Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka z Krakowa

Jak wygladal wasz pierwszy dzien zaraz po powrocie z dzidkiem ze szpitala???????

Polecane posty

Gość zuzka z Krakowa

odraz weszlycie w rutyne czy moze otrzasalyscie sie po porodzie? A moze odrazu wzielyscie sie za robienie obiadu??? Jak bylo u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No byliśmy pełni obaw, bo mieszkamy z mężem sami. Mała strasznie płakała, bo nie mogła ssać, ponieważ miałam brodawki poranione=zamiast mleka leciała krew z ropą... W końcu mąż zrobił małej Bebiko (miałam kupione na wszelki wypadek), ale na początku nie umiała pić ze smoczka-po chwili w końcu pojęła i wszystko się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiadu????? zapomnij! wiec tak: maz byl z nami przez 2 tyg. na urlopie, mieszkalismy wtedy u rodzicow, wiec sytuacja komfortowa. Zaraz po powrocie ze szpitala synus kilka godzin spal, tak mu sie w domciu spodobalo. A my odbieralismy telefony z gratulacjami, wysylalismy maile ze zdjeciami malego. No i w koncu walnelam sie w swoje wyrko a maz pojechal do sklepu po ziolka na laktacje i "sloneczko" do podgrzewania w pokoju podczas przewijania. Przez nastepne dni synek duuuzo spal, my ogladalismy w tym czasie filmy na laptopie ze sluchawkami na uszach, by malego nie budzic albo odsypialismy nocki. Maz robil mi tez specjalne obiadki dla karmiacej. No a jak maly nie spal to przy cycku mi wisial albo byl przewijany.... ogolnie troche chaosu, niewyspania, zmeczenia, ale duuuzo radosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i musiałam się otrząsnąć-jak to ujęłaś :) oprócz opieki nad małą chodziłam na zakupy, sprzątałam, robiłam obiady... przez pierwszy tydzień oczywiście pomagał mi mąż, bo po porodzie strasznie bolały mnie plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka chrzestna
słoneczko do podgrzewania pokoju?? co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkarolino, to super miałaś. Ja miałam w sumie propozycję od teściowej, żeby przez pierwszy miesiąc zamieszkać u niej, bo chciała mi pomóc przy małej i mnie straszyła, że na pewno nie damy sobie rady.... Ale daliśmy sobie doskonale radę bez niej :P Co prawda nie mieliśmy czasu na oglądanie filmów i naszym jedynym relaksem było położyć się spać, jak tylko mała zamknęła oczy :) A i z tym spaniem było u mnie różnie, bo mimo wszystko starałam się być czujna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróżko Chrzestna, ja też nie wiem, co to jest to słoneczko, ale podejrzewam, że to kolejny wynalazek-zbędny przy pielęgnacji noworodka-cuda teraz mają dla dzieci w sklepach, bez których tak naprawdę można się obejść..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha umnie bylo tak: przyjechala po mnie tesciowa (maz za granica mial wrocic za 2 dni) nie pozwolili mi samej wrocic i samej prowadzic -do domu mam jakies 30km choc do porodu jechalam sama autem :-) po drodze mala spala, ajasciskalam stesknionego czworonoga w domku mala nadal spala,wypilam z tesciowa kawe pogadalysmy ja sie wzielam za gotowanie zupy haha a po nia przyjechal zaraz tesc,jak zostalysmy same rozpakowalam sie napstawilam pranie wmiedzyczasienakarmilam coreczke ot i tak normalnie, dodam ze przez pierwsze 3 tyg mala byla meeega spokojna, jadla sama usypaila, potrafila spac 6-8godz w dzien na sacerze i po jak i w nocy a ja z nudow odrazu wzielam sie za zycie domowe, sprzatanie gotowanie i malowanie paznokci i klejenie na nich roznych ozdob :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpaa
z jakim dzidkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze jak maz wrocil byl z nami miesiac w domku, a ja tez staralam sie drzemacalbo choc lezec w tym czasie kiedy mala spalazebyzdregenerowac siepo porodzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha umnie bylo tak: przyjechala po mnie tesciowa (maz za granica mial wrocic za 2 dni) nie pozwolili mi samej wrocic i samej prowadzic -do domu mam jakies 30km choc do porodu jechalam sama autem :-) po drodze mala spala, ajasciskalam stesknionego czworonoga w domku mala nadal spala,wypilam z tesciowa kawe pogadalysmy ja sie wzielam za gotowanie zupy haha a po nia przyjechal zaraz tesc,jak zostalysmy same rozpakowalam sie napstawilam pranie wmiedzyczasienakarmilam coreczke ot i tak normalnie, dodam ze przez pierwsze 3 tyg mala byla meeega spokojna, jadla sama usypaila, potrafila spac 6-8godz w dzien na sacerze i po jak i w nocy a ja z nudow odrazu wzielam sie za zycie domowe, sprzatanie gotowanie i malowanie paznokci i klejenie na nich roznych ozdob :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
ja wrocilam po ciezkim porodzie wszyscy mi nadskakiwali jiesiac czasu bo tyle czasu tylko po pokoju chodzilam:((((( ale maz sie czule mna zajmuje do dzisiaj jak mi cos jest :) kocham ich najbardziej na swiceie a corka skonczyla 2 lata buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiii
ja za obiad odrazu no przeciez rodzin unrze jak nie zje domowego bo zapasy skonczyły sie jak w szpitalu lezałam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78787
moze z dziadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakim cholera dzidkiem
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okropnie ;( tak okropnie to wspominam ze az nadal mnie trzepie ;/ ja pocharatana, pocieta, z tylkiem poszytym,po 3 nieprzepanych dobach po porodzie, a mala sie darla bo nonstop glodna. Siedziec nie mozesz, lezec tylko na jednym boku, Zjesc nic nie mozesz co bys chciala bo nadal karmisz piersia. Ech no KATORGA !! maz musial na dodatek do pracy wracac, dobrze ze mame miałam. wiec po krotce : ból ból i jeszcze raz ból ( gojącego sie krocza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha jak urodziłam córkę to mieszkaliśmy jeszcze z rodzicami i chociaż mamę miałam pod nosem to byłam zosia samosia i chciałam wszystko sama. Niestety pani doktor z tyłka zrobiła mi Jesień Średniowiecza na dodatek źle mnie wyczyściła więc krótko po porodzie z zagrożeniem życia wracałam do szpitala:( Z synkiem jak wróciłam to miałam pięknie wysprzątane mieszkanko przez męża,obiadek ugotowany i wszystko pod nosek podstawione. Urodziłam w sobotę w poniedziałek byłam już w domku i jak tylko wróciłam to szłam na pocztę odebrać awizo:) a potem kupić jeszcze parę drobiazgów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektórzy to maja dobrze
Nas przywiózł mąż do domu, i tyle go widziałam. Musiał wracac do pracy, do tego to był okres przedświąteczny i on ma wtedy w firmie największy ruch, pracował po 15-18h. Zostałam sama z małą, trochę było ciężko na początku ( po cc), ale jakos sobie poradziłyśmny. Wprawdzie na dole miałam tesciową, ale ja wolę sama sobie wszystko zrobić i nieznisłabym gdyby mi nad głową notorycznie sterczała i powiedziałam ze nie potrzebuję jej pomocy. Teściow miałam z głowy, przychodzili raz rdziennie na moment popatrzyć na wnuczkę. A ja zaraz po przyjsciu ze szpitala rozpakowałam torbę i wziełam się za pranie. Na szczęscie mała była bardzo grzeczna, ładnie jadła i dobrze spała. Miałam czas na sprzątanie, gotowanie i odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danuska b
ja wrocilam do domu[maz mnie przywizł]maly wiecznie sie darł.nie mialam czasu na kapiel na jedizenie wygladalam jak cien.piersi mnie bolaly i byly ogromne,mam strasza corke wiec ja tez trzeba sie zajac.gotowalam od razu ,pralam sprzatalam,odrabialam lekcje z dzieckiem.maz w pracy,jestem ,bylamsama,zero pomocy zero kolezanek,i tak jest do dizs,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamietam tylko taką scene
wrocilam do domu z mężem i dzieckiem. Ledwo weszlam po schodach a juz slysze ze u mnie w domu ludzi tlum i tak faktycznie bylo. Ledwo weszlam a tam jedna ciotka z mezem i 3 dzieci i druga ciotka z mezem i psem. No tak bylam wsciekla ze myslalam ze je pozabijam. Szum halas i tylko glupie rady ktorych nie mialam ochoty sluchac. Pozniej ta ciocia od pieska stwierdziala ze zostanie ze mna kilka dni i mi pomoze - mysle sobie ok w koncu ja sie nie znam wiec moze mi sie przydac ale okazuje sie ze ona zostaje z mezem i psem w 2 pokojowym mieszkaniu no kurde to mnie wkurzylo. Ale dobra znow sobie mysle ze pewnie wujek zabierze rano psa i pojedzie do domu a ona tylko zostanie ale nie przesiedzieli tak caly mc i byl to koszmar. Pies szczekal jak posrany co chwile jak tylko ktos po klatce przeszedl, wujek calymi dniami na kompie gral mąż niestety w pracy od rana do wieczora a ciocia p[oniewaz ciezko chora na serce to praktycznie nnic mi nie pomagala tylko ględzila jak lepiej wykąpac czy ubrac. Malo tego sciągala dziecku pampersa co chwile doslownie i zakladala nowego traktowala pampersy jak pieluchy tetrowe:( co 10 min przebierala dziecko czyli sciągala kaftaniki czy body itd bo pewnie spocone. I wszystko to musialam prac recznie bo zeby bylo smiesznie to pralka mi sie zepsula. Oprocz tego musialam sama sprzatac i gotowac robic im kawke i herbatke bo oni uznali ze nie sa u siebie wiec nie beda mi grzebac po szafkach. Na wyprawke dla dziecka strasznie sie splukalismy z kasy i efekt taki ze caly mc zylismy za pozyczoną kase i jeszcze za te pieniądze musielismy wykarmic wujka z ciocią bo sie do niczego nie dokladali. Bylam tak zla ze wrecz krzyczalam a ciocia wszystko podpinala p[od stres zwiazany z porodem :(:( nie docieralo do niej ze chce byc sama. jak dzis tak sobie o tym pomysle to az sie wkurzam taka to byla dla mnie trauma. A zeby bylo smiesznie to na dniach rodze drugie dziecko i juz mi ciotka dupe truje ze sie martwi ze to czy tamto czy przyjechac i mi pomoc itd nie rozumie ze sama sobie poradze. Ja dziekuje za taką pomoc jaką dostalam 4 lata temu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po mnie mąż przyjechał po schodach ledwo schodziłam i ledwo wchodziłam :( Wrócilismy miałam juz łózko rozlozone chciałam sie tylko przespac no ale wiadomo zaczely sie odwiedzinki :O w sumie nie spalam 6 dni od soboty do czwartku, urodziłam w poniedzialek a cało niedziele mialam skurcze :O miałam strasznie pocharatane krocze i w srodku i na zenatrz bylam pozszywana, a mala nie umiala ciagac cycka i dniami spala a nocami sie darla az jej w czwartek dalismy mleka w proszku no i przespala całą noc a ja o 4 w nocy meza budzilam zeby wstal do malutkiej sprawdzil czy oddycha bo ja az sie boje bo ona jeszcze nie plakala :P mąż chodził na od 6 do 10 do pracy dostał tylko dwa dni urlopu a i tak na te 4 godz musial isc:O a no i pierwszego dnia mama przyszła pomóc wykapac małą a juz pozniej sami kąpalismy no i powoli wszystko w domku sama robiłam :) było ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra mam nadzieje
ze ja bede miala luz a nie tak jak post nademną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja to bym takiej ciotce raz dwa podziękowala, normalnie bym ją wyprosiła i powiedziala ze nie chce zwierzat w domu :O jeju nie którzy ludzie są strasznei bezmyslni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak spał...
o to współczuje z ta ciotką;-) a słoneczko to jest taki grzejnik podłączany do prądu coś jakby farelka, szybko nagrzewa pokój ale ciagnie mnóstwo prądu i bardzo wysusza powietrze dajac specyficzny zapach. i nie jest to zaden hit dla dzieci;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamietam tylko taką scene
mowilam cioci ze chce byc sama i zeby juz pojechali ze sobie poradze ale nie ona uznala ze ja po prostu wydziwiam ze jestem zmeczona opieką nad dzieckiem i ze stres mnie wykancza i dlatego krzycze. Teraz tez jej stanowczo powiedzialam ze nie chce nikogo widziec w domu jak wroce z porodowki po czym ona dzwoni do mnie po godz i mowi ze sie wkurzam i tak gadam bo juz podswiadomie wyczowam stres zwiazany z porodem itd. Do niej nic nie dociera. A wystarczy ze np pojade na zakupy i nie wezme tel a ona akurat dzwoni to juz cala rodzina jest pinformowana ze cos sie stalo bo ja nie odbieram :( i ledwo wraca ze sklepu z torbami a tam pod klatką siostra z mamą czekają bo ciocia je nastraszyla ze cos mi jest no ja pierdziele. nie moge nawet tel nieodebrac bo zaraz zadyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój pierwszy dzien
w szpitalu panikowalam ze sobie nie poradze-mała nie umiała ssać cyca ze łzami w oczach (!) wyprosiłam zeby mnie zostawili 1 dzien dłuzej i wiecie jak mi to pomogło!!! dostałam nawet szpitalną butelkę do domu od połoznej wtedy poczułam luz co wazne -tak ustawiłam w szpitalu zeby mala przed samym wyjsciem dostała jesć zeby nie było tak ze przekraczamy próg i ona juz chce jeść przyjechał po nas teść i siedzi i siedzi i siedzi w domu i żre cgipsy a jua tylko mysle idź już facet!!! w koncu zabrał tyłek i poszedł tez chciałam być sama!! o dziwo mamie powiedziałam ostro i bez ogródek -wiadomo a u tesciowej mnie uratowała jej choroba...chodź tez chciała przyjść!!! tak w ogóle super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorrki ale co ma jakas ciotka do ciebie??? wywalila bym w piździec taką upierdliwą szmatławice ;/ przeciez to nie jest twoja matka wiec co ona ma do was? nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwonaa
to byl najgorszy dzień w życiu, przywiozlam z mężem małą do domu a wszpitalu zostala druga... pozatym dziecko tylko saplo i jadło po 40 dniach przywiozlam drugą mała;) i to był dopiero prawdziwy powrót do domu;) moje dzieci były zaprogramoawane na spanie więc tylko czekalismy kiedy sie obudzą, równo co 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadam o co chodzi z tym sloneczkiem :-D to zaden wynalazek, po prostu piecyk elektryczny, taki malutki, bo mieszkanie zimne jest generalnie, mimo ze ogrzewane i w nowym budownictwie :-O dlatego jak synek wychodzil po kapieli czy mielismy go przewinac to na chwile wlaczalismy piecyk. w szpitalu bylo potwornie goraco, poza tym kilka godzin spedzil w cieplarce i lekarka powiedziala, zeby przez kilka dni mial cieplusienko. to tyle, bo ogolnie to my nie lubimy goraca, teraz w chacie mamy 18 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×