo prostej przyczyny, jestem związana ekonomicznie i mieszkaniowo. I po za tym mam z nim syna\" czyli suma summarum nie zmienisz tej sytuacji i przyszłas tutaj tylko ukoić nerwy, usłyszec jaka to jestes biedna i nieszczesliwa i jako to z niego skurwiel... a potem wrocisz do reala i nic nie zrobisz ze swoim życiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz, w tej sytuacji powinnas pomyslec o sobie. Najlepiej by bylo jakby corka byla w miare samodzielna, mogla zamieszkac np. w akademiku lub podejmujac pierwsza prace. Razem wam bylo by lzej. jezeli macie wspolny majatek z mezem w postaci mieszkania to on nie przepadnie, nie martw sie. Za dlugi niech sie martwi maz, jesli Ty nie bedziesz tam mieszkala, to co sie przejmujesz. Musisz sie zastanowic co Ci daje obecne zycie a co Ci da przyszle jesli cos zmienisz. Tkwienie w obecnej sytuacji i tlumaczenie to wspolnym majatkiem i zobowiazaniami pokazuje tylko Twoja niechec do zrobuenia czegos. Jesli byc zostawila to wszystko to swiat sie nie zawali. Lepiej sie bedziesz czula odejmujac sobie od jedzenia niz w srodowisku awantur. Pozostaje jedynie odpowiedzialnosc za dzieci (do pewnego momentu) i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odp. dla \"Tablicy\" - nie interesuje mnie Twój komentarz, jest nie na temat. Jak chcesz udzielać się swoja osoba, to proponuje na innym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuje za wypowiedź "wykładowcy". Chciałabym Wam wszystkim wytłumaczy się dlaczego piszę na takim forum. Ludzie tacy jak ja, którzy żyli i żyją w toksycznych związkach nie potrafią do końca od różnić dobra od zła a właściwie to chodzi o brak szacunku do siebie. Jeżeli ja siebie nie będę szanować to i inni będą mną pomiatali i moimi dziećmi również. Najgorsze we wszystkim jest to, że ja wiem ale pozwalam na to, tu leży sedno sprawy. Jestem słaba, czy jak, nie wiem w czym tkwi problem? Pisząc na forum i czytając wasze wypowiedzi, upewniacie mnie o moim chorym związku. I nie myślcie, że nie ubolewam nad życiem moich dzieci, bo strasznie boli mnie fakt, że jest im źle na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje_____
rouzmumiem cie... 12 lat prania mozgu, udowadniania za wszelka cene,że jestes do niczego zrobiło swoje... poprzedni zwiazek tez ma udział... moja droga.. możan by ci tu pisac cale elaboraty porad .. natomiast nikt inny nie podejmie decyzji za ciebie.. masz dorosłe dzieci... pracujesz... nie jestes niczyim niewolnikiem .. prosze cie.. nie tkwij w tym chorym zwiazku... podaruj sobie odrobine spokoju.. odejdz... nie zadreczaj sie,ze to towoja wina...nie wiem dlaczego twoj maz jest tak podly wobec ciebie i dzieci... ale nic go nie usprawiedliwia... wspolczuje ci z calego serca.. ale prawda jest taka,że musisz sam podjac decyzje co dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko... nie możesz pozwolić na to aby dalej byc tak traktowaną... nie wiem skad tyle agresji u twojego męza, ale on działa już automatycznie, bo wie, na co moze sobie powolic... musisz sie zdecydowanie temu przewciwstawic... nie mozna tlumaczyc się ,że odejscie od niego pogorszy twoja sytuacje materialna... wolałabym zyc skoromnie ale spokojnie spac i budzic sie z usmiechem. Sama musisz zdecydowac co jest dla ciebie najwazniejsze.. nie uwazasz,ze juz za wiele przeszłaś? ze wystraczy juz ?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Monako...
Monako po trochu Cie rozumiem, napisałaś na forum szukając jakiejkolwiek pomocy, może znajdzie się ktoś ze złotym środkiem na wszystko, niestety taki ktoś nigdy się nie znajduje.. to co opisałaś jest straszne, przerażające.. komentarze typu zostaw go, wynajmij mieszkanie, rozwód.. tak zawsze łatwo się radzi, łatwo mówi ale jak to wprowadzić w życie? Często chcemy coś zmienić, chcemy żeby było inaczej, ale nie potrafimy nic zmienić, jesteśmy jakby na jednokierunkowej drodze z której nie ma powrotu.. Dlatego Monako prosi o pomoc.. Czy tak jest, czy sie mylę Monako? Jeśli chciałabyś z kimś pogadać to ja zawsze chętnie..bo jak napisałam rozumiem Cię trochę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×