Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

montaa

niebezpieczeństwa na jakie narażony jest gimnazjalista

Polecane posty

Witajcie! Mój syn poszedł w tym roku do publicznego gimnazjum.wiele słyszałam o zagrożeniach jakie niesie rozprowadzanie narkotyków w samych szkołach i wokół nich, a także inych miejscach gdzie spotykają się nastolatkowie. Czy maci jakieś swoje doświadczenia, opinie na ten temat? jak można uchronić dziecko - bo wiemy,ze \"mam dobra rada\" tutaj nic nie pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z googli
Zagrożenia są takie same jak zawsze. Ja chodziłam do publicznego gimnazjum w menelskiej dzielnicy. Naucz dziecko myślec, pokaz mu swiat poza kolegami ze szkoły itp. Jak bedzie wiedzial, ze nie jest skazany na to towarzystwo, to nie bedzie chcial za kazda cene sie wkupic w laski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wlasnych doswiadczeniach z gimnazjum sadze ze rodzice niestety nie maja juz zadnych wplywow... jesli taki gimnazjalista bedzie chcial zrobic zle to i tak zle zrobi mimo sprzeciwu rodzicow. dziecko w tym wieku w dzisiejszych czasach niestety samo powinno wiedziec co jest dobre a co zle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli w sumie standard..a jakie miejsca uważacie jeszcze za nibezpieczne jezeli chodzi o kontakt z narkotykami...wiadomo pewnie dyskoteki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy rok temu poszlam do gimnazjum doznalam szoku, w podstawowce nie mozna bylo rzuc gumy na lekcji tu nikt nie wrocil uwagi, rzucalismy sobie karteczki nikt nie zrocil uwagi, w podstawowc w totalecie nie mozna bylo sie "chowac" tutaj mozna nawet zamknac dzwi i siedziec cala przerwe, w gimnazum mozna sie malowac i co o dzio jak porzyszedl sms na lekcji to nauczyciel sowa nie powiedzial nie wiem dlaczego... no i jeszcze palenie w kilblu bym pominela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gimnazjum niestety
ale panuje zycie bez zasad i regol. dzieci uczyc sie musza a nauczyciele nic nie moga zrobic. to prowadzi do chaosu. kilk lat temu jakjeszcze sama chodzilam do gimnazjum a bylam 2rocznikiem po jego wprowadzeniu panowala pelna swawolka. palenie w kiblach to byl standard, wymalowane panny niemal ze gole przychodzily do szkoly a typowe dresiki na lekcjach robily co chcialy. prawda byla taka ze nigdy ich do odp nie brano, z kazdego spr byla 1 ale i tak przechodzili bo kazdy chcial sie ich pozbyc niestety grzeczne dzieci juz nie mialy takiej ulgi i byly tepione przez nauczycieli. niestety ciezko uchronic dziecko przed tym zlem bo wplyw dzieciakow jest silniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bójki ;p palenie papierosów narkotyki i te sprawy ;] chocicaz nie mówię że w każdym gimnazjum tak jest . Ale po prostu wiem po swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie powtarzanie klasy , ale to jeszcze zalezy w jakie towarzystwo wpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę do tzeciej klasy i mówię tu po kolei: koledze chcieli włożyć mokre palce do kontaktu, ale udało mu się zwiać, koleżanke topili w parku niedaleko szkoły, obcięli na łyso i narysowali takie hitlerowskie znaczki na twarzy i tu już był sąd, inną koleżankę skopali i zdjęcia dali na nk, i też w sądzie się skończyło. A teraz te mniej niebbezpieczne: 2/3 gimnazjum jara w toaletach na przerwach i nikt się tym nie przejmuje, nawet nauczyciele, tyle, że oni sami też lecą za szkołę palić, nie można odstawać, bo to jest koniec, będzie się wyśmiewanym itp, ale jak sie chodzi do pywatnego to tego wszystkiego można uniknąć :P Tyle, że ci z pulblicznego będą się smiać, bo sama do publicznego chodzę i wiem co mówi się o tych z prywatnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie jak ktoś wcześniej napisał w gimnazjum panuje życie bez zasad dokładnie , zazwyczaj dzieciakom nie chce sie uczyć ;/ poprawiają klasy , nauczyciele starają się tylko przepchnąć ich do następnych klas aby jak najszybciej skonczyły tą skołe ... I wiem po swoich kolegach ze mozna sie zmienic o 180 stopni , z grzecznych i uczacych sie chłopców przemienili sie w nieuków ;/ myslących ze mogą wszysto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastolatka15lat...
moje gim uchodzilo za jedno z lepszych w miescie jednak prawda byla taka ze to co w nim sie dzialo bylo tylko dobrze skrywane przez pania dyrektor. dostanie narkotykow to bulka z maslem, szarpaniny i straszenie to norma do tego kradzieze i wymuszenia.... kazdy wie kto co robi a boi sie odezwac bo to by sie dl aniego zle skonczylo. jednego chlopaka tak pobili ze wyladowal w szpitalu z polamanymi rzebrami. na policji powiedzial ze spadl ze schodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie wspomne ze kilka razy szarapalam sie z taka jedna za wlosy... w szostej klasie podstawowki wyladowalam u dyretkowrki razem z ta co sie na mnie "rzucila" i bylo obnizenie zachowania, nagana i tekefon do rodzicow w gimnazjum reaguja dpiero jak krew sie leje niestety... oni sie poprostu boja uczniów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak dziewczyna chce przyżyć w gimanzjum to musi być ładna, zgrabna i zalotna, tzn. bo wtedy podoba sie chlopakom a jak ma chlopakow to i wladze w szkole i mnie juz kilka razy chlopak ubornil przed takim kolesiem ktorego nie trawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w gim byl taki jeden co
w 1klasie mial juz 17lat i tylko swoim zachowaniem dawal przyklad innym ktorzy chetnie go nasladowali bo starszy i fajnie jak byl by ich kumplem. na lekcjach obrazy i kosze na smieci lataly po calej klasie, kiedys petardy wyrzucili przez okno, pozatykali kible , chowanie plecakow to byl standard trzeba bylo je trzymac na kolanach a i tak sie tylko obrywalo od nauczycieli albo dostawalo uwagi. czesto besto ktos obrywal mokra gabka bo rzucali nia po calej klasie albo lepszych uczniow tepili jak nie dawali sciagac, glowa pod kran i pozniej taki chodzil w srodku zimy z mokrymi wlosami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala misia 14
u nas ladne tez maja wieksze szanse ale tez musza byc niegrzeczne. czesto przed chlopakami maja wolna reke ale miedzy soba to koszmar. u nas pare razy w tyg jedna z 2 sie szarpie bo takta cos jej powiedziala. czasami dziewczyny sajeszcze gorsze zwlaszcza jak maja poparcie kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staram sie byc dl nauczycieli niezbyt mila osoba, ale cos mi nie wychodzi, nasza wychowawczyci mila babka po 40 jechalam kiedys z nia samochodem i mi powidzaial ze ona widzi ze ja spacelnie staram sie byc dla niej nie mila i ze ona to rozumie not omnie zatkalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze wlosy, w szostej podstawowki mialam pasemka blod malo ale mialam to pani od polskiego zarazem dyrektorka zyc mi nie dawala w zeszlym roku (piersza klasa gim.) dziewczyna miala blon farbowane, i czarnymi i czerwonymi pasemkami szok przezylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam do liceum, gimnazjum wtedy nie było i powiem szczerze, wszystko zależy od tego ile oleju ma twoje dziecko w głowie. Za moich czasów (a nie było to aż tak dawno) jeśli chciałabym narkotyki, to wystarczyłoby wykonać max. 2 telefony i miałabym je z dostawą do domu. Nie jesteś w stanie uchronić dziecka jeśli będzie chciało się sparzyć. Możesz jedynie wierzyć w jego mądrość życiową ( a nastolatek taką modrość naprawdę już posiada, może nieco okrojoną :-D ). Tak się składa, że mam kilka osób które trafiły na odwyk z powodu narkotyków. Pochodzą z dobrych rodzin i to ich nie uchroniło. Jeśli zapytasz co w takim razie ich pchnęło w narkotyki? Odpowiem ci prosto : niezachowanie umiaru. Ja sama będąc ciekawa jak to jest paliłam ze znajomymi maryśkę i skuny. Zdarzyło się to kilkukrotnie ale nigdy,podkreślam nigdy nie odważyłam się sięgnąć dalej. Czy żałuję? Absolutnie nie bo było to ciekawe doświadczenie i czułabym niedosyt gdybym nie spróbowała. Tym niemniej uważam, że w moim wypadku zachowanie umiaru było wprost proporcjonalne do zaufania jakim darzyli mnie rodzice. Ufali mi bardzo, pozwalali na dużo a ja miałam takie przeświadczenie, że skoro tak bardzo mi ufają to nie mogę ich zawieść. Tak więc moim zdaniem jedyną receptą na to aby dzieciak nie robił totalnych głupot i nie dokonywał niemalże samozagłady (i tak będzie wszystko co zakazane robił ale za to z umiarem) jest ZAUFANIE i podkreślanie na każdym kroku tego jak bardzo mu ufasz :-D Moi rodzice mi to ciągle powtarzali jak mantrę :-d Chyba zadziałało bo wyszłam na ludzi:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zaraz sikne
Gimnazjalisci sa zagrozeniem sami dla siebie. Pewnie ma dilera w klasie, albo klasie obok a wy już zaraz że diler przyjdzie pod szkole - sorry, diler juz jest w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następna mądra
"jakie miejsca uważacie jeszcze za nibezpieczne jezeli chodzi o kontakt z narkotykami...wiadomo pewnie dyskoteki..." Jakie ? GIMNAZJUM. Pierdolą się i cpają lepiej jak na dyskotece, bo ochrony nie ma, a nauczyciel nie może ucznia dotknąc, bo to by dopiero była afera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
DuoMama bardzo mądrze piszesz :) Ja uczęszczałam do gimnazjum,które miało opinię jednego z najgorszych w mieście; rzeczywiście szkoła,a raczej uczniowie "ciężko" pracowali na taką opinię. Nie będę w szczegółach opisywać co się w tej szkole działo,mnie nigdy krzywda nie spotkała,zawsze miałam dużo znajomych i ze wszystkimi się dogadywałam,ale wiele osób nie miało tyle szczęścia. Też była krew,bijatyki,alkohol,papierosy,narkotyki...słowem wszystko. Popieram pogląd,że nieraz dziewczyny bywały gorsze od chłopców; wtedy wydawało mi się,że w miarę rozumiem tą całą "hierarchię",natomiast dzisiaj jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Dziecka przed tym nie uchronisz; poza tym jak nie w szkole,to gdziekolwiek indziej,wszystko zależy od towarzystwa i jego silnej (bądź też nie)woli. Swoją drogą,współczuję nastolatkom,którzy chcą się dopasować poprzez palenie,ćpanie albo przemoc wobec kolegów,ponieważ połowa z nich robi to wyłącznie w trosce o swoje własne bezpieczeństwo,żeby nie znaleźć się po tej drugiej stronie muru, gdzie są osoby żyjące w strachu przed nimi. Tak funkcjonuje dzisiejsze społeczeństwo młodzieży. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka,ale szczerze wątpię w jakikolwiek przełom w tej kwestii i mimo że czasu mam jeszcze mnóstwo,to nawet nie chcę myśleć co będzie,kiedy moje dziecko pójdzie do gimnazjum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale nikt nic nie zrob
i bo taki gowniaz doskonale wie gdzie nauczyciel mieszka. u nas kiedys jedna nauczycielka postawila sie jednemu co mial starszego brata to pozniej wystawali pod jej domem az bala sie wracac. smarkowi sie upieklo, teraz wystarczy miec plecy, znac osiedlowych dresiarzy i wolna reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DuoMama
Widzisz, teraz pociechy maja lepiej, dostawa prochow prosto do szkolnego kibla przez kolege z klasy. Zyc nie umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie trzeba tracic kasy
Na wydzwanianie, wystarczy pogadac na korytarzu. Pożniej po dwie krechy w kiblu i nauczyciel konczy z koszem od smieci na glowie. Haj Lajf, zajebista szkola :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze to jak bylam w podstawowce chcialam byc juz w gimnajzm i robic co chce, teraz poplakam sie piszac to bo teskie za dawnymi paniami ktore na nic nie pozwalamy tak sie czulam bezpieczna i wogole tesknie za stara szkola mimo ze drugo rok mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×