Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DAGA......

Mam męża a poznałam wspaniałego meżczyznę zakochałam sie w nim co teraz?

Polecane posty

Dlaczego ma nie rozmawiać? Ale ona już rozmawiała - to po pierwsze. Po drugie - on z nią nie chce rozmawiać, bo dla niego nie ma problemu. Więc co ma zrobić, przywiązać go do krzesła ? Facet nie widzi problemu, to nie widzi i tyle. A jak wyjdzie wieczorem to łatwiej mu będzie dojść do wniosku, że może żonie należy poświęcić trochę więcej uwagi :o No i nie drzyj się na mnie tak, wiem że pełnia księżyca jest, ale dzisiaj wszystkie takie rozhisteryzowane :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem rozhisteryzowana, tylko po prostu nie widzisz sedna problemu. To że dla niego nie ma problemu nie oznacza, że ma jej nie wysłuchac od początku do końca. Może ona nigdy z nim tak normalnie nie porozmawiała? Może zadala jakieś pytania półsłówkami licząc na to, że jej mąż jej wyłoży referat na temat związków cyz coś podobnego? Skoro facet ewidentnie ucieka od problemu to nalezy mu zadac nieco inne pytania, podejśc z innej strony. POKAZAĆ, że ma się dobra wole i pytania kierowane do niego nie mają na celu obarczenia go winą tylko odnalezienie przyczyny (która przecież mozliwe, że tkwi w niej?). Skoro on problemu nie widzi, to nie oznacza, że tego problemu nie ma!!!! To, że zona zacznie wychodzić nic nie da. Niech zacznie wychodzić, kiedy będzie międyz nimi dobrze. A nie wtedy, kiedy męzowi nawte to będzie proawdopodobnie na ręke, że wychodiz i daje mu spokój. Uwarzam, że sprawę nalezy wyjasnić poprzez prawdziwą rozmowę, z pytaniami, które zasugerowałam wczesniej. skoro facet nie umie rozmawiać niehc kobieta przejmie inicjatywę, ale zada prawdziwe, konkretne pytania. Facet będzie miał szanśe sam dla siebie, moż eon sma nie wie w czym tak dokladnie tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, ja mam umysł poniekąd męski... bo ścisły... studiuję z samymi chłopami i Ci powiem jedno, nawet dla mnie taka rozmowa byłaby dziwna i odczułambym ją jako sztuczne wymyślanie problemu rozhisteryzowanej kobiety mającej pms :P Faceci są prości do bólu, pewnie powie, że nic mu nie przeszkadza i że wszystko jest w porządku :) Ale dlaczego nie, spróbować zawsze warto i życzę z całego serca powodzenia autorce topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
że za nudno Ci w życiu, więc napytasz sobie biedy i już. Nie jeden i nie jedna tak zrobiła i spieprzyła całe życie, sobie,dziecku i Bog wie komu jeszcze. Jedno jest pewne nigdy już nie będzie nudno Adamowi i Ewie nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAGA......
Witam was ponownie więc tak jesli chodzi o to ze zadawałam meżowi nie takie pytania jak powinnam no to musze wam powiedziec ze próbowałam pokazywałam ze robie sie nabustwo tylko dla niego kolacja wieczorem tylko dla nas i wiecie co było dobrze ale tylko tego wieczory bo nastepny dzien był na nowo taki sam ponury jak każdy a pytania typu" Kochanie, co bys chciał, żebym w sobie zmieniła? Czy podobam Ci sie w tkaim stroju czy może masz coś ciekawszego na myśli? Kochanie, ostatnio zauważyłam, że jestes jakiś smutny, czy to z mojego powodu? Uważasz, że Cię zaniedbuję? wiecie jak odpowiada"KOBIETO CZY TY NIE MASZ INNYCH PROBLEMÓW ZAJMIJ SIE CZYMS INNYM " !:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobna
sprawe i zwlekałam zwlekalam a teraz zostałam sama wiec bierz sie do roboty albo jedno albo drugie..a radze zostac zmeżem bo ja odeszłam do kochanka a on mnie wyrzucił po roku bycia razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimikra
Poczytałam co piszecie, bo sama mam podobny problem. Tylko, że mój mąż ze mną trochę rozmawia, tzn, gdy go sprowokuję do rozmowy. Poza tym on mnie ubóstwia i widzi we mnie tylko same zalety. Pomimo dość długiego stażu małżeńskiego. bo ponad dziesięć lat jesteśmy razem. nadal we mnie zakochany. Problem w tym, że ja ciągle nie............ .Wyszłam za mąż, bo tak zdecydowałam, bo coś tam po drodze mi się spieprzyło i wybrałam człowieka, który kochał . Myślałam że to wystarczy....... że z czasem ta miłość przyjdzie......... No i przyszla,,,,,,,,ale też do innego.......... Męża szanuję, kocham miłością bardziej wdzięczną, niż prawdziwą. Ciągle jego wady bardzo, bardzo mi przeszkadzają i nie umiem na nie zamknąć oczu. A ten drugi........... też nie idealny......... ale dla mnie ukochany.......... Najlepszy.......... On też żonaty.... też dziecko..........też zagubiony i przestraszony całą sytuacją........ ale ciagle ze mna myślami,,,,,,, ciągle blisko i obok Dlatego boję się że ......... sama nie wiem czego . chyba najbardziej boję sie siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla autorki topiku
Nie sztuką jest być w związku. Nie sztuką jest zerwać. Sztuką jest pozostać w związku i być w nim szczęśliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się..
Hej. Nie wierze w to co czytam. Mam męza od 4lat. mamy roczne dziecko. 3 miesiace temu poznalam mlodszego chlopaka. od samego poczatku strasznie mi sie podobal.. teraz on powiedzial ze mnie kocha. Ja mu tego nie powiedzialam.. nic miedzy nami nie bylo, ale jak jestesmy razem to czuc w powietrzu co sie miedzy nami dzieje... moj problem polega na tym, ze sie w nim zakochalam i nie wiem co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×