Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cieeekawskaa

Jak często spotykacie się z byłym/byłą?

Polecane posty

Gość cieeekawskaa
Nie 3 razy na tydzień a raz na 3 tygodnie. I zamierzam to jeszcze ograniczyć. On wiedział o tym, że się przyjaźnię z byłym - wczesniej - zanim się zaczęliśmy spotykać. I wiedział też, że bedę się z nim nadal przyjaźnić, nawet jak związę się z kims innym. Nie mówiłam mu niddy, że odejdę jak mi zabroni tych spotkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorka za pomyłke z ta czestotliwoscia .... chociaz i tak wydaje mi sie ze te spotkania raz na 3 tyg to i tak za duzo .... a ten twoj ex ...to co ? na reke mu takie spotkania ? NIe zastanawia sie co czuje twoj obecny partner ? nie odradza ci tych czestych spotkan ? podejrzewam ze twoj ex jest sam ....ale co bedzie jak znajdzie sobie kobiete ? Myslisz ze bedzie dalej sie z toba spotykał z taka duza czestotliwoscia w imie przyjazni ? Bo ja mysle ze raczej nie .... jak pojawi sie w jego zyciu kobieta to raczej nie bedzie przejawiała takiej postawy jak twoj obecny partner ... Bedzie widziała w tobie rywalke i mozesz mówic co chcesz ale ta tzw "przyjazn" z czaem sie zawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieeekawskaa
Mój obecny partner oczywiście sugeruje mi rzadsze spotkania z byłym. Oczywiście, że najchętniej chciałby abysmy się w ogóle nie widywali, ale nie wymaga tego. Między innymi dlatego chcę ograniczyć te spotkania (dlatego, że obecny chlopak sugeruje rzadsze spotkania). Oczywiście, że liczę się z jego uczuciami. Jeżeli były chlopak miałby inną dziewczynę (na razie jest sam) pewnie też chciałby ograniczyć częstotliwośc spotkań - to chyba normalne. Nie wiem czy ta przyjaźń się zawali - wolałabym nie. Znam przypadki gdzie byli partnarzy są swoimi dobrymi przyjaciółmi, mając jednocześnie (każdy z nich) nowe partnerki i dobre, dojrzałe związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam przypadki gdzie byli partnarzy są swoimi dobrymi przyjaciółmi, mając jednocześnie (każdy z nich) nowe partnerki i dobre, dojrzałe związki. tez znam takie i nawet sam sie kumpluje z moja pierwsza dziewczyna ..... zaznacze ze sie kumpluje a nie przyjaznie ..z tym ze jest to mozliwe tylko wtedy jesli wygasna wszystkie uczucia miedzy dwojgiem ludzi .... u mnie to nastapiło po 3 latach kiedy i ja i ona totalnie sie wymazalismy z pamieci .... a takie szybkie przeskoki z miłosci w przyjazn sa dobre ale na krótka mete bo wczesniej czy pozniej jedna ze stron bedzie dazyła do pwtórnego zejscia (jesli jedna ze stron zostawiła druga) pozdro 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieeekawskaa
Dzięki za wszystkie opinie. Wezmę je sobie do serca ;) Pozdrawiam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa panna
Jak dla mnie to mozna sie przyjaznic z bylym, no moze nie zawsze ale jest to mozliwe. Ale spotykac za czesto jak sie jest w nowym zwiazku? A raz na trzy tygodnie to za czesto!!!!!! Ja bym powiedziala zeby to liczyc w miesiacach a nie w tygodniach..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak..
A ja w ogóle nie spotykam się z byłym. Nie chcę go widzieć!!! Zmarnował mi zycie i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka miła
czasem fajnie się spotkac z byłym, ja nie mam raczej z tym problemow, prawie z kazdym swoim bylym od czasu do czasu sie widuje (czasem przypadkiem czasem nie) i nigdy jeszcze nie wrocilam do zadnego ani nie chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie utrzymuję praktycznie żadnych kontaktów z każdym z moich eks. Są dla mnie jak umarli. Nie chcę się z nimi przyjaźnić, nie obchodzą mnie, nie mam zamiaru się z nimi spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa z makiem i co
A ja się spotykam prawie codziennie. Bo mój były to też mój obecny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się spotykam prawie codziennie. Bo mój były to też mój obecny czyli tzw zwiazek z odzysku :P pewnie na potrzeby pokazania sie przed wscibskimi kolezankami ze jednak nie jest sie samą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa z makiem i co
A co jest złego we wróceniu do byłego partnera???? Jesli się go kocha i on kocha i się zrozumiało że rozstanie było niepotrzebne (choć czegos pewnie nas nauczyło). Nie rozumiem o co ci chodzi, niedzwiedziu. Jeżeli juz, to uwazam, że raczej rozpozcecie nowego związku "na siłe" jest pokazaniem czegoś koleżankom (też nie musi oczywiscie być).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
figa ... troszke sarkazmu na topiku nie zaszkodzi ;):P a co do powrotów ..to i owszem czasami jest to mozliwe .. jesli rozstanie nastapiło z powodu kłótni kto ma wyrzucac smieci a kto ma zmywac gary :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spotykam. Konatakt jest, ale albo przez internet, albo przez telefon. Z jednym jest po prawdziwa przyjaźń (minęło dwa lata od rozstania do odnowienia konkatu). Rozmawiamy często. Wiem co się u niego dzieje, znam całą rodzinę. Jeśli trzeba potrafi mnie zbesztać, albo pocieszyć. Byliśmy razem trzy lata. Nie dużo, i nie mało. Drugi dzwoni. Na trzeciego jestem skazana. Czy będziemy się spotykać po wszystkim, czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy topic.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja unikam byłych, po co ich spotykac? zyje sobie spokojnie nie potrzebuje wrazen, facetowi tez bym nie pozwoliła na takie spotkania, nie wierze w przyjzan damsko - meska a jeszcze mniej w przyjazn miedzy byłymi - nie ma czegos takiego koniec i kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz ja ...
wypowiem sie jako ex. Koleżanko powiem Ci jedno - w wakacje zerwala ze mna dziewczyna po 1.5 rocznym zwiazku. Spotykaliśmy sie pozniej (bo ja nalegalem) srednio raz w tygodniu. Pojechalismy na wczesniej zaplanowany urlop zagranica. Po powrocie urlopu minol raptem tydzien czasu jak bylismy now razem. Teraz z nnowu ze mna zerwala i spotykamy sie zadziej bo raz na 2-3 tyg. i powiem Ci ze dopuki nie znajde zastepstwa - w sesie nowej kobiety dla siebie to kazde spotkanie z moja ex powoduje iz mam wciaz nadzieje na jej powrot pomimo iz podejzewam iz ma kogos, a nawet jak nie ma to spewnoscia z kims sie kreci po miescie. A to jest nie do zniesienia - więc powiem Ci albo wroc do swojego ex, albo zaniechaj totalnie wszelkich kontakto z nim, bo nie prowadzi to do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
Mimo wszystko jednak wspólny urlop z ex to nie to samo co spotakania z nim - nawet raz na 3 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaki sens widzicie w spotkaniach z ex ? oczywiscie poza powtórnym zejsciem !!! Bo własnie w 99.9 % takie spotkania w imie przyjazni i kolezenstwa z ex sa dobrym sposobem i pretekstem na powtórne odzyskanie ukochanego / ej pod jakze piekna przykrywka poexowej znajomosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
dla mnie sensem spotkań z exem jest wlasnie przyjazn z nim, cheć utrzymania kontaktu z osobą dla mnie ważną, z którą związek mi nie wyszedł - mimo to nadal się lubimy - choć nie kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie sensem spotkań z exem jest wlasnie przyjazn z nim, nie istnieje przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna ... ale kolezenstwo ok... zastanawia mnie tylko jedno czy ta duza czestotliwosc w spotkaniach autorki jest nieco troszke exploatowana na potzreby jednak chyba badz co badz na nowo odzyskania owego osobnika,,,, no bo tak na zdrowy rozum...po co tak czesto sie spotykac ze swoim ex skoro ma sie nowego i kochajacego partnera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
nowy partner to nie zawsze jeszcze partner kochający... na początku nowego związku jeszcze się nie darzy siebie takimi uczuciami (milość)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śpiąca poniedziałkowo nowy partner to nie zawsze jeszcze partner kochający... na początku nowego związku jeszcze się nie darzy siebie takimi uczuciami (milość)... to po co w ogóle być z kimś kogo się nie kocha? helllloł!!!! :O albo zakłada z góry, ok to początek znajomości, ja jej/jego jeszcze tak nie kocham, no to może skoczę w pt do kina z moją/moim ex bo... czemu by nie? P haha poza tym przyjaźń z ex??? hmmm ja w coś takiego nie wierzę, po co w ogóle mi z nim spotkania? żeby wspominać? żeby wracać do czegoś co jest zamkniętym rozdziałem? fakt, czasem sporadycznie spotkam się z moją pierwszą miłością,ale nas łączy co najwyżej kumpelstwo, poza tym od naszego związku minęło ładnych parę lat,więc oboje mamy dystans do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
chcesz powiedzieć że jesteś na początku nowego związku gotowa stwierdzić że kogoś kochasz? ja nie!!! a mimo to jestem skłonna spróbowac coś budować.. (oczywiście nic to nie ma do rzeczy do spotkań z byłym, choć osobiście uważam że kontakty z bylym parrtnerem nie są niczym zdrożnym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grhjr5w
3 lata za całokształt nie chcę widzieć przez następne 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku nowego związku jeszcze się nie darzy siebie takimi uczuciami (milość)... oczywiscie ze nie .... ale na poczatku jest piekne zauroczenie które powinno sprawiac ze ten ex schodzi na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śpiąca poniedziałkowo chcesz powiedzieć że jesteś na początku nowego związku gotowa stwierdzić że kogoś kochasz? oczywiście,że nie... miłość przychodzi z czasem... na początku to zauroczenie, fascynacja, pożadanie, zaintrygowanie kimś i to są argumenty, by ex był przeszłością,a obecny partner teraźniejszością i być może przyszlością:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
złośliwa od rano, bracie niedzwiedziu Zgadzam się z Wami - stary partner powinien zejsc na dalszy plan - zwłaszcza na początku nowego związku. Nie oznacza to jednak że powinien w ogóle zniknąć z życia i czasem mozna się z nim spotkać i pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca poniedziałkowo
a jeszcze jedno... uważacie, że można zacząc się spotykać z kims nowym - kto oczywiście się podoba i fascynuje, gdy jeszcze kocha się starego partnera (który zostawił)? czy też trzeba poczekać aby stare uczucie zupełnie wygasło aby rozpoczynac kolejny związek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm............
Szczeze powiedziawszy wszystko zalezy od Twojego podejscia. Jak mnie dziewczyna zucila lat temu 4 to nie moglem sie wsumie pzbierac przez prawie 2 lata - probowalem z kilkoma dziewczynami, ale dochodzilem z nimi do wniosku ze nic z tego nie wyjdzie bo ja wciaz myslami przy tamtej. az wkoncu pozbieralem sie i poznalem kolejna z ktora bylem 2 lata - ta tez mnie zostawila i obawiam sie ze znowu bedzie to samo - ze sie znou nie bede mogl pozbierac po stracie najdrozszej mi rzeczy. Spewnoscia szybkie znalezieni sobie kogos jest jakims wyjsciem z tesknoty po stracie, ale nie zwsze skutecznym. A co do tych spotkan z ex - powiem jedno - jezeli czujesz potrzebe spotkania sie znim tzn ze jeszcze tli sie w tobie uczucie do niego. A jak to juz ktos zaowazyl - to prowadzi do powtornego zwiazku. Musisz pujsc albo w jedna strone, albo w druga - nie mozesz stac ciagle na rozstaju drog!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×