Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oleeeńka

Rodzina ukochanego

Polecane posty

Gość Galantynka
Do d... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
widzę szans na poprawę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprawne...
poprawne i nie chce się bardziej spoufalać! jak mieszkaliśmy z teściamy były gorsze, teraz jesteśmy daleko i się poprawiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galantynka
W moim przypadku chodzi o męża -prawie 30 lat po slubie , słabe układy z rodzina męza, zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
nie lubię swoich przyszłych teściów i zapewne oni mnie też (dlatego że im nie nadskakuje, nie podlizuję, nie pomagam, bo niby dlaczego? oni też nie zrobili kroku w moim kierunku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie własnie wszytsko pieknie :) I zastanawiam sie czy to tylko tak z początku choć to juz pół roku czy może faktycznie jest dobrze i tak pozostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
u mnie też na początku było pięknie, pamiętam jak mnie pierwszy raz wylewnie witali. Wszystko zmieniło się po zaręczynach. Gdy się dowiedzieli, że się do nich nie wprowadzę. Mam swoje mieszkanie i chcę żeby mój ukochany zamieszkał ze mną a nie z "tatusiami". I jeszcze nastawiają mojego X przeciw mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
teraz nawet mnie nie zapraszają do siebie. Nie rozumiem w czym problem. Przecież mają jeszcze syna kawalera, który z nimi mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj u mnie na początku było cudownie:D cześć aniu, co byś zjadła aniu, moze napijesz się winka aniu....itp. potem nie wiedzieć czemu wzrok był ma mnei taki ze wgniatał w podłogę. jego matka obraziła się że powiedziałam do niej raz dzień dobrzy zamiast czesć:o okazało się ze jego pojebana siostra zaczęła nam mieszac kiedy uświadomiła sobie ze nie mamy zamiary mieszkać z nimi na 70m w 7 osób:o ze mamy zamiar mieszkać u mnie. i ze jedna wypłata im odpadnie i mieszkanie będa musiały utrzymać tylko z 2 a nie z 3:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
miałam nadzieję, że temat się bardziej rozwinie, a tu widzę pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pochwale sie ze z rodziną mojego męża relacje układają sie świetnie:) oby tylko tak dalej :) ale wierze ze czasem ciezko jest dojsc do porozumienia z rodzinką naszego wybranka , w końcu jakby nie było to obcy ludzie są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie najlepsze i jakoś nie - także liczyłam że wiele osób sie wypowie , no ale widzę nie ma powodzenia bądź niektórzy wolą ten temat przemilczeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurum
moje relazcje jak na razie sa oki :) ale dość krótko się znamy, zobaczymy jak to się ułoży po slubie.... na razie gites!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię jego rodziny
tak samo oni mnie. Jego matka wredna, psychiczna, do wszystkiego się wtrąca i jeszcze raz Psychiczna (jak nie robimy tak jak ona chce to mogłaby nas pozabijać) Siostry- wredne, fałszywe. Jak jednej z nich mąż stracił pracę którą się tak przechwalał to mojego obgadywał że ma miliony bo oszukuje i okrada szefa :-o Jak ja dostałam pracę to jego siostra umierała z zazdrości i potrafiła mojemu facetowi wmawiać że na pewno mam w tej pracy kochanka, z resztą jego matka też :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy takie relacje biorą sie znikąd ? Były wcześniej jakieś niesnaski ? Czy od razu nie przypadliście sobie do gustu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas na początku było ok, jak juz pisałam. potem jego durna siostra zaczęła wymyślać toalne bzdury, naszym wspólnym znajomym mówiła ze jego matka do ślubu nie dopuści ze ja to niewiadomo jaka byłam w młodosci (sama w wieku 16 lat urodziła:o) poorostu zazdrściła nam naszego szczęścia bo ona jest sama, chłop ją zdradzał, i wcale się nie dziwię, to miesząła nam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie są wasze relacje z rodziną narzeczonego, chłopaka , męża JEST GIT :) wspolna wigilia,nawet prezent od rodziców mojej dostałem :) nie narzekam a wrecz przeciwnie ..... Jestem w pelni zadowolony z takich relacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak rozstrzygnąć u kogo spędzić świeta ? Chcemy być z ukochanym ale pytanie - nasza rodzina czy jego ?! Jeśli mieszkanie małe i nie pomieści ? Jesli daleko od siebie ? Jak dojsc do porozumienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swięta trwają kilka dni. my wigilię osobno, pierwszy dzień u niego , 2 dziń u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuuteczek
To była właśnie ta przysłowiowa ŁYŻKA DZIEGCIU dodana do beczki miodu.Rodzina męża nienawidziła mnie namiętnie,a im bardziej oni nienawidzili,tym mocniej on kochał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulki z miodu
ojciec mojego chłopaka jest wredny.Dokucza mi że nie mam pracy,specjalnie w mojej obecności komentuje głośno jak widzi nagą kobietę w tv i mówi do mojego chłopaka,żeby spojrzał.kIEDYŚ POWIEDZIAŁ NIBY W ŻARTACH,ŻE JESTEM PŁASKA JAK DESKA.Krytykuje też moją rodzinę.Przestałam więc tam chodzić.NIedługo wynajmiemy mieszkanie,mój chłopak też ma tego dosyć.JAk żyła matka,było ok.teraz tylko kłótnie z ojcem,z rodzeństwem o pieniądze,kto ma ile dawać na opłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie najlepsze i jakoś nie
Ja na przykład nie rozumiem, że z dnia na dzień mogła się ta sytuacja pogorszyć. Najpierw było cudownie, wpatrywali się we mnie z zachwytem, a potem nagle nie chcą rozmawiać. I tylko dlatego, że ich 33letni synuś chcę wziąć ślub. Najgorsze jest to, że pod ich wpływem i on się zmienia w stosunku do mnie. Sama w święta słyszałam jak najmłodszemu synowi (który ma 25lat)mamusia wmawia że ma czas na randki i zeby sobie dał spokój z dziewczyną (bo jej się nie spodobała, miała za krótką spódniczkę to pewnie się puszcza). Może i mojemu tak wmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×