Czy ktos mnie zrozumie?????

w sumie nie zaszkodzi zawsze mozna spróbowac. powodzenia wam życze

czy ja dobrze licze, czy ona z tamtym ma \"kontakt\" od 9 lat?

Ona jest tu (UK) a on w Polsce, moze to jest latwiejsze. Poza tym rozmawialem z nim kilka razy i on tez ma tego dosyc. Do konca mu nie ufam ale gdyby mial troche oleju w glowie to dalby sobie spokoj. Oswiadczyl sie, zostal przyjety a potem takie cos...

az trudno uwierzyc w to, co ty tu piszesz. patanie zasadnicze: co to za bycie razem, jesli przez 5 lat dziewczyna manieruje dwoch facetow rownolegle? 5 lat oszukiwania, obiecywania...i na koniec pierscionek zareczynowy, ktory ma zamiar zwrocic. jak mozna przez 5 lat tak zyc? tak z dnia na dzien stwierdza, ze tamtego nie kocha. to dlaczego zwodzila go 5 lat i dawala mu nadzieje. aktorstwo warte Oscara. "szkoda" mi tej dziewczyny. ona nie jest zdolna do prawdziwych uczuc i zycze ci wszystkiego najlepszego, ale to nie bedzie nic dobrego...zobaczysz!

"Zna" go 9 lat, ze mna "jest" od 5 no i 2 lata jest juz tu w UK.

Pozostala mi wiara w to ze ludzie nie sa do konca zli i czasem potrafia zrozumiec swoje bledy i nie sprawiac wiecej bolu.

badz swiadomy jednego: ten facet zaprzata jej glowe od 9 lat. ona przyjela od niego pierscionek, pomimo ze "byla" z toba - dodam, ze mowimy tu o osobach doroslych - czy naprawde wierzysz w to, ze z dnia na dzien bedzie zdolna wyrzucic go ze swojej glowy. oby sie tak stalo, ale to nie jest budzik, ktory mozna w kazdej chwili wylaczyc. jestes facetem i musisz sie zachowac jak facet. twardo i stanowczo. powiedz jej, ze jesli jeszcze jeden jedyny raz okaze sie ze tamten nadal w jej zyciu istnieje to bedzie koniec...bo przestaniesz wierzyc, ze ona naprawde kocha ciebie. ale pewnie na to nie bedziesz mial sily...i wlasnie dlatego ona nie ma w stosunku do ciebie respektu.

Wiele przeszedlem, prawie stracilem prace, musialem przeprowadzic sie w straszne miejsce, stracilem kontakt z wieloma ludzmi no i prawie zszedlem z tego padolu lez. Ogolnie ostatnie kilka miesiecy byly najgorszym doswiadczeniem i nikomu nie zycze takiego stanu. Wiele sie zmienilo. Juz nie chce sie zabijac i nie chce sie chowac. Nadal ja kocham i chce z nia byc. Jednak jesli dowiem sie ze ten drugi nie zniknal z jej zycia albo ze ukrywa cos przede mna to sie od razu rozstaniemy. Powiedzialem jej to i wybor nalezy do niej. Poza tym mam zamiar w razie watpliwosci kontaktowac sie z nim. Nie ma miedzy nami (przynajmniej jawnej) wrogosci.

to jest sprawa twoja i twojej dziewczyny. nie badz mamka i nie kontaktuj sie z tamtym. tak nie robi prawdziwy facet. zalatwiasz wszystko z nia i tylko z nia. inaczej kazde bedzie ci mowilo cos innego...mozna z czasem oszalec. twoj wybor.

ona nie jest zdolna do mowienia prawdy a ja sie z tym pogodzilem. kontaktowanie sie z tamtym pomoglo mi wiec nie widze powodu zebym mial jeszcze tego nie zrobic w jakims krytycznym momencie. "Prawdziwym facetem" juz dawno przestalem byc.

"Prawdziwym facetem" juz dawno przestalem byc. Moze dla niej nigdy tak naprawde nie byles i stad jej takie, a nie inne zachowanie. Traktuja nas tak, jak na to pozwalamy. Juz sam fakt, ze pogodziles sie z tym, ze ona nie potrafi mowic prawdy, mowi- jakim jestes facetem. Nie bedziesz mial z nia latwo, nawet jesli z toba zostanie. Mam coraz wieksze wrazenie, ze ona sama nie wie czego w zyciu chce. Moze ci za miesiac powie, ze jednak kocha tamtego, wlasnie dzis sie o tym przekonala. Zastanawiam sie, jak z kims takim labilnym mozna planowac wspolne zycie, ale ty jestes teraz zaslepiony i wypelniony uczuciem do niej i nie jestes w stanie ocenic jej zachowania obiektywnie. zrobisz wszystko aby tylko wrocila, czy nadal z toba byla.

Tak - jestem facetem, ktory zakochal sie do szalenstwa.