na poprawe nestroju...Jaka ja jestem żałosna

zerwałz nią bzyka inna i pyta czy spi ze sswoim obecnym facetem zarzucajac kłamstwa co go to kurwa obchodzi skoro sam ma inną i ją zostawił:O

przepraszam :P ale normalnie szlak mnie trafia jak widze ślepo zakochaną dziewczynę w facecie, który na to nie zasługuje...

kopnąć takiego w jaja tylko mocno żeby nie płodził ludzi swojego pokroju..

:D

Diodka podejmiesz sie dzialania :) ?

to raz - i to przykre a to, że w pewnym sensie sama do tego doprowadziła kłamiąc (nie mówię o cieście) bo napisała w wpierwszym poście, że często myli prawde z kłamstwem...nawiasem mowiąc nie wiem co to znaczy mylić prawdę z kłamstwem:| to dwa i to tez jest przykre

dobra chyba dojrzałam.Nigdy nie kłamałam..to były jego urojenia nigdy go ne zdradzałam byłam na prawdę w porzadku...za 2 tygodnie wyjeżdżam nigdy już do niego nie napisze

ja jestem spokojna ale do czasu.. jak mnie jakiś palant wkurzy albo wystawi to sie nie zawacham..

wiesz co....to jest tak że jak by Cie kochał to by to po nim spłyneło

to zakładam, że ma na myśłi "nigdy", a Ty Go przeciez okłamałas? fakt, że głupia sprawa, błahostka, ale wydaje mi się ze nawet w tym odniesieniu słowo "nigdy" nie pasuje

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3962467

to jest naprawdę śmieszne:) Mój uwielbia, gdy dla niego gotuję, choć to moje początki i robię to beznadziejnie. Jest zachwycony, bo mnie kocha. Gotować można się nauczyć a jak kłamać faceta-to dobrze:P Po co chciałaś się mu przypodobać i chwaliłaś się o tym cieście, skoro to nieprawda? I jeszcze jedno: ludzie dobrze ci piszą:on cie nie kocha...