oszaleje

jestem w ciazy i tu radosc ale od samego poczatku sa problemy. pierwsza wizyta po 2 tygodniach od spozniajacej sie @ badanie macica sina wszystko ok wyglada na ciaze a wiec ciach na kozetke i usg no i jest pecherzyk ciazowy (tylko pecherzyk) 4 i 6 mysle se kurde troche malo ale lekarz mnie uspokaja, po tygodniu na wyjezdzie jakies brazowe plamienie wiec ciach do pierwszego lepszego ginekologa i ten robi usg i pierwsze slowa ze ciaza wyglada ok ale robi pomiar i 4 i 6 mysle ze sobie ze juz po wszystkim dal mi duphaston, dzien pozniej wyladowalam u swojego lekarza i znowy usg pecherzyk troche urosl no i pojawilo sie cialko zolte ale nadal ta moja kropka jest mniejsza niz wynikaloby to z kalendarza od OM, ale lekarz mnie uspokaja ze bedzie ok i mam sie znowu pojawic na usg po tygodniu, ale to bedzie najdluzszy tydzien w moim zyciu!!! Czy ktoras z dziewczyn tez miala problem z za malym pechcerzykiem a wszystko skonczylo sie ok? musialam sie gdzies wyzalic :(