Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość chora....
najbardziej odczuwa się brak takiej osoby....obok której się siedzi i wie się że ona nigdy nie będzie twoja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odczuwasz brak jego bo go na swoje nieszczescie kochasz.....ale ta milosc cie wykonczy ....i dlatego odpusc , staraj sie nie myslec ...ja zrobilam wszystkie zaległe porzadki w szafach, pomyłam okna.,..itp..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
wiem...o tym dlatego ta miłośc nie ma szans....i muszę ją w sobie stłumic ,zniszczyc ....MUSZĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
DZIĘKUJĘ NAWET NIE WIESZ JAK MI POMAGASZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czesci tez pomagam sobie,,,,to co pisze do ciebie to samo powtarzam sobie aby byc konsekwentna w tym co postanowilam czyli ciecie zwlaszcza jak przyjdzie dzien kiedy sie jemu o mnie przypomni i podejdzie do tego jakby sie nic nie stalo...wiec w sumie pomagamy sobie obydwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
staram się to robic sprzątam,co rusz wymyślam jakieś zajęcie ...dzis ide do fryzjera....wiesz i może to głupie ale myślą sobie ze...spodobałam mu sie jako radosna ,uśmiechnięta kobieta....i że dalej muszę taka byc...i gram prze wszystkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
najważniejsze jest to że nie mam złudzeń...wiem że nie będziemy nigdy razem,że nie będę zasypiac przy jego boku....nigdy a to jest już mały kroczek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z własnego doswiadczenia uprzedze cie , ze moze sie do ciebie odezwac...poudawac...zwodzic...ale nie daj sie..bo ta trauma bedzie trwala w nieskonczonosc to znaczy tak długo az jemu sie bedzie chciało..a chyba nie o to w tym wszsytkim chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
i właśnie wydaje mi się ze on jest inny....on był miły...ale nigdy nie okłamywał ,nie dawał złudzeń,tak jak by nie chciał robic mi nadzieji....on skrywa w sobie jakąś tajemnicę,jego oczy mi to mówią,wiem że kiedyś jakaś kobieta bardzo go skrzywdziła....wiem że z żoną nie jest szczęśliwi,nie tylko ja to zauważyłam...jest z nią ....bo ma podobno jakieś zasady,ja myślę ze on kiedyś strasznie kogoś kochał ta osoba zraniła go i nie była to jego zona...a może on nadal kocha ta osobę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz do konca wiedziec czy nie jeste z zoną nieszczęsliwy, próbujesz na siłę znależc usprawiedlwienie dlaczego przestał sie odzywać i zaczął Cie ignorowac....to nie ma sensu, dziś nie powinno Cię obchodzic czy ktoś go zranił, czy jest nieszczesliwy z zona...on cie zignorował i to dla ciebie jest wyznacznik jak postepowac dalej...i nie szukaj na siłe uspraweidliwienia jego zachowania bo sie zakatujesz psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Marysia29 Ja tez przegralam...walke sama z soba... buahahahahahahahahahahahaha tyle mam do powiedzenia :P "i właśnie wydaje mi się ze on jest inny....on był miły...ale nigdy nie okłamywał ,nie dawał złudzeń,tak jak by nie chciał robic mi nadzieji....on skrywa w sobie jakąś tajemnicę,jego oczy mi to mówią,wiem że kiedyś jakaś kobieta bardzo go skrzywdziła....wiem że z żoną nie jest szczęśliwi,nie tylko ja to zauważyłam...jest z nią ....bo ma podobno jakieś zasady,ja myślę ze on kiedyś strasznie kogoś kochał ta osoba zraniła go i nie była to jego zona...a może on nadal kocha ta osobę...." hihihihihihi hahahahahaha hehehehehehe ja pierdolę :-o laska, dorabiasz sobie piękną bajeczkę , a prawda jest brutalna- facet chciał przyruchać na boku, znalazł debilkę, której od początku mówił, że nic z tego nie będzie, a która i tak wkręca sobie jakieś romantyczne story. zdradza żonę i ma zasady??? JAKIE??? skrywa w sobie tajemnicę??? jeeeezuuuuu jakie te baby potrafią być głupie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no..." bez odbioru" nie zle pojechales lub pojechalas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
może i tak...każdy może myślec co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie bierz tego zbytnio do siebie :) tak to moze wyglada z boku..ale nie przejmuj sie takimi brutalnymi, wulgarnymi opiniami:) glowa do gory i na wszystko patrz z dystansem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
współczuję chorej... pisze z serca, chociaż nie rozumiem tych wszystkich cierpień i przeciągania sprawy... nie układa się, to rozwód i budowanie życia od nowa, a nie tkwienie w chorych związkach, budowanie szcześcia na kłamstwach a te frazesy marysi też mnie juz śmieszą... jakaś znudzona gimazjalistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
Dzięki...tak piszą ci co nie mają o tym bladego pojęcia...a że głupia baba ze mnie to wiem...kiedyś ktoś mi już to powiedział głupia -bo za dobra.... i wiem że tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
wiem ,wiem rozwód...ale ja nie dośc że głupia to jeszcze tchórzliwa jestem tak naprawdę to ja nie mam nic oprócz dzieci...dokąd mam iśc? łatwo komuś powiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
nie jesteś za dobra... osoba dobra nie brudzi się zdradą... i wiem co piszę... bo święta nie jestem, ale umiałam odejść od męża, gdy nasz związek wypalił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
chciała bym zacząc wszystko od nowa...ale to nie takie proste...trwam w tym chorym związku bo nie mam na razie innego wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
a co ma zdrada do dobroci? dobrzy są ci wszyscy ludzie którzy wieżą że inni są dobrzy,nie skreślają ludzi ze to kim są...jak żyją ,za bardzo ufają....a może to nie jest dobroc...tylko naiwnośc...sama już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kazda kobieta ma w sobie na tyle siły aby odejsc od meża...nie jest to do konca takie proste aczkowleik tak powinno byc..moze dlatego gdzies sie zapetlamy i pakujemy w zwaizki bez jakiejkolwiek przyszłosci , toksyczne zwiazki .....a i tak ciezko jest sie od oderwac kiedys stwierdzasz że to nie to i wiecej sie mezczysz aniżeli to warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
to jest naprawdę proste , u mnie odbyła się jedna sprawa rozodowa, trwała może 20 minut i tyle... trochę kłopotów z podziałem mieszkania, ale też do pokonania... już po rozwodzie dzieliłam majątek ostatnie lata małżeństwa były właściwie upadkiem związku, wcześniej chciałam się rozwieść, ale rosło dziecko... odchodzilismy od siebie emocjonalnie, nawet finansowo każdy odpowiadał za siebie, eks twierdził, że wszystko gra, że nie rozumie dlaczego mówię, że jest źle, nie było seksu, oddzielnie spędzaliśmy wolny czas, prawie bez kontaktu, bez rozmów jak powiedziałam mężowi, że znajdę kogoś "do kochania" to się śmiał i życzył szczęścia a jak znalazłam i powiedziałam mu o tym to się zdziwił... wprowadziłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
możliwe, że mylisz naiwność z dobrocią... i ja tu nikogo nie oceniam! stwierdziłam tylko, że zdrada połączona z oszustwem, kłastwem nie może cechować "dobrego" człowieka... ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdybys nie poznala nikogo , nia miala sie gdzie wyprowadzic tez bys tak szybko wzilea rozwod??? mylse ze ejst to ejdnak troche bardziej skomplikowane jak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
możemy gdybać... że gromadka dzieci, brak pracy... uzależnienie od męża... nie wiem w jakiej sytuacji żyje chora... ale czytając wpisy różnych kobiet odbieram taką nutę, że gdyby kochanek powiedział chodź, to rzuciłyby wszystko i poszły za nim w ogień, nie oglądając się za siebie... ale nie mają tej pewności... i boją się i dlatego kręcą , oszukują... i jednocześnie same wciągają się w cierpienia i różnego typu doły oczywiście łatwiej jest kobietom z jakimś swoim majatkiem z dobrą pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie....i przede wszystki jak maja juz kogos i nie boja sie samotności itp..itp...może czesc kobiet rzuciałaby wszystko dla kochanka...ale to tez nie ejst takie proste...w sumie to nic nie jest proste. Ja byłam kiedys na etapie podobnego myslenia i sama nie wiem kiedy wpadłam pułapke psychiczna że sie uzalezniłam od faceta a to nigdy nie powinno mieć miejsca. Bo tak zazwyczaj bywa, ze facet kiedy sie zorientuje ze manipuluje kochanka zwlaszcza facet zajety zaczyna na tym bazowac i ukladac wszystko pod siebie jednoczesnie zaczynajac ja lekcewazyc i okazywac obojetnosc. Bo czyz nie jest fajna sprawa uciec do domku bez słowa , udawac ze sie ejst obrazonym bo w czyms tam sie nie zgadzalo z jego załozeniami..może generalizuje ale sama przez takie piekło przechodzilam wierzac że w zwiazku na boku laczy nas przede wsystkim uczciwosc do samych siebie .....ale niestety nie jest tak..przynajmniej tak nie bylo u mnie..wszystko bylo pieknie do momentu jak moje zycie bylo podporzadkowane po jego zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
Joanno... to nie jest tak, że ja wyprowadziłam się w pięć minut (mogłam, bo mam zamożnych rodziców) ... od kiedy powiedziałam mężowi, że kogoś do kochania poszukam do znalezienia tego KTOSIA minął szmat czasu... bo ja nie szukałam kochasia do przelecenia w hoteliku czy na tylnym siedzeniu samochodu... ale gdy poznawałam w sieci ludzi, to na hasło mężatka w zimnym związku szykująca się do rozwodu byłam oblepiona facetami, którzy też szukali kogoś i szykowali się do rozwodu... większość odpadała w przedbiegach, bo nie mogli liczyć na szybką konsumpcję...a ci co wytrzymali... i pisali, też odpadali, bo to dziwne, ale ja mogłam pisać kiedy chcę, mogłam dzwonić kiedy chciałam... a ci rozwodzący się panowie nie... i tu trzeba wyjątkowo naiwnych i spragnionych uczuć kobiet, by uwierzyć w te wszystkie wstawiane przez facetów bajeczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim naiwnych , szukajacych w zyciu chusteczka wie czego...mam przede wszystkim na mysli siebie...niejednokrotnie sie zastanwaialm ile jeszcze musi spasc na mnie aby sie odwrocic i zlapac oddech od nowa...potem to juz tylko byl chora ambicja ze akurat ja tak sie dałam w karola robic...teraz tez sa jeszcze chwile ze walcze ze soba ale patrzac z boku w tej chwili na jego reakcje:) dosłownie podsatwówka:)....i masz rację ciezko jest trfaic dzis na normlanego faceta i uczciwego, nie klepiacego bzdetów aby było miło ale uczciwego szanujacego zwaizek w jaki rozwniez i oni wdepneli. U mnie jeszcze był przyapdek ciagłego wzbudzania we mnie poczcucia winy.,,,ale to juz złozony przypadek:) słwoem miałas farta ze udało ci sie , podjąc ten ryzykowny krok raz ze odeszłas od meża a dwa zaryzykowac ułozyc sobie zycie z kim innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytam sobie
Joanno! nie można całe życie być ćmą! uwierz... czeka na Ciebie coś piękniejszego niż płomień świecy, który może Cię tylko spalić, papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Joann66, miła moja, polechałAM sobie, bo wiem jak jest po OBU stronach, o czym już tutaj pisałam. I wybacz, ale jak słyszę (czytam) teksty w stylu: "on mi nic nie obiecywał, ach, jakie to szlachetne, och, on taki inny, taki cudowny, ach, jaki on skrzywdzony, och, to na pewno potworna zadra jakaś nie pozwala mu okazać mi miłości, bo ach, ja czuję, że to wartościowy mężczyzna z zasadami i na pewno ukrywa swoje uczucia ze strachu przed zranieniem" tooo mi się flaki przewracają :-o RAZ - mężczyzna z zasadami NIE ZDRADZA żony, DWA - jeśli już zdarzyło mu się zakochać poza małżeństwem, robi wszystko żeby jak najszybciej małżeństwo rozwiązać i być z kobietą, którą kocha, TRZY - jak facet mówi że nic z tego nie będzie, bo on nie odejdzie od żony, to NIE znaczy, że jest zakochany tylko ma zasady, natomiast OZNACZA, ze chodzi mu o bezproblemowy seks na boku, CZTERY - dorabianie teorii o tajemniczym zranieniu nie jest przejawem dobroci, ale piramidalnej wprost naiwności, która jest zwykłą głupotą. Słowo KOCHAM jest deklaracją albo kłamstwem, trzeciego wyjaśnienia nie ma. Jeśli facet mówi KOCHAM, to oznacza to dla mnie, że chce być ze mną i będzie do tego dążył. Jeśli tego nie robi, to znaczy, że jest oszustem. Jeśli facet NIE MÓWI kocham, to znaczy, że NIE KOCHA i nie ma ochoty na nic poza ruchankiem. TO TAKIE PROSTE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×