Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fatamorgania

cały czas myśle o koledze z pracy

Polecane posty

Gość fatamorgania

odbija mi chyba, któras wz was też tak miała i sie myślenia pozbyła? bo nie wiem jak to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ten kolega jest przystojnym szefem, bez tego niemiłe dodatku zwanego żona, to popieram. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....a ja od paru miesięcy o koleżance z pracy. Słowa jej nie powiem, mimo że już gówniarzem nie jestesm, ale boję się popsuć te bardzo dobre relacje między nami........Ściska mnie często od powstrzymywania się powiedzeniu jej paru słów od serca, ale nie zniósłbym gdyby coś przez to się rypnęło. Gdy wiem, że dzień będzie w robocie ch***owy, to zawsze znajuduję pocieszenie w myśli, że będę mógł się nacieszyć jej wyglądem, uśmiechem, serdeczną rozmową i to nie jedną...... czekam, najgorszy znowu nie jestesm, a może i ona zacznie inaczej (przychylniej niż dotąd) na mnie patrzeć. Bo jak ludzie razem pracują to jakiś strach jest robić krok do przodu bez pewności jak zareaguje druga osoba. Wiem, pewności nie ma nigdy, ale niepowodzenie w pracy może nam zaszkodzić podójnie: bo odrzuceni i zniechęceni do miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamorgania
nie ma zony-jeszcze i nie jest szefem jest zabawny mam ochote sie na niego rzucic i mam w glowie zberezne mysli ruchaty no to i tak jestes w dobrej sytuacji skoro wiesz, ze nikogo nie ma zawsze mozesz zaproponowac rozrywke po pracy...powiedziec ze nie masz z kim isc do kina i dzialac ja zostane nienasycona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamorgania
jest tu ktos jeszcze z takim problemem? nie macie nikogo interesujacego w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
do misia!powiedz jej bo ja jestem w podobnej sytuacji,tylko kolega z pracy ma dziewczyne.chociaz im sie nie uklada,to staram sie go wspierac,nie nastawiac przeciwko niej. to jest ciezkie. idac do pracy mysle ze on tez bedzie,ciesze sie na mysl ze go zobacze,porozmawiam,powyglupiam z nim i nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam. po tym jak on sie zachowuje wydaje mi sie ze tez do mnie cos czuje ale boi mi sie o tym powiedziec,boi sie mojej reakcji...niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
on czasami stara sie dac mi jakis znak...mysli ze ja tego nie zauwazam....jakie to skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
wiesz....jak czytam twoja wypowiedz to mam wrazenie jakby to byly jego mysli....jego slowa(ciekawe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownik 32
Jezu! Dziewczyno ! Mnie takie coś 5 lat męczyło! Czuliśmy to oboje. Oboje w stałych związkach! Nigdy o "tym" nie powiedziliśmy sobie, chociaż to się czuło... Żadnych spotkań poza pracą .Nic. Potrafiliśmy pożerać się wzrokiem kilka minut i nic nie mówić........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja
a ja jestem szalenczo zauroczona w ginekologu.. straszna sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
ja sie boje ze nigdy sobie tego nie powiemy...to juz ponad dwa lata....mowisz o spojrzeniach...tak jakby mi chcial cos powiedziec oczami...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
nie spotykamy sie,tylko wymieniamy cieple smsy...a ja chcialabym z nim spedzac kazda wolna chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownik 32
Jeszcze śniadanka wspólne w pracy były.... Ja ten stan umysłu nazwałem na swój użytek "rzeką podziemną" taka wewnętrzna tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuuuutnaaaa
ehh i mnie to dotyczy tyle tylko ze to nie moj kolega z pracy a z mieszkania:) w 5 osob wynajmujemy mieszkanie (jestesmy studentami) i moglabym sie na niego rzucic ehh. Problem jest taki ze to ja mam chlopaka z ktorym jestem juz 5 lat i miedzy nami nie ma juz takiego zaru ale ONNNNN...... ehh jest dowcipny, niesmialy, slodki, mozna sie z nim powyglupiac ehh. Nie jest jakims super przystojny ale mi zapiera dech... mysle ze on bardzo mnie lubi ale nie ma mowy o jakichkolwiek akcjach bo on szanuje fakt ze mam chlopaka a ja tez nic mu nie powiem bo jednak jeszcze jakis czas bedziemy razem mieszkac... uwielbiam go :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownik 32
no ale tym się różnimy od małpek, że potrafimy dotrzymywać obietnic, mamy w sobie odrobinę uczciwości.... Takie namiętności chodzą po głowie. Ale od czego rozum? Ale to mówi stary chłop. Na studiach masz prawo szukać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "ona o nim " Nie potrafię. Z jakiegoś powodu wyczuwam u niej dużo sympatii do mnie, raz nawet maila mi wysłała z przeprosinami za obelgę (której nie usłyszałem z resztą, ale pamiętam złość z jej twarzy w tamtym momencie) przepraszając, że kogo jak kogo ale do mnie nawet w złości nie powinna się tak zwracać. Szczena mi opadła, ale od razu się ostudziłem. Po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że to anioł nie kobieta, unikający robienia krzywdy innym jak princessa bobków na łące. Postrzega mnie dobrze i chyba to w tym wszystkim jest najgorsze - czy na tyle dobrze bym mógł zrobić krok do przodu bez popsucia tych dobrych relacji czy zrobiłbym najgorszą rzecz angażując się w (że tak to nazwę) adorowanie i "dawanie do zrozumienia". Bo jeśli jest dobrze, to może być jeszcze lepiej jak poczekam, a jak zrobię krok do przodu to mogę całą tą budowlę rozpierdzielić na puzle zwykłego pracowniczego koleżeństwa. Mysli tyle, że człowiek głupieje, nawet nie wie czy dobrze interpretuje jej słowa, spojrzenia, usmiechy. Poza tym aktualnie mam jeden z chójowszych okresów w życiu pod względem finansowo-zdrowotnym i było by nierozsądnym z mojej strony próbować sił jadąc do niej na kucyku, durszlaku zamiast zbroi i kaloszach miast ostróg (takie mniej więcej mam samopoczucie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
do misia ruchatka...:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona o nim
w tym sęk,nie wiem czy dobrze odbieram to co on do mnie mówi,jak na mnie patrzy i jak sie przy mnie zachowuje. czasami mam totalny metlik w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? A ja to Wam wszystkim zazdroszcze;) wiem, że to nie ładnie i że polska przypadłość, ale ja tak pozytywnie zazdroszczę...tego, że macie o czym myśleć w pracy, tego dreszczyku emocji, kiedy już się tam dotrze i czeka na wymarzoną osobę...Kiedy rano wyrzuca się z szafy wszystkie ubrania, żeby zdecydowac co na siebie wlożyć, aby go olśnić...Uch, jak ja bym chciała, żeby u mnie w pracy kręcił się jakiś przystojniak i pożerał mnie wzrokiem..a tak to tylko same baby w mojej pracy i pustka i zakochac się w kim nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakies bzdury
do fatamorgania mój facet własnie sie smieje z takiej jednej panny ze swojej pracy bo tam wodzi za nim maślanymi oczami a on oczywiscie ma ją w nosie bo kocha mnie ale niestety do panienki to nie dociera :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Dead_girls_dont_say_no Nu, wiem coś o tym. Chodzisz do pracy, nawet ją lubisz ale brakuje Ci jakiejś takiej energetyzującej przerwy dla ducha i ciała (sama buła z kawą to jednak za mało). A tymczasem pracujesz z kimś tak fenomenalnym w Twoich oczach, pięknym i kobiecym i do tego nie musisz sobie robić przerw by z nią rozmawiać czy ją zobaczyć. Rany, ja dzięki niej mam siły na siedzenie po godzinach bez narzekania bo taki jestem radością naładowany, 8 godzin wydaje mi się śmigać. Dziwne to trochę ale zajebiaszczo przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×