Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smerfetka 25

wspólne mieszkanie z facetem

Polecane posty

Gość smerfetka 25

to najgorszy życiowy błąd jaki popełniłam do te pory codzienna rutyna zżera związek, są tylko codzienne sprawy w stylu :co ugotować na obiad czy wyprowadzka to dobry pomysł i życie na odległość\??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinguśla
to po co z nim zamieszkałaś? jeżeli jesteś w wolnym związku to uciekaj gdzie pieprz rośnie...odpoczniejcie od siebie, ale jeeli jesteś małżeństwem to widocznie nie jesteście dla siebie stworzeni skoro wam tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
Najgorsze z gazami w nocy, popuszczam ich dosyć sporo, bo lubię na noc sobie podjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szar cień
brudasica z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze mu sie cos stalo
a po slubie to jak to sobie wyobrazasz? chcesz caly czas mieszkac sama i widywac faceta/meza od czasu do czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
wyżej to podszyw czyli to już nie ma sensu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa herbatkaaaa
smerfetka - zgadzam sie niestety :( ile mieszkasz ze swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
krótko w sumie to ok pół roku lepiej było mieszkać osobno i widywać sie np. co 2 dzień-zdążyło sie zatesknić, odetchnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa herbatkaaaa
ja z moim 3 lata mieszkam, z poczatku było super, teraz rytuna, jest dla mnie w zasadzie tylko współlokatorem... coraz mniej nas łaczy paradoksalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
to długo mieszkacie:)w porównaniu z nami...strach pomyśleć co będzie potem skoro już sie sobą znudziliśmy a robisz coś żeby zmienić sytuację??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prawie 2,5 roku zwiazku w tym prawie 2 lata widzenia sie non stop (jeden akademik, ta sama grupa na uczelni) i po ponad pol roku mieszkania razem oboje tesknimy nawet jak nie widzimy sie dwie godziny... takze skoro ty sie znudzilas po pol roku to wasz zwiazek chyba nie ma sensu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
po prostu mam odejść??ale kocham go mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze po 1:porozmawiajacie o was a po 2 zastanowicie czy chcecie naprawiac zwiazek i jakimi sposobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim ukochanym już jesteśmy para od 7 lat, mieszkamy razem 4 lata i powiem szczerze ze bardzo mnie zaskoczyłas tym co piszesz, dla mnie te 4 lata mieszkania razem to najpiekniejsze chwile w zyciu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
ja mialam to samo z moim bylym facetem. bylam zakochana jak nastolatka i wprowadzilam sie do niego po pol roku znajomosci. przed tym caly czas do niego tesknilam, marzylam sobie kiedy to sie spotkamy, doslownie odliczalam godziny. po dwoch miesiacach mieszkania razem myslalam ze porzygam sie na jego widok !!!!!!!!!!! denerwowalo mnie w nim wszytsko (i zapewnie wice wersa) nawet idiotyczne zeczy typu - co on je na sniadanie, ze on pije coca cole do sniadania, hehehehe, albo ze je kanapki z dzemem HAHAHA przysiegam to prawda !! laski ja nie wiem jak to bedzie :-( ja sobie nie wyobrazam zycia z facetem w jednym mieszkaniu, chyba nigdy nie wyjde za maz. przeciez wszytsko sie pieprzy wtedy i on i ty jestescie bardziej jak kumple, a nie zakochane skowronki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
aha, zapomnialam dodac ze wyprowadzka to JEDYNE rozwiazanie, jesli nie chcecie sie pozabijac. od kiedy sie wyprowadzila od tego idioty, czuje sie o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 25
ale my sie nie kłócimy więc napewno sie nie pozabijamy.raczej jest zobojętnienie,rutyna,mijanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balcerkowa
ja mieszkam ok.4 lata i jest super...jak nie wiedzmy sie w ciagu dnia to bardzo za soba tesknimy...i nie moglabym mieszkac z kims kto mnie na kazdym kroku drazni....najwyraniej to nie milosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze mu sie cos stalo
ja ze swoim mieszkam od poczatku naszej znajomosci (jedna stancja od poczatku studiow), no i tak mieszkalismy razem 4 lata, a teraz mi zostalo jeszcze pol roku, a on juz skonczyl...widzimy sie 3 razy w tygodniu, dla mnie to masakra...wolalabym miec go 24 godz na dobe,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
moze po prostu nie macie wspolnych tematow? moze przedtem byliscie w sobie zakochanie na zasadzie chemii i motylkow, a to przechodzi, gdy widzi sie kogos caly czas. wtedy zaczyna sie miejsce na dojrzala milosc, partnerstwo, radosc ze wspolnego podejmowania decyzji, sprzatania, jedzenia, kto komu zrobi jakas przysluge, ulatwi zycie. i przesiadywanie razem godzinami na rozmowach, czy jakimkolwiek innym rozwijaniu wspolnych zainteresowan. jezeli u was tego nie ma, jezeli po motylkach zakochania codziennosc jest nudna, tow takim ukladzie zamieszkanie z facetem jest bardzo pozyteczne, bo dowiesz sie za wczasu, ze nie chcesz z nim spedzic reszty zycia. duzo gorzej maja pary, ktore widywaly sie na zasadzie randek, zakochane skowronki, caly czas calusy i seksik i na podstawie tego biora slub ... zamieszkuja po tym slubie razem i wtedy po krotkim czasie zalamka, rutyna, znudzenie, brak wspolnych celow i zainteresowan ... pewnie, mozna wziac rozwod, ale ile z tym ceregieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no tak czasem bywa
dlatego tak ważnie jest zamieszkanie ze sobą przed ślubem, a ta decyzja musi być przemyślana ,czy to już ten czas na to, bo tylko wtedy można sobie odpowiedzieć czy faktycznie chcemy dzielić z tą osobą każdą chwilę do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczowsza ma w pelni racje :P ja ze swoim zamieszkalam po 2 miesiacach znajomosci, szalona decyzja ale nie zaluje jej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zamieszkalismy razem z bylym to po pol roku on sie wyprowadzil. spotykalismy sie jeszcze kolejne pol ale wiedzialam juz ze nic z tego nie bedzie. caly zwiazek trwal 3 lata. oczy otworzyly mi sie jak zamieszkalismy razem. z mezem zamieszkalismy razem po 9 miesiacach. docieralismy sie na poczatku i teraz tez bywaja zgrzyty ale jego wady jestem w stanie zniesc. nie jest tak ze nie moge na niego patrzec. wrecz lubie na niego patrzec :) nie mijamy sie jak wspollokatorzy. mamy wspolny dom, wspolne tematy. zamieszkanie razem to dobre sprawdzenie czy to odpowiedni partner. sprobuj ratowac zwiazek jezeli Ci zalezy.rozmowa przede wszystkim. ale pamietaj ze do tego trzeba dwojga by cos naprawic. on tez musi chciec. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×