Po powrocie ze szpitala

Czy maleństwa śpią z Wami w pokoju, czy w swoim? A Wy dochodzicie do karmienia?

eeeee ja rodze w sierpniu, ale maluch bedzie mial łóżeczko w naszym pokoju. nie zostawiłabym takiego malca samego w innym pomieszczeniu na noc.

spała w łóżeczku zaraz przy naszym łóżku.teraz ma dwa latka prawie i śpi osobno dopiero.

No właśnie nie wiem, bo są 2 szkoły - 1 - dziecko przy rodzicach, @ - od początku u suebue - oczywiście wtedy trzeba mieć nianię, żeby słyszeć każdy szelest.

przepraszam a po co chcesz slyszec kazdy szelest?

jak ci przyjdzie latac 10 razy na noc do innego pokoju to sama przytachasz łóżeczko:)

Ja jak bylam w ciazy to zarzekalam sie ,ze bedzie od poczatku spal w swoim pokoju,ale jak urodzilam to odrazu zanioslam go do naszego luzka,potem stopniowo przyzwyczialm dojego luzeczka,ale teraz w polowie nocy musze go zabierac do luzka bo sie czesto budzi a mi sie nichce latac w ta i spowrotem,teraz ma 10mies

haris pilton -powinno sie slyszec kazdy szelest,male dzieci moga miec bezwdech,moze sie tez ulac malego,moze sie tym ksztusic,to akurat jest bardzo istotne moim zdaniem,autorka ma racje

proponuje łózeczko wstawic do waszej sypialni,ale pamietaj aby odkładac dziecko do swojego łózeczka.

To może warto pójść na kompromis i spać u dziecka w pokoju:)???

My mamy łożeczko małego w naszej sypialni. Mały budzi sie co 3 godziny na karmienie wiec nie chciałoby mi sie biegac do niego a po drugie na poczatku faktycznie lepiej słyszec kazde zachłysniecie czy ulewanie jakby takowe miały miejsce

no coz ja akurt jestem zwolenniczką oddzielnego pokoju dla dziecka, oczywiscie z nalezyta kontrolą, z tym ze dla mnie wyrazenie KAZDY szelest to przesada :) akurat w moim przypadku jest to bez znaczenia czy cos halasuje lub nawet szelsci blisko mnie lub w oddaleniu - spie jak zabita siekierą pozatym ja zawsze powatrzam, ze rodzice to osoby posiadające dziecko a nie tracace prz tym wlasnej tozasamosci dla mnie lozeczko w pokoju rodzickow a juz nie daj boże dziecko w lozku rodzicow to morderstwo na intymnosci rodzicow :) ale oprosz osobistych preferencji wazne są tez po protu lokalowe mozliwosci rodziny, nie zawsze jest mozliwosc oddzielnego pokoju dla dziecka

Oj ja byłam tak zmęczona nocnym wstawaniem, że mąż w środku nocy szedł po łóżeczko i wniósł je do naszej sypialni. Z tym, że zawsze odkładałam małą do łóżeczka, nigdy nie spała z nami w łóżku. Po roku po prostu wyniosłam łóżeczko i mała od tego czasu śpi oddzielnie, nie było problemów z zaklimatyzowaniem się.