Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ffdddsdfdfdf

nasz klasa chyba juz tam wiecej nie zajrze....

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaannnnnnn
szkoda,że Słupsk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona jednaaa
:) Słupsk jest fajny. też jestem ze Słupska.. i mam podobny problem jak autorka tylko pare lat mniej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też szkoda...
Taki jesteś niedzisiejszy, romantyczny i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....do autorki....
Nie mozesz wyjsc z podziwu? I tu jest pies pogrzebany. A skad wiesz ze inni podzielaja twoje zdanie ze jestes od tych kolezanek ladniejsza? Moze masz zbyt wysokie mniemanie o sobie i inny postrzegaja cie za osobe zarozumiala, zadzierajaca nosa a faceci takich nie lubia. I w dodatku zazdrosna. Ja tam sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam gadanie z tym wyjsciem do ludzi. Ja jestem osoba niezwykle towarzyska, nigdy nie mam problemu aby z kims sie umowic na wyjscie na miasto, mam mnostwo znajomych i grono przyjaciol. I jakos jestem sama, mam tylko 20 lat ale wcale sie nie czuje ze swiat nalezy do mnie. Co mi z sukcesow na studiach, kiedy wracam do domu i przytlacza mnie samotnosc. To dopiero dziala na samoocene, kiedy znasz mnostwo ludzi, jestes lubiana i popularna ( w tym sensie ze kazdy cie zna lub kojarzy), a i tak jestes sama i nikt nigdy cie nie zechcial. Nie pociesza mnie to, ze ktos tam nie ma faceta w wieku 30 lat - to mnie jeszcze bardziej dobija wskazuje na to ze i ja moge byc cale zycie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna_Semi mam podobnie, wszyscy myśla że jestem taki wesoły, pogodny, towarzyski... ale nikt nie widzi tego że jestem sam... i że bardzo mi z tym źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mialam dola jak tu wchodzilam... ale musle sobie zajrze, tu zawsze jakos czlowieka pocieszy to czytanie o innych ! I tym razem nie jest inaczej :) Stalam przed chwila w łazience i gdalam sam do siebie - ze trafiam na złych, ze to ja jestem nie taka, ze nie potrafie utrzymac przy sobie mezczyzny, ze za czesto sie klooce ze za malo cierpliwa jestem i ze chyba nikogo takiego jak ja już nie ma :) fajnie ze jest taka kafeteria, tu jakoś dowartosciwac sie mozna. Nie jestem w konc takim ewenementem spolecznym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, ja mam podobnie... Też niby wszystko ze mną ok, nie siedzę bez przerwy w czterech ścianach, jestem towarzyska. Lludziom wydaje się, że jestem spełniona i zadowolona, ale brakuje tej jednej osoby, bez której mi jakoś pusto w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja to w domu siedzę tylko weekendami, i to w co drugi bo na szczęście mam szkołę i zjazdy sa co dwa tygodnie. W pracy przebywam z ludźmi cały czas, odwiedzam wiele osób i wiele firm. Niestety o 18 zamykają firmę, zostawiam auto na bazie i wracam do domu. Na szczęście mieszkam jeszcze u rodziców bo nie wiem co bym robił jakbym mieszkał sam... Odkąd moja sytuacja miłosna zmieniła sie o 180 stopni, kłade się spac koło 21. Po co się zadręczać myślami, lepiej iśc do łóżka... szkoda tylko że samemu :) Na jakieś imprezy, wypady nie mam ochoty. Chciałbym znaleźć kobietę która będzie przy mnie szczęsliwa, a ja nie będę chciał przy niej nawet o innej myśleć (o byłej w szczególności)... NIe szukam jakoś wyjątkowo intensywnie, lecz raczej rozglądam się wokół:) Nic na siłe... Znajdzie się kiedyś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) co racja to racja, samo sie okaże co ma być i jak ma byc i z kim ma byc ;-) ja jestem na etapie "wypalenia" tzn moj chłopak mnie wypala i mam nadzieje, ze albo to sie szybko zmieni, albo stanie się coś co sprawi ze nie bede miala ochoty klasc sie do łozka o tej 21 szej :P Choć najwazniejsza dla mnie rzecza teraz to zdac sesje i jeszcze w tym roku zostac mgr ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez się \'wypalilo\', choć bardziej w niej niż we mnie, no ale coż... Ja megister będe za rok, jak dobrze pójdzie oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja magister jestem juz, jeśli o to chodzi:P a co do wypalenia - to sie wyoalamy wlasnie teraz, a ja nie umiem podjąć decyzji o zerwaniu i sie w tym męcze, chociaż mam świadomość, że sama sobie gotuję taki los :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak piszesz to moim zdaniem Wasze rozstanie jest tylko kwestią czasu. Nie chcę być złym prorokiem, ale raczej niewielkie są szanse że coś się zmieni, choć tego właśnie Wam życzę. Wiem po sobie, że rozmowy i postanowienia poprawiaja sytuacje na krótki czas. Jeżeli w Waszym związku pojawiła się rutyna i monotonia to trzeba szybko i stanowczo działać, by nie było za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×