Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co ja mam robić

Słaba wola = Wybuch śmiechu!!! Pomocy!!!

Polecane posty

Gość Co ja mam robić

Cześć Ludzie. Mam taki głupi problem. Może to głupie, ale wszystko przez moją słabą wolę. A mianowicie, kiedy na przykład mijam się z kimś na ulicy zaczynam się uśmiechać jak jakaś idiotka! Choć mogę tej osoby nie znać, a ona może wyglądać jak największy gangster. Tak samo mam na lekcji. Nieraz siedzę i zaczynam się uśmiechać, co za chwilę przechodzi w głośny śmiech, tak że z trudem się opanowuje! Kiedyś myślałam, że mnie jeden facet zjedzie, bo siedziałam na ławce, a on coś sprawdzał, a ja głupi uśmieszek. Pomyślał na pewno, że jakaś idiotka. Wszystko przez to, że nie potrafię się opanować! Jak sobie z tym radzić? Dodam tylko, że takie odciąganie uwagi przez myślenie o czymś innym działa tylko przez kilka sekund, a później wybuch śmiechu jest jeszcze silniejszy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ja mam robić
ej, ludki ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junakaaaa
Hehm ja mam podobnie:D Chociaż z wikiem coraz mniej się śmieję:P ale wciąż takie "wybuchy" mam:P Moi znajomi nie mają nic przeciwko, bo potrafię przez swój śmiech wszystkich rozbawić. Zauważyłam, że nie śmieję się jak się stresuję. Jak chce mi się śmiać w nieodpowiedniej chwili, to po prostu zaciskam zęby i czekam aż minie. Powiedz ile masz lat? może z tego wyrośniesz;p ja już tracę nadzieje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ja mam robić
Mam prawie 18 lat i raczej nie widzę poprawy... A w szkole to już załamka. Bo wiesz, nauczyciele się rzucają do mnie, że znowu rozrabiamy, a ja po prostu nie mogę. Jak już zacznę, bo wszystko może mnie rozśmieszyć. Kiedyś się lałam z motoru zwykłego na okładce zeszytu i nauczycielka się patrzy, a ja nie mogę przestać! Straszne to jest... I na ulicy ... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clinka
a ja mam czasem tak że jak ktos jest bardzo wkurzony w moim towarzystwie to niby chciałabym zachowac powage i nie rzucac sie tej osobie w oczy a jednak zaczynam sie śmiac i nie moge tego powstrzymac , podobnie jest jak ktos sie czasem przypadkowo np udrzy, niby wspołczuje tej osobie że boli aj jednak na mojej buzi pojawia sie uśmiuech i nie potrafie go zmazac :-/ masakra to jest jakas dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junakaaaa
clinka- mam dokładnie to samo. Takie śmienie przeszkadza w życiu, czasami śmieję się w kościele na mszy. Ludzie postrzegają takie osoby na mało-inteligentne:( ale co zrobić jak nie można przestać. Ja postanowiłam, że już nie będę się śmiać w tym roku i jak na razie wychodzi. Mam jeszcze nedzieję, że mi to z wiekiem minie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junakaaaa
też mam prawie 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ja mam robić
To ja raczej się nie śmieje jak ktoś się uderzy, czy przewróci, ale właśnie! Mam jeszcze tak, że ktoś mówi coś bardzo poważnego. Że np ktoś umarł, albo bardzo się coś smutnego stało, a ja w śmiech. I dodam, że mnie to nie śmieszy!! Po prostu mi się tak usta układają, a ja chcę to zatrzymać to jeszcze bardziej. Takie błędne koło! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junakaaaa
jak psychopata, który zabija ofiarę i się z tego śmieje. straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ja mam robić
No to jest straszne. I mi jest strasznie głupio. Staram się uspokoić, ale oczywiście to nie pomaga. A jak myślicie, czy to jest normalne tak w ogóle? Czy mamy jakieś zaburzenie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porcelankaa
Ja też często nie mogę się powstrzymać, nawet jak mnie nauczyciel opieprza musze naprawde konkretnie zagryźć zęby, a i tak przecież widać uśmiech:D A ile to razo zaczęłam się śmiać jak kogos mijałam. Naprawdę :D ale nie przeszkadza mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clinka
no ja mam troche wiecej niż 18 lat..... pracuje na dosc powaznym i odpowiedzialnym stanowisku, często jak np szef mnie o cos prosi co jest fizycznie nie mozliwe , bo nie zna sie za bardzo na tym co ja robie to zamiast grzecznei mu odpowiedziec ze tak nie da rady, to ja robie głupie miny byle tylko nie wybuchnac smiechem. podobnie było ostatnio, byłam na urlopie, kiedy wrociłam zorientowałam sie ze szef probował za mnie robic bierzace rzeczy no i niesety troche mu to niewyszło, troche namieszał mi w kontaktach, zle zamówienie złozył, zle meile powysyłał , niby nie koniec świata, ale jednak troche narozrabiał. gdy mu powiedziałam co zle zrobił, bardzo sie tym przejął i zaczał powtarzac :,, o boze co ja zrobiłem , o boze co ja zrobiłem , ale wstyd ale wstyd,, No szczerze powiedziawszy to tylko mi dodatkowej roboty narobił, a ja zamiast sie wkurzyc czy zmartwic , niemogłam powstrzymac sie od smiechu, musiałam wyjsc z biura bo bym parskneła smiechem, dopiero w łazience wysmiałam sie do granic mozliwosci ale kjuz potem do konca dnia widok szefa sprawiał ze byłam głupio uhihiana od ucha do ucha :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
ja bym poszła do psychiatry albo chociaż do psychologa. (nie jestem złośliwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam robić
szczególne wybuchy śmiechu mam gdy mi mój chopak wpycha niezdarnie czlonka w pochwe , gdy się mamy zamiar kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem za tym krojem
ja tak miałam, kiedy byłam zakochana w pewnym chłopaku... Po prostu przy nim dostawałam takiego ataku śmiechu, którego nie mogłam powstrzymać:O to było żałosne... Ale jakies 3 latat temu, teraz chyba z tego wyrosłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja mam robić
nie powinnam się śmiać publicznie a często mi się to zdarza np. w metrze bo mam poważne braki w uzębieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnvbn
ja to pamietam jak moja kolezanka spiewała na lekcji a tak mnie ten śpiew ubawił ze zaczełam sie smiac ale normalnie jak ja słyszałam no nie mogłam i smiałam sie jak głupia i potem było mi gupio kiedy przestała spiewac a tak to raczej nie mam takich ataków chociaz czasem dostaje głupawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymmkaa
mam to samo..tez jestem gorącą 18nachą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymmkaa
to ja pamietam moje glupawy od czasów z gimnazjum,gdy z kolezanka na ocene grałysmy na fletach na muzyce i zamiast grać to dmuchalysmy tak w niego i plulysmy ;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi się wierzyć nie chce
zioło jaracie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junakaaaaa
Ja jeszcze niczego nie jarałam, ale ciekawe co by było, gdybym spróbowała:D Dzisiaj wytrzymałam dzień bez śmiania się (takiego głupiego) Mam nadzieję, że się "odzwyczaję":) PS: zauważyłam, że takie rzeczy zdarzają się przeważnie ludziom w młodym wieku, więc może jeszcze, dziewczyny, z tego wyrośniemy:) A tak w ogóle to zapytałam koleżankę co o tym myśli, a ona powiedziała, że jej to nie przeszkadza. No ale po takich "wybuchach" czuję się głupio, więc chcę z "tym skończyć":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OjLKniXlKGh8MFy8Tti0VwDl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×