Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tajemnicza moc przyciągania

fobia społeczna

Polecane posty

Gość tajemnicza moc przyciągania
też liczę na to, że historie innych ludzi którzy zmagają się z chorobą i ich sposoby walki z nią pomogą nam małymi kroczkami uporać się z TYM co nie pozwala nam normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley
badzmy tutaj dla siebie :)mozemy miec takie swoje male miejsce tutaj-grupe wsparcia :) kafeteryjną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjk78
kto jeszcze tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
zgadzam się:) Wiesz Lilly raz miałam taką sytuację: pojechałam z pracy na delegację z "koleżanką", o godzinie 14 byłyśmy zaproszone na obiad ... ja nie poszłam, jedzenie w obecności innych obcych ludzi jest dla mnie jedną z granic nie do przeskoczenia! ta koleżanka nazwała mnie dzikuską:( po tym fatalnym wyjezdzie dochodziłam do siebie bardzo długo.. to jedna z moich fatalnych przygód:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
o tak- dzikuska, sztywniara, odludek....ludzie nie rozumieją:( Czasem strach paraliżuje, chce się uciec, zagrzebać w pościel i spać. I to poczucie dziwności, inności od innych. Wciąż się zmuszam to wyjścia, do bycia wśród ludzi ale nie zawsze mi się udaje przezwyciężyć swoje lęki...To ciągła walka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Przy okazji spotkań towarzyskich pomaga trochę alkohol ale to nie jest oczywiście wyjście z sytuacji... Nie wierzę w leki i terapie-to trzeba samemu ze sobą dojść do ładu albo przynajmniej wciąż próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
dokładnie po alkoholu jest nawet nieźle, on pomaga na chwile zapomniec o strachu...niestety musiałabym chodzić non stop wstawiona żeby czuć się dobrze.... a to przecież nie jest żadne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
tak, po alkoholu masz wszystko gdzieś, rozluzniasz się i nareszcie nie przejmujesz wszystkim i wszystkimi. Alkohol znieczula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
są ludzie np. mój narzeczony, przy których jestem spokojna i się nie boję. Gdy jestem spięta rozśmiesza mnie i przytula-to pomaga:).I nigdy przenigdy mnie nie krytykuje, nie ocenia, nie onieśmiela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
super że masz przy sobie taką osobę, że możesz na niego liczyć i wydaje mi się że sama świadomość że jest ktoś Taki dużo daje. Ja jestem jak to się teraz ładnie mówi singielką, nie z wyboru ale z przypadku. Jedyne osoby, które wiedzą o mojej chorobie to najbliższa rodzina czyli mama, tata i brat. Mam kilku znajomych z którymi spotykam się przykładowo raz w tygodniu ale nigdy nie odważyłabym się im nawet wspomnieć o mojej fobi. Zreszta nawet przy tych moich znajomych nie raz czułam się niekomfortowo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
tajemnicza moc przyciągania-----> absolutnie nie mów nikomu o swojej fobii, to ludzi odstrasza i ....eh, po prostu nie mów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
nie mam zamiaru:) wtedy byłoby mi jeszcze cieżej wygrzebać się z tego, świadomość że ktoś z zewnatrz mógłby o tym wiedziec dobiłaby mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem0101
a moze lepiej jest mówic- nie wstydzic sie moze wtedy bedzie latwiej? moze poprostu trzeba zaakceptowac to jacy jastesmy -niedoskonali ? co myslicie ja tyllko pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dla mnie najgorsze jest
to jedzenie w towarzystwie :-( dlatego nie umawiam sie na randki :-( bo rece mi tak lataja ze nie dalabym rady wypic herbaty czy kawy z filizanki :-(((( smutne to bo mam juz ponad 30sci lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem0101
wiem co czujesz, ale moze by tak wlasnie wypic ta herbate z trzesacymi lapkami :) ? moze gdy odslaniamy maske pokazujemy te swoje "slabosci" nastepuje ukojenie? tez duzo zalezy od osoby z ktora pijemy "herbate"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley
Dziewczyny! Tak wlasnie,inna,odmienna,dziwna-czasami...wlasnie wtey kiedy trzba zjesc cos w obecnosci kogos kto moze tylko niewinnie patrzec,okropne,i ciezko uwierzyc ze dla kogos to moze byc normalne,naturalne.Spotkania rodzinne,wizyty gosci lub wizyty u kogos,jedzenie w restauracji,wesela,bale,pzemowinia,gdy tylko ktos wspomni o takiej okazji pojawia sie lek ktory nie opuszcza,napiecie miesni,strach i niepokoj a zycie robi sie tak strasznie trudne,nie do zniesienia,jak wtedy cieszyc sie kazdym dniem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem0101
siedząc w domu sama myśląc o nie jednej wypitej herbacie (później ich było coraz mnie) wiem,że to co stwarzałam w głowie było wyolbrzymione ale w chwili gdy ją piję nie potrafię odrzucić myśli z których rodzi się panika - a z paniki towarzysz to już pestka, całe stado jest przeciwko tobie - to jest najgorsze. W chwili gdy powiedziałam moim znajomym od herbaty jest o wiele lżej musiało upłynąć trochę czasu,ale nie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley
tak wiec-myslicie ze warto powiedziec ludziom wogolo?rodzicom,rodzenstwo przyjaciolce chlopakowi?Ja cale zycie to ukrywam przed wszystkimi nikt nie wie...zamierzam to ukrywac przed chlopakiem a pozniej mezem,przed przyjaciolką....czy dorze robie?boje sie odrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie udalo
jak to zrobilem? malymi krokami ... stopniowo zwiekszalem kontakt z ludzmi, przelamywalem kolejne bariery. Dzis mam 22 lata i nie jestem moze najwiekszym 'smialkiem' na swiecie, ale jestem zupelnie normalny. Wykonanie telefonu, zapytanie kogos o droge, czy sprzedawcy w sklepie o cokolwiek nie jest juz taką mordęgą jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurt dla mnie zakupy czy
zapytanie przechodnia o cos nie jest specjalnie stresujace. moj problem to wystepy publiczne, jedzenie w towarzystwie(ale nie wsrod bliskich znajomych , wtedy jest ok) i podpisywanie sie w urzedach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley
Moim problemem jest jedzenie przy kimś-mordęa,wystapianie publiczne,zabawy w gronie osob znanych,bycie obserwowaną,bycie w centrum uwagi,rozmowa przez telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
ale rozjaśniłyście mi dzisiaj niebo, ja myślałam że jestem jedna jedyna między innymi jeśli chodzi o to jedzenie przy kims... Wczoraj w drodze do domu zrobiłam sobie ranking rzeczy które najbardziej mi utrudniają normalne funkcjonowanie i na 1 miejscu znalazło się to że w nowym otoczeniu nie potrafię się przystosować, (przerażają mnie ludzie, którzy mam wrażenie chcą mnie zjeść, zdeptać, poniżyć, ośmieszyć)w obecnej pracy w której pracuję adaptacja zajęła mi około 1,5 roku ... chociaż nie mogę powiedzieć żebym czuła się tam jak ryba w wodzie.... Moim najbliższym celem jest zmiana pracy i co za tym idzie uporanie się z fobią i miejscem 1 w moim "rankingu":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
a może ktoś z Was ma jakąś receptę na radzenie sobie w nowej pracy, przy nowych ludziach?? ja pracowałam w kilku miejscach, za każdym razem miałam problem z "zadomowieniem się". W jednej pracowałam aż 1 tydzień i zezygnowałam, główinie z powodu ludzi. To była firma call center gdzie zatrudniaja przewaznie dwudziestoparolatków. To mnie przerosło, wszyscy tam się znali, ja nie potrafiłam do nikogo zagadać, sama siedziałam na przerwach, czułam na sobie te dziwne spojżenia, czułam się jak rasowy odludek. Po tygodniu złożyłam wypowiedzenie,moja psycha tego nie wytrzymała .. już po tygodniu. Jestem beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzooo
bardzo Ci współczuję, chętnie bym Ci coś poradziła, ale jestem w stosunku do Ciebie takim totalnym ekstremum, że aż trudno mi sobie wyobrazić sobie Twoją sytuację. Moje predyspozycje wykorzystuję w swojej pracy, dostaję najtrudniejsze zadania (związane z nawiązywaniem kontaktów), załatwiam najbardziej "niewygodne" sprawy, no i jestem za to sowicie wynagradzana. Jedyna rada: postarać się uwierzyć w siebie i wyjść do ludzi, nie bać się ich! Nawet jeśli ktoś Ci dokopie wiara w swoją wartość nie złamie Cię. Czy masz wsparcie psychiczne w bliskich, współpracownikach, szefie? Ale takich sprawdzonych w trudnych sytuacjach. Nie radzę z a b a r d z o ufać psychologom - to teoretycy, często sami zakompleksieni, niedowartościowani, mający własne problemy ze sob,ą To ważne, bo jeśli tak jest da Ci to spokój wewnętrzny. Pozdrawiam, zobacz jaki ładny dziś dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza moc przyciągania
Dziękuję bardzo. mam wsparcie najbliższej rodziny i to mi dodaje sił. Jeżeli chodzi o współpracowników i szefa to rozmawiam z nimi tylko na tematy służbowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktos poradzil sobie
z tymi trzesacymi rekoma przy jedzeniu??? bo to mnie strasznie ogranicza, wymiguje sie od wszelkich spotkan itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×