Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona kursantka

strach przed jazdą autem

Polecane posty

Gość przerażona kursantka

Może to śmieszne, ale mimo chęci strasznie boję się iść na kurs prawa jazdy. Prawko strasznie ułatwiłoby mi życie, ale panicznie boję się jeździć. Nie jestem żadnym tłumokiem, ani debilem. Znam podstawy jazdy samochodem, umiałabym ruszyć itd ale jak pomyślę o jeździe po mieście, o tym że nie daj Boże ktoś miałby na mnie trąbić to dreszcze mi przechodzą. .Jak sobie pomyślę jakie osoby z mojego otoczenia wsiadają za kółko to jeszcze gorszy wnerw mnie bierze. Więc do rzeczy, czy zdarza się tak że ktoś poprostu nie nadaje się do jazdy samochodem? Tak panicznie się boję że chyba pójdę do pierwszej lepszej szkoły i zapytam czy są takie osoby, które nie dały rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy są takie osoby, które nie dały rady." Tak, są i są ich legiony nawet z prawem jazdy. Tylko że dla mnie jedynie kwestia determinacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona kursantka
No to ja na samą myśl o jeździe mam drgawki. Chyba na wsi polną prostą drogą nie bałabym się jechać. Wiem, że jestem panikarą i wiele rzeczy zdołam się nauczyć, ale interesuje mnie to czy są osoby które nawet kursu nie ukończyły bo nie dały rady. Ostatnio męża znajomy mnie nastraszył że jego laska skończyła kurs i nie poszła na egzamin, bo wiedziała że polegnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oblałam prawko 7 razy. Samochód stał pod domem i niszczał. Nawet jak już puścił mnie egzaminator - do końca życia tego nie zapomnę, naprawdę puścił mnie po ludzku, widząc jaki mam problem - dalej przez pól roku nie potrafiłam zacząć jeździć. Ale jak juz zaczęłam i przełamałam się - poszło jak z płatka i teraz jestem całkiem dobrym kierowcą.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olciaach
No ja mam to samo. Od kiedy zrobiłam kurs minęło już 6 lat ( słownie: sześć) bo nie się mogę przełamać, żeby pójść na egzamin. Też mam paraliż jak siedzę za kółkiem. Nie wiem czy mi to przejdzie. Ale prawko jest mi potrzebne więc znowu się zapisałam i będę walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam: to jest tylko kwestia determinacji. Całe otoczenie doradzało mi sprzedaż tego samochodu. (mniejsza, jak to się stało że weszłam w jego posiadanie bez prawka - sytuacja losowa). A ja nie cierpię się poddawaći wszystko się we mnie buntuje, jak nikt mi nie daje szans. No i potrafiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wszystkim najtrudniejsze jest przeskoczenie egzaminu. Bo poziom paniki w zasadzie wyklucza jakiekolwiek szanse powodzenia. Ja byłam jak ogłuszona, nie wiedziałam, co robię. Nie wiem, co by było, gdyby ten facet po prostu po ludzku się nade mną nie zlitował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potem jak już zaczęłam jeździć, okazało się to dużo prostsze niż kiedykolwiek przypuszczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona kursantka
U mnie ,wiem napewno, najgorsze byłoby rozpoczęcie jazdy. Na egzamin idzie się z jakimiś umiejętnościami. Mnie ta pierdolona jazda przytłacza. Jestem taka zła na siebie, bo jak widzę jakie idiotki mają prawko to ciary mi przechodzą. Pamiętam tylko że w 2 klasie podstawówki miałam się uczyć tabliczki mnożenia, ja jak to ja wpadłam w histerię że to za trudne i się uparłam że się nie nauczę. Mama po prośbach i błaganiach się wkurzyła i mi wlała, i uwierzcie, nauczyłąm się całej w ciągu niespełna pół godziny. Z jazdą samochodem byłby tak samo, tylko jestem za stara żeby ktoś mnie zlał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam podobnie;) na pierwszej jeździe moje nogi były dosłownie sztywne, nie wiem juz jak ja to przezyłam. Nie było łatwo. na egzamin poszłam ale oblałam na placu i dałam sobie spokój. Po kilku latach postanowiłam spróbować jeszcze raz i znowu na jazdach to samo. przed egzaminem koszmar, cała sparaliżowana a jak puszczało to dreszcze ale jakims cudem się udało. to było dwa lata temu a teraz .........kocham jeździć samochodem:D jak nie spróbujesz to się nie dowiesz więc zasuwaj na kurs i pamiętaj początki nie będą łatwe. nawet po zdanym egzaminie wiedziałam ze moja jazda pozostawia wiele do życzenia więc podstawa to praktyka, jak najwiecej jeździć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pamietaj po pierwszych godzinach jazdy nie rezygnuj choć naprawde byś chciała. początki to był dla mnie istny koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jazda z instruktorem to jest nic. W końcu to on myśli, uważa i mówi ci co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja na pietwsze jazdy to tak się bałam iść, że.... nie poszłam :D Mój chłopak, który jeździł przede mną, musiał jeździć 4 godziny :D :D jak zobaczył przez okno, że on już normalnie jedzie samochodem to nie wyszłam z domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona kursantka
No właśnie, boję się tych pierwszych godzin na mieście, boję się że instruktor, obcy człowiek, na mnie nakrzyczy, a ja zaraz się rozpłaczę, i tak to się skończy. Niby to w sumie takie strasznie trudne a ile samochodów jeździ po ulicach, i to mnie pociesza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oa ja tez cos chce
nie kazdy musi byc kierowca, taka prawda wiadomo ze prawo jazdy ulatwia zycie ale nie kazdy sie nadaje, sprobuj pojsc na kurs, bez tego sie nie przekonasz, tylko pamietaj ze osk chcac zarobic zawsze ci powie ze jestes super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oa ja tez cos chce
alzheimera amancie :) ja zdawalam 5 razy, oblewalam z powodu stresu, sam kurs byl przyjemnoscia bo kocham prowadzic samochod, ruch miejski i za miastem itp za 5 razem na egzaminie byla to taka rutyna ze juz sie nie denerwowalam i zdalam :) uff, ale te egzaminy to niezla szkola zycia byla,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona kursantka
Gratuluję Wam dziewczyny odwagi, naprawdę Was podziwaim. Wiem że powinnam się przemóc i iść zapisać się na kurs, ale nie wiem czy w końcu się odważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kocham jeździć, na kurs szłam rozanielona nim skończyłam 18 lat (można zacząć 3 m-ce przez 18), robiłam go przez wakacjie, na każdą jazdę czekałam z utęsknieniem jak głupia i co? stres mnie zniszczył... 25 listopada miałam pierwszy egzamin. Oblałam na łuku, który na kursie nawet kiedy robiłam go po raz pierwszy zawsze mi wychodził!:O straciłam zupełnie wiarę w siebie, bo choć nie liczyłam, że zdam za pierwszym razem to nie sądziłam, że obleję już na placyku! za tydzień mam kolejne podejście. Obym chociaz wyjechała z tego cholernego placu! AUTORKO - musisz się przełamać, bo inaczej będziesz zdawała po 15 razy! jazda na kursie to jest NIC w porównaniu do egzaminu... Ja w ogóle nie wiedziałam, co się dzieje w jego trakcie:O jakbym była w jakimś amoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poplolita
No ja mam osobiście inny problem: zdałem egzamin ale boje się jezdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mni eprzed egzaminem na prawo jazdy bardzo pomógł suplement Forstres. Naprawde dał sobie rade, nie uspił mnie tylko zadzial tak jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta Pierdziszewska
nie bojta sie, jak wam powiem co ja zamierzam to popadacie. Zrobilam prawko 17 lat temu za pierwszym razem i w ogole nie jedzilam, moze 2 raqzy epizodycznie. A teraz biore jazdy doszkalajace i zamierzam jezdzic. Trzymajta za mnie kciuki jestem tuz przed 40 czyli stara raszpla ze mnie :-0 Jutro pierwsza jazda, zdam wam relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta Pierdziszewska
Moze jakies dobre rady dla mnie na dzisiaj? Czy musze wspominac, ze nie znam znakow drogowych? :-0 :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry, najważniejsze to pierwszy krok. koleżanka też tak miała, prawko zdała ledwo ledwo, dłuuugo jeździła niepewnie, ale później wybrała się ta kurs http://szkolajazdysubaru.pl/ i ostatecznie nabrała odwagi :) Ty też dasz sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×