Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka tam jedna magda

kurcze wystraszylam sie

Polecane posty

Gość taka tam jedna magda

Jestem w 11 tygodniu ciazy i mialam robione badani krwii min. na toksoplazmoze. Mam w domu kota, zawsze lubilam tatara itd. i myslalam, ze juz ja przechodzilam i mam w organizmie przeciwciala, a tu guzik...Nigdy nie mialam tokso i teraz strasznie sie boje, ze zaraze sie w trakcie ciazy...:( Szczegolnie, ze mam kota...:( Wiadomo, ze go nie oddam, bo to jest kochany i czysciutki kociak, ale teraz boje sie, ze jakos mnie zarazi...Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwoweczka
mam tak samo jak Ty. Ale za to moj kot przeszedl na diete bez surowego miesa, nie sprzatam kuwety, nawet do niej nie podchodze, kot nie ma prawa jesc z talerza (co sie niestety czasami innym zdarza, bo taki czysciutki blleeee). Na szczescie nie lubi byc glaskany :) to tez ograniczylo kontakt z nim. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna magda
Moj kot je suchy pokarm albo z puszki, bo nigdy nie lubil surowego mieska, kuwety takze nie sprzatam profilatycznie odkad dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, ale moj kot wychodzi na dwor, wiec boje sie, ze tak sie jakos zarazi, a ja od niego...Kurcze, musze byc ostrozna i dobrej mysli. Ale przyznam, ze zdenerwowalam sie, bo naprawde nie spodziewalam sie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwoweczka
bylam niemal pewna, ze mialam juz tokso, a tu szok.... ale coz, badzmy dobrej mysli, za pare tyg kolejny test i.... ma byc dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez paniki
Skoro przez tak długi czas się nie zaraziłaś, to nie panikuj. Najgorsi są właśnie panikarze, co to wrzeszczą że jak ciąża to kota trzeba z domu wywalić i takie tam. Bzdura. Elementarne zasady higieny i to wystarczy. Koty bezpośrednio rzadko zarażają, już prędzej złapiesz coś (nie tylko tokso) od surowego mięsa, niemytych owoców (według badań 70-80% przypadków zachorowań tokso to właśnie te pośrednie). Kota unikać nie musisz, a jeżeli tak bardzo się boisz to po każdym kontakcie z nim po prostu myj ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna magda
Ja to samo...nawet przez moment mi przez glowe nie przeszlo, ze jej nigdy nie przechodzilam szczegolnie, ze naleze raczej do ludzi, ktorzy maja malego swira na punkcie swoich zwierzakow ;) przytulaja je, sciskaja, karmia czasem z reki, pozwalaja spac w lozku w nogach...wiesz, takie rzeczy...a tu niespodzianka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna magda
Tak, ja wiem, ze kot to jedna sprawa, a brak higieny, niemyte owoce i warzywa oraz surowe mieso to druga nie mniej wazna, ale wszyscy dookola zawsze trabia o kotach i zadko mowia o reszcie. Po prostu zdenerwowalam sie, bo sie tego kompletnie nie spodziewalam, no w ogole...Jednak czlowiek nigdy nie powinien na cos konkretnie sie nastawiac i zapomniec o innych opcjach, bo potem taki szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja całe zycie miałam kota, dokarmiałam obce koty, głaskałam wszystkie mozliwe i równiez nie miałam przeciwciał. Rób badania co 2,3 miesiące i tyle. Toksoplazmoza mozna się zarazic przez mięso, lub odchody - od głaskania sie na pewno nie zarazisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna magda
No wlasnie ja tak samo, taka kociara ze mnie i dlatego nie spodziewalam sie, ze nie mialam tokso. Nie balyscie sie bedac w ciazy, ze sie zarazicie? Czy jakos wyjatkowo dbalyscie/dbacie o siebie czy wystarczy tylko zaostrzona higiena?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam kota od 16 lat, nigdy nie przechodziłam toksoplazmozy, w ciaży nie zaraziłam się. Kot jest jednym z dalszych źródeł zarażenia. Musiałabyś grzebac się w jego odchodach, które leżą już kilka godzin, a później wziąc palce do ust. Groźniejsze jest surowe mięso i niemyte owoce. Dlatego warto poczytac na ten temat niż obarczac mało winne koty odpowiedzialnościa za ta chorobę. Pod koniec ciąży koniecznie powtarzamy badanie na toxo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×