Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zuzann.a

Pomocy!!! Jak ja mam to przetrzymać?

Polecane posty

no i co my mamy z tym zrobić. Odejść próbowac tłumaczyć co? Bo ja już nie wiem a nie wytrzymuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malennnkamiiiiiiii
jeny. no przecież piszą Ci tu ludzie co masz zrobić. Na pewno nie przymilać się do niego tylko zastosowac terapię wstrząsowa i w razie potrzeby palnąć -chcę rozwodu..i pięknie rozwinąc dlaczego. JEśli nie skuma i bedzie chcial tego rozwodu- to bedzie oznaczalo,ze nie kocha,jest palantem. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku to nie jest takie łatwe mamy dzieci i cokolwiek zrobie będę cierpieć . Muszę tylko zdecydować co będzie dla nich najlepsze. Bo jak będzie to tak dlugo trwało to mój synek też w przyszłości będzie się tak zachowywał bo będzie brał przykład z ojca. I jak ja będę mu tak nadskakiwać to córka będzie tak uległa jak ja. Odejść dzieci będą rozbite pomidzy mną a mężem . Wielka niewiadoma. Zuzann.a powinnaś iść do pracy . Ja pracuje i to mnie nastawia trochę inaczej do jego zachowania chociaż nie ukrywam nieraz mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest tak łatwo odejść. Znalazłam pracę chociaż nie wiem czy to coś zmieni. Mamy za sobą kilka poważnych rozmów, które nie wniosły niczego. Usłyszałam jedynie, że teraz muszę się zastanawiać nad tym o czym mu mówię co by go za bardzo nie przeciążać jestem straszliwe samotna, nie potrzebna i nie kochana. Pisałyście o odejściu ale nie potrafię nie umiem tego zrobić. Żal mi czterech lat mojego życia spędzonych z nim, żal małżeństwa. Pogubiłam się zaczynam być tak te bogate kobiety w filmach co ich mężowie na nie nie zwracają uwagi a one topią smutki w alkoholu albo czymś innym. Nie mówię że zaczęłam pić czy coś ale czasem myślę że tak byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis koniec
zuzann a ile macie lat,jak moge wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie pytacie o wiek żeby to jakoś przekomentować ale odpowiem ja mam 27 on 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam też pracę tak jak mi radziły niektóre kobitki, ale nie wiem czy to w czymś pomoże. Ciężko jest być z kimś a jednocześnie z nim nie być. Jak ja mam to ratować rozmawialismy ze sobą poważnie kilka razy ale nie wiele z tego wyszło. Ja jednak nie chcę się od razu poddawać nie chcę tego przekreślać chcę jakoś to przetrwać i dać radę. Jak zmienić tą całą sytuację pomóżcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
mam podobnie, tylko ze nie jestem po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie i co w takiej sytuacji zrobić? Czasem myślę że gdyby nie ślub już dawno by mnie z nim nie było, a z drugiej strony poświęcasz komuś cztery lata swojego życia, kochasz go dbasz o niego poświęcasz się i co masz to tak po prostu zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biały rower
Jeśli masz taką możliwośc rozstańcie się na jakiś czas, Wyprowadź się ( nie wiem, do rodziny, do koleżanki). Jeśli mu zależy na waszym związku, zozumie czego, a raczej kogo mu brakuje.. To tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa muszka
ja slubu nie mam a odejsc nie potrafie mieszkamy razem, wiec nie jest tak latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulka*
4 lata zycia z nim to nie tak duzo. Co powiesz , jezeli np. za 10 lat lub wiecej zdecydujesz sie na odejscie bo on sie nie zmieni ? Dziwny z niego typ , zeby tak ignorowac wlasna zone - w glowie mi sie to nie miesci. Ja stanowczo zaprzestalabym przygotowywania mu posilkow , prania bielizny itd. On nie moze traktowac Cie jak intruza . Dokad sie nie zbuntujesz i tego nie zamanifestujesz niczego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Odkąd olałam mojego męża totalnie, stara się biedak jak może. Nie wychodzi mu, ale czniam to, niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×