Drogie panie, jak często osiągacie orgazm ?

ja nie mialam nigdy- biedna jestes, ale moze sie jeszcze polepszy, a jak z twoimi fantazjami? realizujesz je tez z partnerem? moze potrzebujesz czegos czego nie dostajesz ?

Drażni mnie taki stereotyp. Czy czasem nie przyjemnie jest uprawiać sex dla samego stosunku aniżeli tylko po to by mieć orgazm ? Nie lepiej czuć tę przyjemność godzinkę ? dwie niż szczytować minutkę ?

Raczej zdaje sie na fantazje partnera. W sumie to ja nie mam fantazji... No moze i mam. Ale ten sex ktory mamay sprzwia mi przyjemnosc. Tylko, ze orgazmu nigdy nie mialam. Chyba -- bo w sumie to nie wiem jak to jest ;) Ale chyba nie mialam :D

nie za kazdym razem mam pochwowy, ale czasami jak jest dobrze to nawet dwa na raz... najlepsza kombinacja minetka+ paluszek ewentualnie wibrator= odlocik

Oleeeńka ja tam potrzebuje tej kropki nad i, i nawet jak ma to nastapic po godzinie...

za wsze - każdy ma inne potrzeby, to trzeba uszanować choć nie da sie ukryć że ta kropka nad i bywa bardzo przyjemna, są osoby które nie są w stanie osiągnąć orgazmu wiec trzeba sie cieszyć z innych przyjemności :)

wlasnie, wiec wychodzac od potrzeb interesuje mnie czy sa dziewczyny, ktore orgazmu nie potrzebuja? mysle, ze jezeli sie juz ma taka potrzebe, mamy od razu jakis cel, ktory chcemy osiagnac, wiec trzeba na ten cel popracowac

za wsze - chyba że za partnera mamy egoistę który myśli glownie o swojej przyjemności nie zawracając uwagi na kochankę - tak niestety też bywa :)

a jakie metody macie na osiągnięcie orgazmu podczas stosunku? tylko nie piszcie, ze kazda kobieta jest inna, wiec nie ma jednego sposobu - oczywiscie, ze jestesmy rozne, wiec podajcie tych sposobow jak najwiecej ;). chetnie skorzystam, bo jak dotad to orgazm pochwowy mialam tylko raz... za wsze - licze na Twoje doswiadczenie ;)

kochamy się raz, dwa razy dziennie i praktycznie zawsze, rzadko kiedy nie mam. takie mamy temperamenty że ciągle byśmy chcieli;D

polecam pozycje od tylu

jak sobie teraz pomyślę że kiedyś nie miałam orgazmów to się dziwię jak to mozliwe, teraz to wręcz muszę powstrzymywać, bo nie raz już na samym początku bym chętnie doszła;)

niestety nie mam za każdym razem orgazmu, wtedy udaję, żeby facetowi zrobić przyjemnosc.... :o Jak mam orgazm, to tylko łechtaczkowy. co robicie, ze macie pochwowy? jesteśmy z moim facetem na etapie poszukiwania mojego puntu G, ale póki co bez rewelacji :(

ja mam cos takiego że skupiam sie na tym miejscu w które "uderza" penis i wtedy staje się ono czułe i im intensywniej o tym myślę, wyobrażam sobie jak to wygląda tym bardziej sie podniecam i staje coraz bardziej czuła i dochodzę, albo np wyobrażam sobie jakaś sytuację która na mnie baaardzo działa. czasem mam tak że o niczym nie muszę myśleć i tak sie poddaje temu że dochodzę czy tego chce czy nie xD chyba jestem nimfomanką:D ale chyba dużo zależy od tego jak jesteś dobrana z partnerem, poza tym mój ponad wszystko stawia mój orgazm na pierwszym miejscu i nie dojdzie jeśli ja nie dojdę :)

Ja nie mialam nigdy orgazmu pochwowego ale seks i tak byl bardzo satysfakcjonujacy. Sprawial mi mega przyjemnosc.

Zawsze mam orgazm jak skorzystam ze swojego motylka http://freetaboos.pl/masazer-butterfly-purple-p-1421.html a z facetem nie zawsze - raczej rzadziej niż częściej.