Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sebastian007

Moja partnerka nie chce uprawiać seksu!

Polecane posty

Seba piszesz, że chcesz być z kobietą z którą się rozumiesz i jest między Wami więź. Jaka więź? Przecież z tego co piszesz ona nie chce (lub nie potrafi, dla Ciebie na jedno wychodzi) się otwierać przed Tobą, mówić co ją boli, więc jest niedostępna emocjonalnie. Więc w czym się przejawia ta więź? bo jakoś sobie nie mogę wyobrazić tego...? A z tym, że potrzebna jest terapia - masz rację. Sama przeszłam terapię. Tylko trzeba chcieć... Jak Twoja dziewczyna nie chce, to co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebastian007
karolcia, wiesz co? Ja chyba sam też potrzebuję terapii. A co zamierzam? Problem w tym, że wiem jaką decyzję muszę podjąć. Jednak samo podjęcie jest łatwe, gorzej w tym wytrwać. Jeśłi mogę spytać. Jaka była przyczyna Twojej terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam problem
Rok temu urodziłam dziecko i.... mój facet mógłby przestać istnieć. Masakra Brakuje mi tego ognia między nami, ale po prostu nie potrafię się zmusić. Nie wiem co będzie i dlaczego tak mam... I to już rok trwa... Pewnie już niedługo, haha, jak tak dalej pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodziulka
Seba, czytam Twoje wypowiedzi i jakbym o sobie czytała. U mnie było tak, że w wieku 16 lat ktoś bardzo mnie skrzywdził i od tej pory w łóżku zachowywałam się tak jak twoja dziewczyna, mało tego długo, długo nie chciałam się z nikim zwiąźać. W mojej świadomości tkwiło, że jestem łatwa, dlatego tak kontrolowałam swoje ruchy i zawsze się wycofywałam. W wieku 21 lat związałam sie z chłopakiem, powiedziałam mu co i jak i po 2 latach bycia razem pobraliśmy się. Z seksem dalej było jak było, on to wytrzymywał, też ok 2razy w miesiącu, jest cudownym mężem i nigdy nie naciskał. W ubiegłym roku urodziłam synka, stworzyliśmy cudowną rodzinę, kochamy się i wspieramy, ja rozkwitam w tym związku na całego, teraz kochamy się dużo częściej, 5 razy w tygodniu to minimum, ja wynajduję różne pozycję, zaskakuję go, chcę mu poniekąd wynagrodzić tamten czas, a dodadkowo odkryłam rozkosz jaką daje seks. nie wiem co ci poradzić, opowiedziałam ci swoją historię. Dziweczyna musi mieć coś z psychiką, sprawa jest delikatna, warto byłoby porozmawiać, ale jeśli ona nie wychodzi z inicjatywą, to twoje próby może odebrać jako nacisk. Może po ślubie to się zmieni, ale gwarancji, nie masz. Trzymam za ciebie kciuki, żeby Ci się ułożyło. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja terapia zupełnie czym innym była spowodowana ale przy okazji wyszło, że generalnie boję się bliskości - i w relacjach z ludźmi i w seksie też. Ty przede wszystkim powinieneś się dowiedzieć, czy Ona ma problem z sobą czy z Tobą, tzn czy nie leci na Ciebie czy w ogóle na nikogo. Ja też znałam w swoim życiu facetów, którzy byli wspaniali, czuli, mądrzy, inteligentni, opiekuńczy, zakochani we mnie ale nie było chemii - po prostu nie miałam ochoty rzucić się na nich lubieżnie i JUŻ! :) Nic to nie dadzą żadne rozmowy wtedy, no ale ja właśnie dlatego nie chciałam sie z nimi żenić. I w ogóle 95 procent facetów jakich znam jest dla mnie aseksualnych. Ale jest te 5 procent :) I chodzi o to, żebyś Ty był dla niej w tych pięciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka1234556
do niuł brend i zainteresowanego zgadzam sie w 100 % jestem w identyczniej sytuacji jak opisana powyżej i sądzę że większość ludzi tutaj piszących nawet nie przyjżała sie sprawie uważnie tylko wszycy mówią jaka ona zła i zeby uciekać U mnie w związku jest identycznie.Często wyobrażam sobie jak bedzie super jak wynajmiemy gdzies pokój w hotelu i bedziemy sie kochali i jak to nie bedzie wspaniale.Obmyślam wszystkie szczególy itd. Ale jak sobie pomysle za chwile ze seks "poprostu" mu nie wystarczy,ze on odemnie oczekuje czegos czego jeszcze dotad nie było(a arsenał doswiadczen juz dosyc duży) albo czegos czego ja nie akceptuje to mi sie odechciewa... kiedy zaczynam go dotykac to robie tak tylko po to zeby mu było dobrze ale czuje ze robie to wbrew sobie i po chwili juz nie wytrzymuje i mówie ze koniec tak samo na codzien on by chciał cały czas,jak byłam ost skrajnie zmeczona i chciałam sie położyć to on nie,ze "ja nigdy nie chce" i cały czas mnie obwinia za nasze niepowodzenia w tej kwestii a kiedys nie mielismy z tym problemów i tak jak niuł brend uważa.Kiedys on przestał naciskac na mnie i tak mi sie zebrało ze szaleństwo:)ale on twierdzi ze mi to sie zbiera tak tylko raz na kiedys i znowu w ten sposób obarcza winą i jest coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka1234556
A co jeszcze chciałam dodać. Nie jestem jędzą lub kobieta która unika seksu ponieważ ma za mały temperament!uwielbiam seks i nie mam w tym wzgledzie jakis kompleksów.A i on jak chce to potrafi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ci radzę
przeczytaj ten topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3825888 Jego autor ma większy problem. Jego żona czekała z seksem do ślubu. W końcu jak już go wzięli to z seksu nici. Chłopie, nie rób tego błędu. Zostaw ją zanim zostanie twoją żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000125
Niestety wszystko wskazuje na jakieś przejścia z przeszłości . Spróbuj zblokować jej ręce podczas seksu , gdy będzie się wyrywać to wszystko będzie jasne została kiedyś zgwałcona . Jestem z kobieta po takich przejściach i zawsze mi mówiła żebym nie blokował jej rąk podczas seksu . Jak raz to zrobiłem to już było po zawodach . Po za tym ma jeszcze wpływ życie codzienne czy dużo się stresuje czy w pracy ok czy ma dużo na głowie , to wszystko ma wpływ . Musi skorzystać z porady specjalisty do puki tego nie zrobi nici z dobrego seksu . Ślub nie rozwiąże problemu tylko po roku zwariujesz i odejdziesz . a ona będzie cie chciała zatrzymać np na dziecko ITP . W życiu codziennym seks ma duże znaczenie , jeżeli w łóżku jest lipa , to na codziennym gruncie nie dogadacie się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosmo
mam to samo współczuje dziwna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż żony ojciec dzieci
Mam ten sam problem z żoną, Ile było rozmów, próśb, gróźb, innych wybiegów i forteli, nic się nie zmienia!!! nie wiem czym to jest spowodowane, ale widzę że nie jest to tylko nasz problem!! Mówię nasz!!! bo wiem że dwoje partnerów musi się wspierać nawzajem!!! Cóż z tego, jeśli ja kombinuję aby było lepiej, a moja żona to wszystko ignoruje i robi mi o to awantury!!!! Rada? Nie ma na to rady!!!!!!!! Ale ja będę próbował!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To teraz ja coś pwiem
Ja robię tak samo i wiecie dlaczego? Byłam kiedyś z facetem. Siedem lat i ani słowa o wspólnej przyszłości. Kolejny raz nie będę panienką do łóżka i nic poza tym. Powiedziałam już na początku swojemu facetowi,że w pełni będzie mnie miał dopiero po ślubie. Owszem kochamy się rzadko,powiedzmy na specjalne okazje. Rocznicę,urodzinki czy coś. Komuś może się to wydawać głupie,ale mój facet to akceptuje mimo,że mu się to nie podoba. Ale nie narzeka,nie wypomina,nie wymaga nic. Dzięki temu wiem,że jestem dla niego czymś więcej niż dupą do ruchania jak dla poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż żony ojciec dzieci
Do : Teraz ja coś pwiem Nie wierzę że jakikolwiek mężczyzna może traktować kobietę którą kocha, ja k tylko cyt: DUPĘ DO RUCHANIA Myślę że jeśli jesteś kobietą i stać cię na takie wulgaryzmy, to zdaje się że jak to referowały moje poprzedniczki i poprzednicy, jesteś jedną z tych kobiet, które swoją chorą psychiką, doprowadzają do rozpadu związku, nie próbując nawet walczyć z problemem!!!!!!!!!!! :( Założę się że, samo to że wspomniałem o Twojej psychice, już uwolniło twoje prawdziwe ja i obsypujesz mnie teraz różnego pokroju inwektywami ;) Jednak tym razem mam o tyle lepiej, bo nie muszę ich wysłuchiwać!!!! Nawiasem mówiąc mam mało szacunku dla kobiet które używają takiego słownictwa i nie dziwię się że przy pierwszym związku, mniej cierpliwy człowiek dał Ci to odczuć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunka1991
ja sie zgadzam z ownerem wydaje mi sie że to nie jest kwestia temperamentu .. skoro na poczaktu jest okey a w trakcie zaczyna cos sie w niej dziac .. ma jakiś oprór dziewczyna , moze faktycznie przeszłośc .. albo cos innego , nie wiem ja bym porozmawiała z nią szczerze i zapytała sie co sie dzieje ze w trakcie pieszczot ona przerywa , blokuje sie .. porozmawiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onelove
witam, przeczytałem cały topic, mam podobną sytuację. boli mnie to, że nie moge poczuc sie mezczyzna, mimo ogromnej miłosci ze strony mojej kobiety. boli mnie to, że moja kobieta nigdy nie zrozumie tego czasami mam wrazenie, że oziębłość z mojej strony pomoże, może to kwestia czasu - w sensie musi dojrzec emocjonalnie i w koncu czerpac soki z zycia. boje sie myslec o przyszlosci, wielka niewiadoma pozdrawiam serdecznie i życzę szczescia. ps. tak swoją juz drogą - jak sie miewa autor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałem podobnie...
Ech Sebastianie... Miałem bardzo podobnie (choć krócej)... Byłem z dziewczyną rok - w tym czasie prawie zero kontaktów intymnych i nieustanne obietnice "będzie lepiej jak zobaczę, że Ci zależy" i temu podobne. Męczyłem się z tym, męczyłem, kombinowałem, próbowałem, starałem się i w końcu nie wytrzymałem. Po rozmowie okazało się, że ona nie czuje potrzeby takich kontaktów(i nie ze względu na jakieś przeżycia, tylko po prostu była, jak to się mówi, oziębła). "No nic - pomyślałem sobie - jest fajna, jakoś przeżyję". I się męczyłem dalej. W końcu powiedziałem dość i... Nie żałuję ani przez chwilę - spotkałem kobietę z takim samym temperamentem jak ja i jestem szczęśliwy :) Jestem pewien, że jeżeli się zdecydujesz na rozstanie to nie będziesz tego żałował. Ale to zależy od rozmowy jaką odbędziecie/odbyliście :) I tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwnamozejestemale
ja bylam z kims z kim nie mialam ochty na seks- bo nie pociagal mnie wystarczajaco fizycznie. ale by;am z nim bo bylam, mialam wsparcie i fajnego "przyjacela" :o Mysle ze Twoja partnerka mowiac ze po slubie sie cos zmieni klamie,by zatrzymac Cie przy sobie. Oczywiscie powod jej zachowania moze byc inny. Może seks sprawia jej ból? Może nie dostatecznie ją pobudzasz lub nie jest dostatecznie podniecona na seks i nie odczuwa satysfakcji z tego? ja teraz biore tabletki i nie moge osiagnac orgazmu,ale seks z moim obecnym ukochanym i tak sprawia mi frajde,wiec sama nie wiem. ale zycze powodzenia :) ps. Twoja wybranka jest brunetka? jakos tak sobie ja wyobrazilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz1321
Siema kolego przeczytałem cały twoj post i wszystkie zamiesczone odpowiedzi bo powiem ci ze znajduje sie w takiej samej sytuacji bez kitu beznadziejnej sam niewiem co mam juz zrobic wiec jak bedziesz chciał pogadac i wymienc zdanie napisz do mnie na maila moze razem jakos sobie pomożemy czekam na twoja odp lub kogos kto znalazł sie w podobnej sytuacji mistrz1321@wp.pl pozdrawiam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooler197926
Hej Sebastian , mógłbyś napisać jak się zakończyła twoja historia ? Jestem ciekaw bo mam sam identyczny problem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. Who
Witam wszystkich. Przeczytalem salosc dosc uwaznie. I jak bym to znal. Jestem ze swaja Luba juz prawie 6 rok po zareczynach. Z tego ok. 5 w tzw. celibacie. Jednak nie do konca. Raz na "ruski rok" zdarz nam sie to zrobic, ale najpierw musze sie naprosic, na blagac...etc. Kiedy to juz robimy, to czuje sie jak bym ja gwalcil:'( I mnie to tak boli, ze odechciewa mi sie! Nie pozostaje wiec nic innego jak "reczny", no ale ile mozna? Tak poza tym, to jest dobrze miedzy nami. Mieszkamy razem juz ze 5 lat, a do moze 2 sami, ale to nic nie daje. Jest wiecej luzu, ale sytuacja sie nie zmienia. Fakt, ze nieraz sie poklucimy, ale przechodzi nam i jest ok. Kocham Ja na zabuj! Staram sie jak tylko moge Ja wspierac we wszystkim, A zycia, to juz nie moge sobie bez niej wyobrazic. No, ale ja juz od tego popadam w kompleksy, miewam rozne dziwne mysli, ktore normalnie by mi do glowy nie przyszly. Ja z natury jestem wierny jak "pies". Nigdy niechcialem nawet spojzec na inna. Tymbardziej jak jestem ze swoja obecna. Nawet jak mowila popatrz na ta, czy na tamta.Poprostu nie chcialem. A teraz? Az mi wstyd przed samym soba! Wciaz mam nadzieje, ze to jakos minie, ale tylko sie oszukuje! no i poza tym coraz czesciej zaczynam myslec o rozstaniu. Tylko jak? Kiedy ja bez Niej niepotrafil bym!!! I tu jest ten dylemat do ktorego jeszcze wruce w anegdocie. A co gorsze, to z perspektywy lat i tego co sie dzieje, co czytam np. tu, zaczynam sadzic, ze poligamia jest wskazana. Facet powinien miec kilka zon. Z czego kazda do czego innego. bycie, gotowanie i sprzetanie, sex. A kobieta kilku mezow, do bycia, do utrzymywania jej i do sexu. Wiem, ze to jest chore, ale jesli nie mozna znalesc tego "idealu" ..... Anegdota o dylemacie: Mlody zyd przychodzi do rabima i mowi... -Rabi poznalem fantastyczna dziewczyne! Wrecz ideal! Powiedz, co powinienem zrobic? Rabi na to zmarszczyl czolo, pogladzil brode i rzekl: -Masz 2 wyjscia, mozesz sie ozenic, albo wstapic do wojska, jesli sie ozenisz tos przepad, a jesli wstapisz do wojska, to masz 2 wyjscia, albo wezma cie do kuchni, albo na zolnierza, jesli wezma cie do kuchni tos przepad, a jesli na zolnierza, to masz 2 wyjscia, albo pojdzesz na wojne, albo zostaniesz, jesli zostaniesz tos przepadl, a jesli pojdziesz na wojne, to masz 2 wyjscia, albo zginiesz, albo wrucisz, jesli wrocisz, tos przepadl, a jesli zginiesz, to masz 2 wyjscia, albo pochowaja cie na cmentarzu, albo w lesie, jesli na cmentarzu tos przepadl, a jesli w lesie, to masz 2 wyjscia, albo urosnie na tobie drzewo, albo nie, jesli to tos przepadl, a jesli tak to masz 2 wyjscia, albo urosnie na tobie drzewo owocowe, albo zwykle, jesli owocowe tos przepadl, a jesli zwykle, to masz 2 wyjsia, albo cie zetna albo nie, jesli cie nie zetna tos przepadl, a jesli zetna, to masz 2 wyjscia albo pojdziesz do tartaku, albo do papierni, jesli do tartaku tos przepadl, a jesli do papierni, to masz 2 wyjscia, albo pujdziesz na papier toaletowy, albo na listowy, jesli na listowy tos przepadl, a jesli na toaletowy, to masz 2 wyjscia, albo trafisz do toalety damskiej, albo meskiej, jesli do meskiej tos przepadl, a jesli do damskiej, to poco ci sie zenic? Niby takie proste, co?! Sa dwa wybory, dwie drogi i 50 % szans na te dobra decyzje.... Tylko z kad miec pewnosc, ze ta podjeta bedzie dobra? Z kad wiedziec co by byo gdyby? Przeciez zadko sie zdarza, ze po dokonaniu jednego wyboru mozna jeszcze sprawdzic te druga opcje i wtedy wybrac wlasciwie. Jednak od kad fenicjanie wymyslili pieniadze ponoc wszystko jest mozliwe. Ale to juz zostawiam wam do rozwazenia. Pozdrawiam wszystkich i zycze powodzenia w zyciu!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djmatrx20
witam powiem krótko też jestem w takiej sytuacji nie bede sie z grubsza rozpisywał tez mowiła ze po slubie bedzie inaczej w moim wypadku jestem juz po slubie i sie mecze zastanawiam sie nad rozwodem wziolem sobie piekna kobiete tak jak ty ale ladna miska jesc nie daje ja juz jestem na skraju wyczerpania przyznala sie ze jest cos z nia nie tak bo jej sie nie chce poprostu kiedys tak a teraz nie ciagle jest gozej zamiast lepiej ja juz nie mam sil mowila ze pojdzie do seksuologa a do dzis tego nie zrobila ja sobie popsulem życie ale to naprawie i ona wie o tym ze jeseli sie nic nie zmieni to ja sie rozwiode nigdy nie zdradzilem zadnej kobiety i zony tez nie zdradze ale rozwod wezme predzej czy pozniej jak mi zbraknie sil mam dosyc grysc sie w jezyk i zeby w sciane pragne mojej zony jej ciala bo mnie podnieca i pociaga a ona mnie odpycha zawsze ma wymowke tylko jak jej sie chce to ja musze byc gotowy 24h na dobo bo jej sie zachce a nie zawsze jestem w domu bo po chwili sie jej nie chce i ma dosyc. rozumiem ciebie dobrze doradzic za wiele nie moge ale ja bym sie nie zenil nie rob tego bledu co ja zrobilem bo zaluje tego obietnice byly wielkie a teraz o tym nie pamieta jak jestem po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeebi MM
Siema!!! Stary mam identyczny problem, jak czytałem Twój post to tak jak bym go ja napisał i do tego jak się domyślał mamy tak samo na imię :P To jest ciężka sprawa ja jestem z moją dziewczyna 6 lat i też już nie wiem co mam robić bo kochamy się raz w miesiącu albo...i raz na 2 miesiące. Ja widzę tylko jedno wyjście...niestety ale chyba trzeba się rozstać z taką dziewczyną bo one się po prostu nie zmienią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anes07
a ja myślę żebyś jej dał wiecej czasu poprostu poczekaj aż ona bedzię mieć ochotę na seks a nie ty takie oczekiwanie na siłę na seks od drugiej strony potrafi zniechęcić pokaż jej że nie zależy ci tak bardzo aż na tym a przyjdzie czas że ona sama na ciebie wejdzie może ma poprostu przesyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anes07
za bardzo nacisacie na to i dlatego jest mi też by się nie chciało kiedy mój facet by ciągle oczekiwał na seks nawet by mnie to zaczęło drażnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anes07
najprościej jest uciec od problemu a on rozwiąże się sam gdyby życie było takie proste każdy by szedł najlatwiejszą drogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anes07
mr.who to znajdz sobie kochankę ale zagraj w otwarte karty powiedz jej o tym zobaczymy czy bedzie mieć coś przeciwko może nie czuje takich potrzeb seksalnych jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anes07
jest tu jeszcze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeebi MM
Hmm czasu? Kurcze jak się czeka cały miesiąc to myślę że jest to wystarczająco czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł2805
Witam serdecznie. Ja jestem z dziewczyna juz 8 lat z krotka przerwa kilkumiesieczna. Od kilku miesiecy z sexem jest coraz gorzej, az doszlo do tego ze wogole sie nie kochamy. Kilka dni temu zapytałej jej czy nie ma ochoty dlatego ze juz jej nie pociagam sexualnie, czy poprostu nie moze bo ciagle mi mowila ze ja brzuch boli, jajniki itd. Odpowiedziala ze poprostu nie ma ochoty, ze dalej ja pociagam ale jakos jej sie nie chce. Dodam ze przez jakies 6 lat bylo super, a pozniej stopniowo coraz gorzej. Czy te wspaniale chwile jeszcze wroca? Czy to zwiastuje koniec udanego wspolzycia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł2805
Nikt z forum mi nie odpowiedzial na moje zapytania, odpowiedziala mi tylko moja dziewczyna, tz byla dziewczyna. Poprostu mnie zostawila! Po osmiu latach razem i planach na przyszlosc powiedziala ze juz nie chce byc ze mna. Dodam ze zawsze myslalem ze bedziemy razem juz na zawsze a tu taki numer. Nie rozumiem jej zachowania bo cholernie mi na niej zalezy i ona o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×