Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość to czemu
vela moja droga potrafimy odejsc z podniesiona glowa i nawet nie dopuscic do tego momentu,ze on przestanie sie nami interesowac ;) ja do tego momentu nie doszlam :P To ja w calym zwiazku bylam gora ;) I to on teraz zyje z zona ktora zdradzal :O to ona ma go dla siebie, mimo tego ze jak byla w ciazy to on kochal sie z inna :O no sorry dziekuje za takiego meza :O To ja jej moge wspolczuc,ze ona z kims takim zyje pod jednym dachem :O I uwazam ze jestem gora bo mam szanse znalezc kogos kto mnie pokocha i kto mnie nie bedzie zdradzal a ona juz nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak jak mowilam, wlasnie przed chwila odczytalam maila od swojego " pana"...") ze to moj wybor a ja moge zawsze na niego liczyc....:0 wiec furtke powrotu zosatwia otwarta...tyle za ja juz z tej furtki nie mam zamiaru korzystac..:) wiec odchodze....innym to przychodzi łatwiej i szybciej drugim jak ja moze troche pozniej ale finał jest zawsze taki sam...facet z ktorym umiesz sie dogadac i rozstajesz sie bo nie pasuja ci pewen rzeczy szanuje to i zwiazek sie konczy,,,du..jak moj:) ktory robiac mi na zosc lekcewazac moje maile chowajac sie za sowja kobieta i milczac przez jakis czas zawsze wraca,,,,i masz racje zona zostaje z takim dupkiem a ja.....a ja znikam wszytsko w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtlllllllllllllllllllllllllle
zalosne kurwiszony i tyle w temacie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pochlebiasz sobie....:) ale zycze ci wszystkiego najlepszego..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtlllllllllllllllllllllllllle
czym sobie pochlebiam zalosna suko? ze takie jak ty rozwalaja rodziny -scierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtlllllllllllllllllllllllllle
czym sobie pochlebiam zalosna suko? ze takie jak ty rozwalaja rodziny -scierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale nie jestes dla mnie partnerka do romzowy w tym momencie nie w takim żalosnym, prostackim tonie....a moze to twoj mezczyzna rowalil ci rodzine...?????? moze to towj kochany maz?????? ale jest to moj ostatni komentarz bo nie jestem na poziomie prostackeigo wyzywania sie,,,,trzymaj sie...i zycze ci powodzenia.,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacióka-30
Witam dziewczyny/kobiety :) Dołączę do Was, mam doła, spotykałam się rok z facetem (mężatka-zonaty) teraz zajął się ratowaniem rodziny i mnie olał, smutno mi i tęskno, czemu? - nie wiem, przecież to był tylko uklad sekso - przyjacielski, nic mi nie obiecywał, ja nic od niego nie chcę, napisałam mu smsa, ale on twierdzi,że nic sie nie zmieniło, o jak nie jak tak, mam się nie martwić będzie dobrze, tylko kiedy? wcześniej była m-dzy nami przyjaźń, bardzo długo się znamy, potem przeszło na romans, teraz tracę przyjaciela i kochanka,w sumie czego mogłam sie spodziewać, sama go namawiałam,żeby ratował swoje małż, Tak chciałam się wyżalić, pozdrawiam Was ciepło :) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
vela2 obawiam się że nie zrozumiałaś tego co chciałam przekazać a może to ja nie wyraziłam się zbyt jasno..." biedne żony" to Twoja interpretacja bo ja nie użyłam tego określenia. Ale powiem, Tobie, że po przemyśleniu , uważam,że my wszystkie jesteśmy coś na kształt" biednych" bez różnicy czy jest się żonbą czy kochanką. I jedne i drugie przewartościowujątego samego mężczyznę bo najzwyczajniej w świecie nie wiedzą z kim mają do cznienia. W dalszym ciągu uważam ,że żadne to zwycięstwo dla żony,że mąż do niej wrócił. Już na zawsze przyjdzie jej z tym żyć, wyobrażać sobie co oni robli a czasem dokładnie wiedzieć bo ta druga odda " ostatnią przysługę " i dostarcza fotki, maile i smsy. Pisałam,że to kwestia klasy co jedna kobiecie zrobi drugiej po tym kiedy zostanie porzucona. TO oni zazwyczaj wychodzą obronną ręką ( już napewno kiedy romans się nie wyda) Mam przyjaciółkę, którą m,ąż zostawił po wielu latach małżeństwa dla 10 lat młodszej kobiety. Były łzy i rozpacz ale ona nigdy nawet nie pomyślała aby tamtej kochance powiedzieć choćby słowo, nigdy nie chciałą się z nią spotkać ani nawet zatelefonować. NIc, po prostu ona dla niej nier istniała. To było między nią a jej wiarołomnym mężem. Z perspektywy czasu patrząć jak zachowują się inne zdradzone to jej przyznaję medal. Minęły dwa lata i teraz ona jest czyjąś kochanką ale to opowieść na inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
do przyjaciółki ..nie wydaje mi się że on jest Twoim przyjacielem ale z drugiej strony jeśli " ratuje swoje małżeństwo" to niepisanym obowiążkiem przyjaciółki jest odsunąć się i nier przeskadzać:-) Poczytaj jak mężczyzni traktują kochanki które już się znudziły albo stały się zagrożeniem dla ich małżeństwa...to nie jest miłość - zgadzasz się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka-30
niepisanym obowiązkiem przyjaciółki jest odsunąć się i nie przesadzać wiem, dlatego nie nalegam, nie prosze o spotkanie tylko chciałam wiedzieć skąd taka jego zmiana i się dowiedziałam, nie będę się narzucać, pisze tylko,że mi smutno, on chce się ze mną spotykać tylko nazwał to "chwilową przerwą", a ja tęsknie , to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwassss
Kochanka staje się z czasem osobą całkowicie zależną od kaprysów kochanka. Musi "przeczekiwać" Jego załamania, wyrzuty , próby naprawiania, zwykłe znudzenie, ciekawe życie , w którym zapomina o swojej " przyjaciółce" . Naprawdę chcemy tylko tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
Uwielbiam czytac jak pluja jadem te wsciekle zony, pare linijek wyzej , noc tylko "Scierwa, kurwiszony hahaha". To oznaka najwiekszej bezsilnosci- co, boicie sie nas kochanek?? Boicie sie tych "szmat' :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
I co z tego ze te uniesienia, uczucia moga byc jak twierdzicie chwilowe , nietrwale? Motylki w brzuchu , chemia? Przeminie?? Trudno, ale wy nawet tego juz nie macie z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikkkkka
do YEAH YEAH YEAH - potwornie draznia mnie takie komentarza, jak twoj. Troche empatii, dziewczyno! Wyzwiska, brzydkie epitety...to objaw potwornego bolu, jaki przezywa kobieta zdradzona. Obys kiedys ty sama nie musiala przezywac tego samego. Wysmiewanie sie z czyjegos bolu jest obzydliwe i prymitywne. Zastanow sie najpierw, zanim cos glupiego napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
YEAH....wyluzuj..czym się różnisz w tym momencie od tych co przed chwilą wyzwały:-) Fakty są jakie są i nie ma co pyskować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwassss
A czy w romansach są jacyś wygrani? Mój były maż ożenił się ze swoją kochanką. Przyjechał niedawno na ferie do dziecka. Drugiego dnia chciał spędzić ze mną noc. Nie miałam jakoś na niego chęci, a iść z kimś do łózka po to, żeby się na kimś ( Jego obecnej) odegrać to nie w moim stylu. Połechtało mnie to lekko i mówiąc szczerze poczułam ulgę, że to już nie mój problem. I kto jest wygrany w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikkkkka
kwassss - najlepsza zemsta ze strony zdradzonej zony jest wepchniecie zdradzacza w ramiona kochanki:) niech pozna, jaki z niego anioleczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwassss
Co nie znaczy, że nie miewam koszmarów o porzuceniu i bezsilności:). Myślę jednak, że każdy uczestnik trójkąta ( zwłaszcza ci świadomi) ma swoje koszmary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
Jednemu wolno, drugiemu nie....super . Czyli nas wolno, nazywac "sukami, kurwiszonami, zdzirami", bo to tylko slowa zrozpaczonej kobiety biednej... a my mamy to znosic ze wzgledu na empatie, i jeszcze moze przytaknac i po glowce poglaskac "tak , macie racje, takie z nas kurwy...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoliiiiina
"...a my mamy to znosic ze wzgledu na empatie, i jeszcze moze przytaknac i po glowce poglaskac "tak , macie racje, takie z nas k**wy...". A masz co do tego jakies watpliwosci?:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
Tak, mam watpliwosci, a za kurwy uwazam babki ktore lapia facetow na dziecko, zeby miec meza.Nie siebie, ja nie mam sobie nic do zarzucenia i nie czuje sie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkasjchdskjlf
to on ci slubowal, to on storzyl z toba rodzine, i to on ci ja rozwalil nie zadna kochanka, ktora cie nawet nie zna, nic ci nie obiecywala, nie przysiegala i rodziny z toba nie tworzyla, to obca ci osoba, czesto wolna, nie ma zadnych zobowiazan w stosunku do cibie droga zono- to on- twoj maz spierdolil wszystko, on niszczy wasza rodzine, pamietaj o tym. poza tym co to za brdnie o statusie zony- ze niby jestescie nalepszej pozycji? obie jestescie dokladnie na tej samej zona i kochnka- no moze o tyle gorszej sa zony ze myslac ze sa jedyne zyja np przez 4 lata w trojkacie, zawsze z kims w tle, zawsze ktos w waszym zwiazku jest obecny, ta druga a raczej trzecia osoba w waszym zwiazku- i to on- znowu on- jest za to odpowiedzilany, on twoj kochany wspolmalzonek ktory w dupie ma twoj status, jest zwyczajnym tchorzem i srajdkiem zeby wybrac jedna. i nie mysl zono ze wybral siebie, tylko dlatego ze wraca do domu, nie wybral zadnej bo boi sie konsekwencji a ciebie rowniez nie szanuje. zono. nie, nie jestem kochnka, ale tez to przerabialam. troche pokory kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
jak widać na załączonym obrazku jedne wolą klimaty baby z magla inne półkę wyżej :-) Jeśli nie masz poczucia winy , to świetnie - żyj i bądź szczęśliwa bo szczęście tak szybko mija.. YEAH nie wymachuj tak szabelką bo, uwierz, to po prostu podłość , śmiać się z innej kobiety ,że przestała być kochana. Czy okaleczonych ludzi na ulicy też wyśmiewasz bo ty jesteś zdrowa? Ten sanm mężczyzna, który dzisiaj wyznaję tobie miłość, kiedyś szeptał do do swojej żony- teraz ją zdradza z tobą ,a skąd wiesz jakie będzie twoje i jego jutro? nie wykrzykuj ,że zony już nie mają tego co ty masz dzisiaj, bo życie bardzo często pokazuje ,że zdradzacze w domu są bardzo poprawnymi partnerami:-) ( mówiąc delikatnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
lkasjchdskjlf , napisalas szczera prawde, ale te kobiety tego nie rozumieją... uparcie twierdza ze to jedynie kochanki sa winne rozpadu malzenstwa.Dlaczego mi zarzucacie okrucienstwo?Pytam po raz kolejny i nie uzyskuje odpowiedzi, czy ja mam byc slodka i mila dla osob ktore wyzywaja mnie, ogolnie kochanki od "kurw i szmat"? Dlaczego ich nie upomnicie? No sorry, ale Matka Teresą nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
YEAH YEAH YEAH, Nikt ci nie każe być Matką Teresą, ale spokojnie mogłabyś się powstrzymać od ataków i bluzgów. Choćby dlatego, że NIE WIESZ, po której stronie znajdziesz się za kilka lat. Teraz jesteś kochanką. Może za 10 lat będziesz zdradzaną żoną i będziesz miała ochotę kochance męża kłaki powyrywać, nawet nie dlatego, że na to zasłuży, ale dlatego, że TAK BĘDZIESZ CZUŁA. Ale od ochoty do artykulacji jest długaśna droga, a od artykulacji do wykonania jeszcze dłuższa. Bluzgi z KAŻDEJ strony są bezsensowne, bo każda sytuacja wygląda inaczej. Jeden facet ma kochankę, którą naprawdę kocha i żonę, z którą się rozwodzi, choć formalnie to nadal jest TYLKO kochanka i AŻ żona i ta żona formalnie ma prawo wieszać psy na kochance, zwłaszcza, jeśli rozwód nie jest po jej myśli. Inny ma żonę, dla której jest wspaniałym mężem na codzień i kochankę, którą traktuje jak dupę do rżnięcia, bo np. żona ma problemy zdrowotne albo znacznie mniejsze potrzeby seksualne, ale nie ma zamiaru zostawiać żony, bo ją jakoś po swojemu naprawdę kocha. Jeszcze inny facet kalkuluje gdzie mu będzie lepiej i póki co buja się między żoną i kochanką okłamując obie, obu mówiąc, że kocha, że tylko ona się liczy, itp. Plus setki sytuacji, których nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
Ale gdzie ja bluzgam?Zacytuj, prosze.Bo ja czytalam cos takiego powyzej 10:31 [zgłoś do usunięcia] ghtlllllllllllllllllllllllllle zalosne k**wiszony i tyle w temacie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ghtlllllllllllllllllllllllllle czym sobie pochlebiam zalosna suko? ze takie jak ty rozwalaja rodziny -scierwo Czy to moje slowa? Nie.Ani chyba zadnej z kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YEAH YEAH YEAH
jak sie czyta takie wyzwiska to az ma sie ochote na zlosc zrobic, a napewno nie daja do myslenia nad przerwaniem romansu, wrecz przeciwnie, ma sie ochote autorce zrobic na zlosc, i ciagnaccc to ciagnaaaac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
YEAH YEAH YEAH, Ale po co w ogóle reagujesz na takie bezsensowne i prymitywne zaczepki? I po co udowadniasz, ze bycie kochanką jest lepsze niż bycie żoną? Reagując dajesz się prowokować, a próbując udowodnić swoją tezę narażasz się na ośmieszenie, bo Twoja teoria o "lepszości" sytuacji kochanek nad sytuacją żon jest tyleż głupia, co fałszywa, ponieważ wszystko zależy od okoliczności. Uważam, że jeśli jakaś zdradzona żona ma ochotę popluć sobie jadem, wyładować swoje frustracje, wyrzucić z siebie ból po zdradzie, niech sobie to robi, to otwarte forum. Bierzesz do siebie słowa "dziwka i szmata"?? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
nikt nikomu tu nie proponuje nadstawienie drugiego policzka albo udawać że pada deszcz ,jeśli jest opluwany . Uważam,jednak, że takie "szczekanie" należy zostawić same sobie a nie włączać się i nie potrzebnie nakręcać. A wracając do kochanek...czy któraś z Was ma opowieść o "szcęśliwym zakończeniu"? i nie mam tu na myśli ślubu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×