Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja juz sama nie wiem

brac slub tylko ze wzgledu na dziecko??

Polecane posty

Gość ja juz sama nie wiem

nie wiem juz co mam robic :( mam 22 lata 1,5 roczna corke i chlopaka z ktorym mieszkam...rzecz w tym , ze wszyscy nalegaja na slub, ale ja nie jestem co do tego przekonana..., ogolnie moj chlopak jest bardzo dobry dla mnie i dla dziecka.. stara sie, pracuje i wiem ze nas bardzo kocha ale ja nie wiem czy ja go kocham... coraz czesciej mnie denerwuje , jest taki powolny zachowuje sie jakby mial 15 lat (ma 26) ogolnie wydaje mi sie zo to taka \"cipa\" chociaz wiem ze w zyciu by nas nie skrzywdzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Dziewczyno, jesteś za młoda, żeby patrzeć w kategoriach "jest dobry dla mnie i dla dziecka, kocha mnie i nie skrzywdzi". Nie bierz ślubu, jeśli nie jesteś do niego przekonana, a najwyraźniej oczekujesz czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to w ogole
absolutnie nie decyduj sie na to :( mam kolezanke ktora ma dziecko ze swoim chlopakiem. Teraz ma 22 lata a jej synek juz 4 latka. Ciegle sie kloca, chociaz on bardzo ich kocha, teraz zdecydowala sie z jim zamieszkac jest jeszcze gorzej ...zle im sie zyje ale boi sie odejsc, mowi ze tak czy tak bedzie miala z nim caly czas kontakt. Niby zdecydowali sie na slub a przesuwaja z roku na rok :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sama nie wiem
no wlasnie wiem ze bedziemy sie klocic... ale z drogiej strony wiem ze corka bardzo go kocha i az piszczy ze szczescia jak wraca z pracy... nie chce jej tego pozbawiac... ale sie wpakowalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilka moment
Nie wiesz czy go kochasz,nie wiesz czy chcesz z nim być a jedynie presja rodziny zmusza cię do myślenia o małżeństwie więc chyba lepiej poczekać z tak ważną decyzją.Małżeństwo ty będziesz zawierać a nie twoi rodzice więc to musi być twoja decyzja.Dziecko nie może być \"tylko\" powodem bycia ze sobą.Przemyśl sobie wszystko,zastanów się dlaczego jesteście razem i odpowiedz sobie na pytanie czy go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rób tego! Nawet na naukach przedślubnych to odradzają, bo to małżonkowie muszą być dla siebie najważniejsi i ze względu na siebie brać ślub, a nie na dziecko. Ja żyje w takiej rodzinie, co to przez wpadkę... Jestem tą \"wpadką\" i choć teraz jestem już dorosła, to nie było lekko kiedyś usłyszeć, że to przeze mnie i tak dalej... Już zawsze to we mnie zostanie... A co, jeśli spotkasz tego właściwego? Dziecko się "przytrafiło" to i bardzo dobrze, ale szukaj swojego, a przez to i jego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sama nie wiem
no wlasnie i tu jest problem... narazie sie ucze i nie mam pieniedzy na samotne wychowywanie corki... wiem ze rodzice by mi pomogli ale wiem tez ze beda mieli do mnie wielki zal ze rozstalam sie z chlopakiem bo przeciez on jest tak dobry itp ok wiem ze jest dobry dla nas i wszystko by dla nas zrobil ale ja go chyba poprostu juz nie kocham... boje sie rozstac z nim bo wiem , ze jestesmy dla niego calym swiatem tak jak on dla naszej coreczki . nie chcialabym poswiecac jego szczescia bo widze jak bardzo sie stara i szczescia naszej corki a co mnie w nim denerwuje tak bardzo?? otoz to ze nie potrafi odciac sie od swoich rodzicow..., ze zawsze to ja jestem ta zla, bo przeciez on nigdy by nic zlego nie zrobil chyba nigdy jeszcze na mnie nie krzyknal.. ale potrafi mnie bardzo skutecznie wyprowadzic z rownowagi poprzez udawanie totalnego glupka ktory wogole nie wie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weenna
każdy ma jakieś wady i w każdym nas coś wkurza,jego pewnie ty też chociaż może tego nie okazuje,to do twojej ostatniej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weenna
i przepraszam ale to trochę dziecinne mieć takie uwagi co do partnera,że nigdy nie krzyknął,ty jesteś ta zła...Oczywiście,że nie można pobierać się dla dobra ogółu i ze względu na dziecko ale pamiętaj,że każdy ma wady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sama nie wiem
oczywiscie ze tak... wcale tego nie neguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sama nie wiem
dla tego tez tak sobie tlumacze ze zawsze moglam trafic gorzej... a co do tego ze nigdy nie krzyknal... chodzilo mi o to ze on wogole nie ma swojego zdania zawsze wszystkim potakuje ze wszystkimi sie zgadza... nawet jak ktos go w chu...ja robi to on nic, zawsze dla wszystkich ma wytlumaczenie, wszystkim we wszystko wierzy uwierz mi ze na dluzsza mete jest to poprostu meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz sama nie wiem
"i przepraszam ale to trochę dziecinne mieć takie uwagi co do partnera,że nigdy nie krzyknął,ty jesteś ta zła.." ale to wlasnie tak wyglada ! ja jestem osoba dosyc spokojna ale czasem nie wytrzymam i jak poraz kolejny wyprowadzi mnie z rownowagi to wybucham a on po chwili patrzy tymi biednymi oczyma i mowi : no ale o co ci chodzi ?? nawet sobie nie wyobrazasz jak to jest wkurzajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×