Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haniamania

slowa ktore rania zero szacunku

Polecane posty

Gość haniamania

moj maz juz kilka razy powiedzial do mnie "bo ci zajebie" nie wiem juz jak na to reagowac, czesto mowi tez ze jestem nygusem i nic nie robie jak zapytalam, czemu tak mowi i jakby sie czul gdybym ja tak do niego mowila powiedzial, ze nie wie jak do mnie dotrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QalutQqaQ
zero szacunku z jego strony.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniamania
moze faktycznie ostatnio malo robie ale to dlatego ze spodziewam sie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudki
znam ten ból tez tak mam.na początku dla mnie to był szok nie wiedziałam jak reagować. a najgorsze jest to ze ...z jakim przystajesz takim sie stajesz i ja zaczełam tez tak do niego i jest wielka obraza jak ja tak moge mówic. a ja mówie wtedy : uczyłam sie od mistrza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym chciała
ale to ,że spodziewasz sie dziecka to nie choroba.Kobiety co z wami sie teraz dzieje ,jak juz w ciązy to zmeczona,uważająca...kiedy ja chodzilam w ciaży (18 lat temu) to była zwyczajna sprawa,robiłam wszystko co każda inna kobieta a Wy sie pieścicie same ze sobą a potem narzekacie na facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
wsi mezowie tak do Was mowia?Ludzie:((((Naprawde smutne i zal czytac!!!Nie rozumiem jak mozna tak mowic do osoby ktora sie kocha i w ogole mowic tak do kogokolwiek:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkaaaaa
Ja jak chodzilam w ciazy(7 lat temu) to wcale sie nie piescilam ze soba bo mi lekarz powtarzqal ze TO NIE CHOROBA i sama tez wychodze z takiego zalozenia.Nikt nie mowi aby nosic worki z ziemniakami itp ale trzeba normalnie zyc i sie zachowywac.U mnie to bylo tak ze mi maz nie chcial na nic pozwolic, tesciowa, rodzice ale tez bez przesady:))Takze posprzatac , ugotowac i wszystko inne mozesz no chyba ze masz zalecenie ze masz lezec wiec odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QalutQqaQ
morelkaaaaa!!!!!!! masz racje jak tak mozne mówic do osoby która się kocha... szczyt wszystkiego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniamania
chodzi o to, ze On jest taki, ze wszystko musi byc zrobione na juz, ciagle jest w biegu i chce zebym byla taka jak On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniamania to takie..
hej hania słowa okrutne, ranią mocno, wyżej jakieś głupie komentarze ale wierzę w to że każda kiedyś usłyszała coś co ją zabolało!!! A teraz znęcają się tutaj, to że w ciąży to fakt, nie choroba ale to też nie powód, żeby on tak mówił, ja też niedawno byłam w ciąży i czułam się ok, ale wiem że ciąża może być okropna, bolesna i ciężka, więc nie piszcie durnot typu ja byłam w ciąży, robiłam pracowałam itp.. pozdrawiam Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniamania
to nie jest tak ze zupelnie nic nie robie piore, sprzatam, czasem cos ugotuje - bo narazie mieszkamy z mama i to ona gotuje, robie mu sniadania robimy remont pomagam jak moge bo wiadomo, ze martwie sie jak mam wdychac farbe czy przebywac w kurzu chodzi jeszcze o prace - otoz nie pracuje ale ponad rok temu zrezygnowalam z pracy bo maz nie chcial zebym pracowala a teraz jest ze nic nie robie - a przeciez nikt mnie teraz nie zatrudni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniamania
Dziewczyny mam wielki problem a nie mam sie komu wygadac mozna powiedziec ze dostalismy male mieszkanko od mojej rodziny - tzn mozemy mieszkac tam tyle ile bedziemy chcieli( mieszkanie jednopokojowe wiec wiadomo nieprzyszlosciowe) mieszkanie nowe, calkiem do remontu i tu zaczynaja sie problemy - maz ciagle mi mowi ze nic nie robie, ze tylko on remontuje (razem wybieralismy kolory scian, wyposazenie itp) staram sie pomagac, sprzatam, malowalam nawet drzwi - boje sie ze wzgledu na swoj stan pieniadze na remont czesciowo byly ze slubu, czesciowo od mojej rodziny i czesciowo od rodziny meza i jego wlasne zarobione, jednak wg meza to tylko on wklada w to pieniadze(ja nie pracuje) ja tylko na nim zeruje;( ze on wyremontowal to on ma najwiecej do powiedzenia chodzi jeszcze o to, ze dzis byla moja mama na mieszkaniu bo maz akurat w pracy, bylam z mama na zakupach do mieszkania a pozniej sprzatalysmy i mama zadzwonila do mojej siostry ktora mieszka niedaleko ze jestesmy i zeby przyszla jak chce zobaczyc maz dostal takiej furii jak sie o tym dowiedzial, ze ktos byl, ogladal jak jeszcze nie skonczone, a ja mu na to, ze jego rodzina co chwile przyjezdza a on na to ze do pomocy i moze prawda bo dwaj bracia mu pomagali ale byly tez inne osoby maz twierdzi, ze on wyremontowal to bedzie sobie zapraszal kogo chce, nakrzyczal na mnie, czuje sie okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hanimani
Haniamania jak masz ochotę pogadać to napisz NIEzadowolnicka@hotmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×