Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tomenek

moja żona już mnie nie podnieca

Polecane posty

Gość agniesia00237
dlaczego myślisz że masz udawać chciałbyś że by kobieta przed tobą udawała? okłamując ją sprawiasz, że nic się nie zmienia i myśli że jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co sie oszukiwać, ze kazda kobieta jest ładna i moze pociągać - sa kobiety brzydkie i pozbawione seksualności, jak np słynna kamila z bloga, są tez piekne kobiety, które również są takie nieseksowne - jak np Jessica Alba - jest piekna, zgrabna, ale jakas taka zwykla niepociągająca nie jest takim jak to sie mowi demonem seksu, nie to co np Jolie - jest sucha ale ma cos takiego piekielnego w oczach ze ohohoho, albo taka Dita von Teese, nie kazdy uwaza ją za ładną, ale tego ze jest seksowna nie mozna jej odmowic. Uroda zony autora nie przedstawia się w zbyt jasnych barwach - byc moze pokochał ją bo mu sie z nia dobrze rozmawialo, potrzebowal poprostu partnerki, albo poczul do niej taka troske i opieke ( byla chora na anoreksje) ale po pewnym czasie taka bratersko/opiekuńcza miłosc przeszła na drugi plan i do głosu doszła ta bardziej zwierzęca część natury autora, a niestety jesli na polu seksualnym nie idzie to nigdy nie stanie się tak ze raptem to zaskoczy. Pozostaje rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wpis powyżej
cała racja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoti
Ja jestem ze swoją 7 lat i mam to samo. Moja jest dość atrakcyjna ale zacowuje się jak transwestyta. Zero w niej uczuć. Nawet mnie za rękę nie złapie jak gdzieś idziemy. Wieczorem wpierdziela sie pod kołdrę po uszy. Nie robi nic co mogło by mnie podniecić. Dlatego mam wyje..ane i jej nie bzykam.Po prostu zachowuje sie jak nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak czytam te posty facetow marudzacych to na serio jestem za wolnym zwiazkiem bo po slubie to kazdemu zona brzydnie, brak seksu itp, marudzenie typu bo zona przestala dbac o siebie, po spi w normalnej pizamie a nie seksownych fatalaszkach, bo sie nie maluje, bo przytyla tu i tam...a sami to pewnie bogowie seksu i seksapilu! widze czesto mezow kolezanek jak sie zmieniaja na gorsze po paru latach razem, zapuszczony brzuch, tlusty wlos, ciuchy noszone przez tydzien te same, do tego bekaja, pierdza...takie ciacha! i to sa mlodzi ludzie! w domu to malo ktory reka ruszy aby zonie pomoc, nie wazne ze zona pada na pysk zmeczona ale panicz rozwali d**e na kanapie i marzy o cycatej blondynie serwujacej mu sniadanie do lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoti
Do "gość" Ale ty pie...lisz. post o czym innym a ty o czym innym. Moja sie maluje i stroi ale jak gdzieś idzie a mnie ma w d***e.Ryja potrafi tylko drzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość putek
Moze jestem dziwny ale z zona znamy sie 12 lat od 4 jestesmy malzenstwem, mamy 2 dzieci. Ale jak na nia patrze to mam wrazenie ze kazdego nastepnego dnia podnieca mnie jeszcze mocniej. nie moge nasycic nia oczu, ciagle jej pozadam choc dzieci i czas nie pozwalaja na sex. Mijam miliony seksownych kobiet ale ona jednak jest dla mnie najseksowniejsza i nawet jesli mam chec jakas inna mloda przeleciec to wiem ze to na raz i bym sie znudzil a i tak z moja zona jest najlepiej. Boje sie ze ktos mi ja zbalamuci i gdymym ja stracil chyba nie umial bym zyc... zreszta pewnie bym ukrecil leb temu burakowi ale to inna sprawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mantek
Jak nie ta to inna i odwrotnie na początku byłeś prawiczkiem i nawet koza ci się podobała teraz jesteś już fachowcem i wymogi twoje wzrosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzwonię często na http://sextelefon.twojweekend.com ponieważ zona nie jest w stanie spełnić moich fantazji erotycznych, a nie chcę jej zdradzać. xxxxx znowu jakas pseudogoooowniana reklama gorzej jak gooooowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha a zwalanie sobie konia to nie zdrada? Wyobrażanie sobie innych kobiet i walenie sobie konia jest ok? Idioci żyją na tym świecie. To jest wina faceta jak odchodzi czy zdradź z powodu wyglądu. Skoro nie wygląda gorzej niż jak ja poznales to twój z****** interes zeby teraz zrobic wszystko zeby bylo ok. Weź ja na zakupy. Operacje nosa moze zrobic laryngolog bo może sie okazać nawet ze sa do tego zdrowotne przesłanki przy garbatym nosie. Przytyć zawsze może. Zaproponuj silownie? Tak ciężko cos wymyślić? Na silowni nie tylko się chudnie ale wyrabia sylwetkę i mięśnie. Wtedy nawy chuda osoba inaczej wygląda. Ale co ram najlepiej sie poużalac nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćWa
Bo w zawiązku małżeńskim nie tylko powinna być przyjaźń ale i tez mocne pożądanie. Na samym pożądaniu nic nie zbuduje się ale widać , ze związek na samej miłości zbudowany ,tez kuleje. W tym przypadku poszkodowana jest zona i wszyscy wieszają psy na autorze ale częściej zdarza się odwrotnie , to mąż jest poszkodowany i wtedy nikt na zonę nie najeżdża. Wypowiadające się tu kobiety zawsze widza winę w mężczyźnie , jak nie pożąda zony to jego wina , jak nie jest pożądany przez zonę to tez jego wina. W takich małżeństwach zazwyczaj dochodzi do zdrady i może zona autora zdradzi go kiedyś i wtedy wszyscy napiszą ,ze mu się należało ale w odwrotnej sytuacji to gdy mąż niepożądany przez żonę ja zdradzi to q***s. Zaraz odezwa się glosy ,ze w maleństwie trzeba pracować nad związkiem , ze jak są problemy to trzeba iść do psychologa tylko żaden psycholog nie odbuduje czegoś czego nigdy nie było. Moim zdaniem pożądanie na początku zwiazku jest bardzo ważne , oczywiście nie samo ale jak jest do tego miłość to związek ma szanse na przetrwanie, bo jak kochamy i pożądamy to pojawiające się mankamenty urody z wiekiem nie są dla nas istotne. No cóż , relacje miedzy ludzkie nigdy nie były łatwe , może lepiej nie wchodzić w związki gdy nie pożądamy partnera /ki , zaoszczędzimy sobie i innym bólu. Ktoś zaraz napisze ,ze miłość to nie pożądanie i nie o to chodzi w zwiazku ale zazwyczaj mówią to te osoby , które nie pozadają partnera/ki i nie widza w tym problemu bo to nie oni cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem brzydka okropnie. Tez nie maluje się, nie lubię stroić bo wyglądam juz calkiem jak kretynka. I chyba kazdy facet pragnie żadnej kobiety te brzydkie sa porzucane i zdradzane i taka kolej rzeczy chyba. Ja juz dawno w cuda nie wierze. Wiem ze męża juz dawno nie pociągam chociaż wprost mi nigdy nie powie. Wiem ze często żałuję ze ma taka maszkarę za żonę i wstydzi się mnie w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość22222
Jeśli od początku widziałeś w zonie mankamenty, trzeba się było nie żenić. Dla mnie niepojęta jest sytuacja, w której facet celowo wchodzi w związek z kobietą, której nie uważa za piękną/ atrakcyjną. Z tego, co piszą/ mówią panowie, powodów jest wiele, od chęci posiadania czegokolwiek do bzykania gdy na ślicznotkę brak możliwości, aż po uprzedzenia do pięknych kobiet ("piękne-> pusta, zła, brzydka -> pewnie wartościowa...). Takie bycie z kimś w zasadzie bo tak, bo ta osoba się nawinęła, bo może się nikt inny nie trafi... Z czasem spadają klapki z oczu, jeśli ktoś już na początku relacji uważa, że "żona/dziewczyna żadną pięknością nie jest," to z czasem tylko będzie widział ja jako mniej i mniej ciekawą! To zupełnie inna sprawa niż znudzenie żoną atrakcyjną, z którą na początku była chemia aż iskrzyło. To, że ta dziewczyna autora będzie się malować, ubierać, to nic nie zmieni. Musiałaby sobie zrobić cycki, usta, powiększyć oczy............ a po pewnym czasie i tak zaczęłaby nudzić. To, jak autor opisał wady swojej żony pokazuje, że nawet jej nie szanuje, skoro cieleśnie jest brzydka. Żona ma kompleksy i na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że cię nie pociąga, ba, nawet może być i tak, że nigdy nie udało Ci się jej przekonać, że Ci się podoba. Szczególnie, jeśli się tak naprawdę nie podoba.............. Panowie, lepiej bądźcie sami, chodźcie na płatnie panie i itd niż łamcie życie kobietom mało atrakcyjnym poprzez takie związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam Oj tam.... Ja mam za sobą 25 leni związek i wiem coś o tym. Kwiaty, biżuteria, komplementy, masaże twarzy, ciała, własnoręczne laurki na urodziny, imieniny, liściki miłosne... itp.. itd.. kobieta sama w sobie lubi być piękna i być pożądaną.... co z tego jeśli miłość i pożądanie przeradza się w rutynę i codzienne obowiązki... Sex nie jest domeną mężczyzn, sex jest silnie związany z miłością. Moja żona traktuje sex jak rytuał, coś co trzeba zrobić by facet był zadowolony i nie narzekał..... RATUNKU !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:06 Dokładnie TAK. Prawdziwa miłość to całkowita akceptacja. Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości nie zawracaj głowy. Zostaw żonę w spokoju i idź do galerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerard233
Nie bardzo wiem jak to wytłumaczyć , podoba mi się, podnieca mnie, ale nie ma chemii Żyję ze swoją starą ponad, 20 lat kocham ją ale, faktycznie czegoś brakuje. To po 20 latach, a nie po roku. Życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 lat po slubie
Ja moja zone kochał bym codziennie a ona mnie odrzucala. Teraz jest odwrotnie dzieki niej samej. Nie kreca mnie jej zaloty i lezenie jak nieboszczyk, wole juz obejzec setny raz Rambo 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×