Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sloneczkoooooo

Masaz szyjki macicy

Polecane posty

Gość gość
Miałam ten masaż 7 lat temu, jak rodziłam pierwsze dziecko. Najpierw ginekolog na wizycie w piątek go wykonał, trwało niedługo - aż mi łzy do oczu napłynęły i w duchu pomyślałam przerażona - "jak ja przetrwam poród, skoro wstępny masaż boli tak bardzo?". Zaraz po tej wizycie zaczęłam plamić na brunatno. W niedzielę, dwa dni później (w dniu wyznaczonego terminu :) ), odszedł mi krwisty czop śluzowy. Wieczorem pojechałam do szpitala. Miałam 2 cm rozwarcia i skurcze co 5 minut. W trakcie porodu (8 h I etap i 35 minut II etap) położna kilkakrotnie serwowała mi tę przyjemność, co znacząco wpłynęło na zwiększenie rozwarcia i przyspieszenie porodu. Było bolesne, ale do przeżycia. Za 5 tygodni rodzę drugie dziecko i wczoraj byłam na konsultacji z położną (rodzę w innym szpitalu). Zapytałam ją o masaż i co usłyszałam? Że się tego nie robi, bo po pierwsze bardziej się krwawi po porodzie (potwierdzam - krwawiłam bardzo mocno i długo) i może to spowodować pęknięcie szyjki, które pójdzie dalej podczas porodu. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale mam nadzieję, że i bez masażu szybko urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie też bolał ten
masaż ale skupiłam się na czyms innym. Nie była to dla mnie trauma. I szybko urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia_aaa
witam Również przeżyłam tą wątpliwą przyjemność. Więc tak byłam po terminianie dzień przed rozpoczęciem akcji porodowej byłam u lekarza zrobił mi ten masaż nawet nie było najgorzej. Kiedy wylądowałąm na porodówce miałam skurcze ale nie było rozwarcia tylko na 2 palce. Dostałam kroplówkę na przyspieszenie oraz masaż( wody w dodatku zielone odeszły mi o 9 rano syn urodzil sie o 16.30). Ból podczas porodu tzn. skurcze to nic w porównaniu z tym rzekomym masażem czułam rozdzierajacy bol nikomu tego nie zycze. Dzieki temu masazowi dostalam nadzerke wymrazanie nie pooglo musialam sie poddac konizacji. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam masaż szyjki i to był najgorszy ból w czasie całego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie... skurcze to pikuś przy tym masaży... ja niestety miałam go wykonywanego co 20minut przez 6godzin ;( masakra... to już 4 lata a ja jak by to było dziś pamiętam ten ból..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masaż szyjki macicy to najgorszy ból jaki mi się w życiu przydarzył :( Samo sprawdzanie rozwarcia było nie do wytrzymania,a przy masażu (nikt mnie nie pytał o zgodę) o mało nie wyskoczyłam z fotela pod sufit :/ Dodam,że poród był dla mnie bardzo bolesny ale ani raz nie krzyczałam. Przy masażu szyjki wyłam jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boli alemozna zniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest nieprzyjemny to fakt. Boli ale do wytrzymania. Bardziej mnie na wymioty ciągło podczas tego masażu. Poród z pewnością jest bardziej bolesny. Mi lekarka zrobiła obraz nie pytając o zdanie ani nie informując. Byłam nieświadoma tego iż właśnie robi mi masaż :-P wydawało mi się tylko iż była Z***biscie nie delikatna podczas badania . Po min zaczęłam krwawic potem tylko plamic na drugi dzień zaczął mi czop odchodzić . Ale ją już byłam wtedy 5 dni po terminie a urodziłam sama na 9 dobę. Na 10 mieli mi dać oxy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie wrocilam od poloznej i jestem po masazu. Dziewczeta wcale nie jest to takie straszne. Fak ze nieprzyjemne, ale badanie u gina tez do przyjemnych nie nalezy. Nie stresowalam sie tym i nie bylam spieta- poszlo szybko. W skali bolu 1-10 to czulam tak moze 2.. Wydaje mi sie ze wszystko zalezy od nastawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie wrocilam z badania 10 dni po terminie, wiec mozecie wyobrazic sobie moj stres... lekarz (zreszta przemily), rzucil od niechcenia przy badaniu ze jeszcze cos sprawdzi, po czym tak jak pisano wyzej "ponaciskal" mowiac ze wie, ze to nieprzyjemne i przeprasza i po minucie bylo juz po... dodal ze to moze pomoc choc nie musi i pozwolil mi na jeszcze 3 dni isc do domu, zeby nie denerwowac sie w szpitalu... domyslilam sie, ze to masaz bo wczesniej czytalam o roznych sposobach wywolania, w zasadzie nawet juz o to niedopytywalam, skoro ma mi to pomoc to po tylu dniach czekania poza terminem juz mi wszystko jedno - takze drogie kolezanki jesli chodzi o bol... naprawde nie ma sie czego obawiac, bol brzucha przy standardowej miesiaczce jest uwazam znacznie wikszy, tym bardziej ze to tylko krotka chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko miałam ten masaż w trakcie pierwszego porodu. Bolało jak cholera, tym bardziej że zrobili to znienacka. Myślałam że wyskoczę pod sufit. Makabra. Brr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jihara
Miałam dziś ten masaż wykonany o 10:00 jestem 6 dni przed terminem ale synuś duży wiec moja giń zdecydowała sie spróbować przyspieszyć poród. Nie jest to przyjemne ale żeby eksplodować z bólu....czy ja wiem... Pierwszy poród miałam wywoływany - cewnik Foleya ( nic miłego)- rano porodówka, podcięcie pod oxy i o 17:45 miałam corcie na rękach. Teraz jestem ciekawa czy ten masaż zadziała u mnie...sex z mężem nie bardzo działa, spacery tez nie bardzo...na razie odchodzi mi czop z pasemkami różowych nitek, ale muszę zaznaczyć ze ten czop - czysty- odchodzi mi od 3 tygodni :/ boli trochę jak na @. Mam nadzieje ze masaż pomoże bo synek ma już ponad 4 kg i trochę słabo sie rusza z powodu braku miejsca... A po jakim czasie od masażu u Was poród następował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam wiele godzin i co troche tylko masaż i masaż bo nic nie mogli zrobić. Ani oxytocyna ani pilka ani masaz.. przy skurczach z krzyża to masaz szyjki to pikuś:) mimo ze mialam go robionego wiele razy to tego bolu juz nie kojarzę. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mocniejsze badanie, sprawdzania rozwarcia dużo gorsze... Tylko brzuch mnie boli po tym masażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość divinamoglie
A ja uważam, ze masaż nie jest taki straszny. Pierwsze dziecko urodziłam przed terminem, caly poród w bolach krzyżowych. Teraz jestem juz 7dni po terminie i dzis miałam juz drugi masaż. Rzeczywiście jest bolesny i znosi sie go ze łzami w oczach, ale trwa krótko. A w porównaniu z bolami krzyżowymi to pikus. Ja pracuje w szpitalu polozniczym i na początek wole masaż, jak nie pomoże to za 2 dni oksytocyna. I wcale nie jest tak jak ktos wyżej napisal, ze oszczędzają i nie dlatego nie chca podać oksytocyny. Po prostu to juz jest syntetyczny hormon i lepiej jak się zacznie bez medykalizacji. Większość pacjentek oksytocyny wcale nie chce. Lepiej jednak moim zdaniem wywolac poród niż urodzić dziecko w zielonych wodach z powikłaniami. I nie jest tez tak, ze na pewno termin jest niedokladny. Najbardziej przybliżony jest ten z USG wykonanego do 11tc. Ale są sytuacje kiedy dokladnie wiadomo kiedy byla owulacja. Ja np chodziłam na monitoring cyklu i dzieki temu termin miałam wyznaczony na pewno prawidłowo, z dokładnością +- jeden dzień. Dziewczyny, nie zawsze jest tak, ze lekarz idzie na łatwiznę. Prawdę mówiąc jest tak bardzo rzadko, chociaż lekarze, jak to ludzie są różni. Nie ma jednak co uogólniać. Swoim żonom tez czesto wywołują porody i na pewno nie robią tego dla swojego widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli, ale bóle krzyżowe bolą gorzej. Rób jak ja- wszystko co poprzedza właściwy poród uważaj za mało bolesne, jest łatwiej wszystko znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadhira
Dziewczyny, dziś miałam masaż. Strasznie po nim krwawie, jak podczas miesiączki. Wylaza że mnie skrzepy krwi, dosłownie czerwona galaretka. Dzwoniłam do szpitala, mówią że normalne, a galaretka to pewnie czop. Choć wydawało mi się parę dni temu że już mi odszedł. Czy też krwawilyscie po tym masażu? Bardzo się niepokoje. Dziecko się rusza, innych symptomow porodu nie ma. Kazali zostać w domu. Jak krwawilyscie po tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam wykonany dzisiaj. Trzeba sie rozluznic i jest ok. Trwal ok 2 minut. Moja pani dr jest delikatna przy badaniach wiec moze to tez mialo znaczenie. Moja ciaza nie jest przenoszona ... Dzisiaj jest termin. Nie ma co sie bac! Po masazu pobolewa mnie brzuch delikatnie, podobnie jak przy okresie. Moze cos z tego bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość touristt
Przesada z tym bólem. Ja miałam robiony masaż w terminie żeby wywołać poród, naczytalam jak to niby strasznie boli i byłam miło zaskoczona :) może do przyjemnych rzeczy to nie należało ale da się wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, postanowilam sie wypowiedziec w tym watku, gdyz tyle sie naczytalam o bolu podczas masazu, ze prawie z niego zrezygnowalam! A nie bolalo wcale ;) przyjemnym bym tego nie nazwala,ot takie gmeranie przy jajnikach - odczucie jak przy badaniu ginekologicznym. Dziewczyny, nie zniechecajcie sie! Moim zdaniem lepszy masaz niz podawanie lekow i wywolywanie sztucznych skurczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ta szyjka
Wlasnie wracam z takiego masazu nie wiem co za sadysci wam wylonywali ten masaz sama akcja trwa okolo minutki i porownalabym to raczej do seksu z mezczyzna ktory jest bardzo bardzo obdazony i naciska wam na szyjke macicy mnie tam wcale nie bolalo ale sa rozne kobiety tez sie balam a wcale nie bylo tak tragicznie w internecie wszystko jest przesadzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy boli czy nie to jesna sprawa bo próg bólu każda ma inny ale czy wy wiecie, że od dawna zapisy w opiece okołoporodowej zakazuja masażu szyjki z powodu konsekwencji? Masaż szyjki to nic innego jak nadrywanie mięśni, mechaniczne rozwieranie szyjki macicy co powoduje problemy ze skracaniem się jej w kolejnej ciaży, pękaniem szyjki i ryzykiem krwawień? Żaden szanujący się lekarz i położna nie powinien tego robić. Ale oczywiście po co? W końcu oni maja tylko odebrac poród i w dobrym stanie wypuścić ze szpitala matke z dzieckiem a cała reszta jest nieważna....Kiedy zacznie byc normalnie i z poszanowaniem godności kobiety i jej dziecka w szpitalach???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość touristt
Dziwne że niby zakazane a lekarze to robią i nie boją się utraty prawa do wykonywania zawodu... Nadrywanie mięśni? Mi przy porodzie 4 kg synka nic się nie naderwało a co może zrobić palec ginekologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialm dzis, naczytalam sie bzdur ze boli i mialam zrezygnowac, lekarz mi wytlumaczyl, jesli ktos potrafi zrobic i nie spartoli to nie boli, nie zaluje zawsze warto sprobowac jak zwykle badanie ginekologiczne i tyle. troche krawilam i ok czekam na efekty, ktorych oczywiscie lekarz nie daje 100 procentowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dzisiaj jestem po masazu. Faktycznie nie boli, ale pewien dyskomfort jest. Zobaczymy jakie beda konsekwencje. Lekarz powiedzial ze moze sie zaczac za 2h albo nawet za 3 dni. Masaz mialam o 10.00 a czop jeszcze nie odszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masaż szyjki miałam robiony przy pierwszej i teraz przy drugiej ciąży. mnie on osobiście nie bolał (może to zasługa lekarza), owszem w trakcie jest pewien dyskomfort, czuć, jak lekarz wykonuje ucisk, ale do wytrzymania. dużo gorzej wspominam sprawdzanie rozwarcia w trakcie porodu- bez względu na to która położona je robiła za każdym razem chciałam wyć z bólu. przy pierwszym porodzie urodziłam po 48h od wykonania masażu, a teraz czekam :) kilka godzin po masażu rozpoczęły się nieregularne skurcze (jak bóle menstruacyjne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimicia
Miałam przed porodem robione przez ginekologa. Nieprzyjemny, ale znośny. Potem miałam robiony w trakcie porodu przez położną. Horror, ból straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy porodzie miałam wszystko Cewnik oksytocyna i chyba 10 razy masaż szyjki bo dziecko nie chciało zejść do kanału rodnego. Gorszego bólu jak masaż szyjki nie znam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny: sa jeszcze cesarki: miałam dwie :) w życiu nie poszłabym na naturalny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mam termin i lekarz wykonał mi taki masaż. Trwał krotko, bolało ze aż się spinalam ale nawet nie wydałam z siebie żadnego dźwięku. Także uwazam ze do wytrzymania. Pojawiło się plamienie i leciutkie spiecia w dole brucha. Myślę że mnie poprostu potraktował łagodnie i jakby się do tego przyłożyć to na pewno boli jak cholera. Choć pewnie to sprawa indywidualna. Dodam że należę do osób mało odpornych na stres i ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×