Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matryca

Jak sobie poradzić z roztrzepaniem?

Polecane posty

Gość matryca

Bycie nieuważną, "roztrzepaną" w pracy może mnie kosztować stratę grubych pieniędzy...Jak dotąd mi się udaje, ale tylko dlatego że pracuję z uczciwymi ludźmi. A jak wiadomo, wszystko do czasu... Uważam, liczę 5 razy, skupiam się, a na koniec wychodzi, że i tak zapomniałam o jakiejś rzeczy :O I w życiu codziennym też wciąż coś gubię, odłożę nieświadomie jakąś rzecz i za chwilę jej szukam. Wstawiam wodę na herbatę i zapominam o tym, nalewam sobie zupy i już jej nie wyłączam, etc. Cud, że jeszcze nie spaliłam domu, albo coś gorszego. Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owieczka8989
ja też nie wiem jak sobie z tym poradzic i jak to traktowac.teraz mam praktyki i roztrzepanie przeszkzda mis trasznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iujgho
to tak jak i ja, dlatego na pracę z pieniędzmi bym się nie zdecydowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
post taki stary, liczyłam,że znajdę odpowiedzi bo dokładnie ten sam problem mnie dotyczy, doprawdy nikt nie ma pomysłu jak sobie z tym radzić? Też staram się skupić, wyciszyć, sprawdzam co zrobiłam kilka razy a efekt finalny jest zawsze taki, że czegoś brakuje o czym powinnam wiedzieć. Gdy chodziłam na praktyki miałam przez to ogromne problemy, teraz idę do pracy i już się boję co mogę tam odwaić...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Pić lecytynę, która przywraca pamięć, o ile nie jesteście zakochane miłe panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast odpowiadać w ten sposób lepiej nie wypowiadać się, dziwne, że gdy człowiek potrzebuje rady najłetwiej go wyśmiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annankeeee
Tez mam taki problem. Klopot prawie z kazda czynnoscia. Czesto o czyms zapominam, cos zgubie,poloze nie mogeznalezc itp. To jest masakra, moim zdaniem to juz cecha charakteru i tego nie mozna zmienic to mi strasznie komplikuje zycie. Nie moge znalezc pracy ani faceta. Czuje sie jak ofiara losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annankeeee
Czasami mysle ze nawet glon ma wyzsze IQ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny bezzz
pilnując siebie i trenując mnie się udało, muszę tylko opanować spóźnialstwo pomógł kalendarz i notes zapisywałam na początku wszystko co zrobić dzisiaj, co jutro, łącznie z pomalowaniem paznokci, wyniesieniem śmieci, uprasowaniem spódnicy itp. wykreślałam to,co już zrobiłam ustalałam sobie w ten sposób też harmonogram, np. włączyć pralkę z kolorowymi rzeczami, obrać ziemniaki, przyprawić mięso, ścierać kurze, umyć umywalkę, umyć sedes, umyć podłogi, wstawić ziemniaki, usmażyć mięso, zrobić surówkę itd. wszystko rozpisane na czynniki pierwsze z czasem coraz mniej zapisywałam teraz mam tylko kalendarz w którym jak normalny człowiek zapisuję sobie spotkania, jakieś terminy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny bezzz
i porządek - odkładanie wszystkiego na swoje wyznaczone miejsce pilnowanie ładu nawet w torebce, żeby weszło w krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ci czarny bezzz za radę, też właśnie wydaje mi się, że zapisywanie jest najlepszym pomysłem. Ja co prawda nie mam problemów z pamięcią i nie zapominam co mam zrobić ale tak jak mówisz o torebce to nawet w niej potrafię zgubić portfel choć niby w domu mam sterylny wręcz porządek... Nie wiem dziewczyny tylko jak poradzić sobie z roztrzepaniem przy pracach papierkowych i tu tkwi mój największy problem. Za czasów szkolnych choć zwykłe zadanie z matmy robiłam bez problemu: rozumiałam, znałam wzory to zawsze albo np. zapomniałam przenieść minusa, albo zjadłam jakąś cyfrę itd... Doprowadza mnie to do szału bo jak sprawdzam i poprawiam to zawsze poprawiając jedno knocę drugie... :/ Robotę mam wymagającą skrupulatności i boję się, że wylecę z niej w mgnieniu oka...:/ Tylko nie mówcie, że to cecha charakteru i nic z tym niezrobię, bo wtedy to już doprawdy tylko stryczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak autorka pierwszego postu dała sobie radę z tym probleme, po 3 latach zapewne mogłaby nam wiele ciekawych rzeczy powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm..... czytając to zastanawiam się czy to przypadkiem nie o mnie.... w pracy co chwile zrobie cos zle.... zapomne itp., a nawet jak umiem to po prostu to przeocze lub pomine juz sama nie wiem jak sobie z tym radzic... im wiecej o tym mysle tym wieksze bledy popelniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscM
Ja mam wlasnie ten sam problem, ale zauwazylam ze po urodzeniu dzieci i po kilku latach przerwy w pracy -ten stan roztrzepania sie jeszcze pogorszyl. Wlasnie podjelam na nowo prace, rowniez wymagajaca niezwyklego skupienia i precyzji w laboratorium i trafilam na miejsce zywcem wyjete z "Czterdziestolatka". Panie pracuja a wtym samym czasie prowadza ozywione dyskusje o zyciu-co nie wplywa pozytywnie na stan skupienia, a przy tym popadlam na szefa ktory jest jest w wieku emerytalnym, bez cienia cierpliwosci. Ciagle sprawdzam siebie czy nie popelnilam bledow, a zdarza sie to czasem-wtedy je poprawiam choc popadam juz w paranoje, ze moze robie ich wiecej a tego nie wiem. Naprawde potrzebuje tej pracy, a chcialabym pokonac moje rozkojarzenie i pracowac bardziej wydajnie- prosze o jakies rady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe baby, roztrzepane, to po prostu jesteście wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×