Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makarenna

powinien mąż iśc czy nie?????

Polecane posty

Gość dymek z papierosa
"a jezeli zrobi afere to twoj maz powinien wstac i wyjdziecie razem " Jasne. I jeszcze męża niech dla zaspokojenia swoich ambicji postawi w takiej sytuacji,że będzie musiał wybierać między bronieniem honoru żony i sprawieniem przykrości dziecku w dniu jego wielkiego święta. Nie ma to jak dobre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggg
mam w tym roku taką samą sytuację,jeszcze nie wiem czy zostanę zaproszona czy nie (pewnie nie :P) ale idę tylko do kościoła ponieważ na takim obiedzie po prostu głupio bym się czuła.Mąż zabierze naszego synka i pójdzie na obiad. I dziwię się autorce,że chce aby mąż zrezygnował przecież to jego syn i ważny dzień w życiu tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimikon
A może rozwod byl nieciekawy, albo ona nei chciała rozwodu a on ją zostawił, i dlaczego ona ma Cię teraz lubić izaparszac na komunię. Nie jesteś czlonkiem ich rodziny, a twoj mąż jest. I nie rozumiem poczucia upokorzenia- jesli nie zaproszono cię na urodziny do ludzi, którzy meiszkają na drugim koncu miasta i ich nie znasz, to też się czujesz upokorzona? Oni nie mają obowiązku Ciebie zapraszać, wiec daj sobie spokoj, schowaj wubujale ego do kieszeni (bo to nie jest duma, tylko falszywa duma), i mężowi nie rób żadnych wymówek. I nie psuj dziecku komunii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kumam 3
jeśli matka dziecka tak sobie życzy by Twój mąż był sam to moim zdaniem nie powinnaś iść na ten obiad nie warto robić niessasek na przyjęciu dzieciaka ale ja na twoim miejscu poszłabym z nim do kościoła i nikt ci tego nie może mieć za złe pokazałabym że czy komuś się to podoba czy nie masz prawo uczestniczyć w takich rodzinnych imprezach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzacie z tym
ze to taka uroczystość. Potem jakos te dzieci nie lataja do kościoła. Farsa katolicka i tyle. NIc sie nie stanie jak tatus na obiad nie pójdzie. Dla niego pewnie też nie bedzie to przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest coś gorszego
i to jest całe Wasze gówno... pokazanie się w kościele innym... to jest najważniejsze dla wszystkich... a co, pokażę się! chociaż mój wybór życiowy to życie z rozwodnikiem i brak dostępu do sakramentów... ale co tam!!!! pokazać się zawsze można... i kto tu mówi o komuni... o tym co jest w tym dniu najważniejsze dla dzieciaka... pędz do kościoła... a wczesniej obleć wszystkie sklepy w mieście... nie możesz przecież wyglądać w tym dniu gorzej niż ta pierwsza żona... a już nie daj boże jakaś babcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papierosa
>A może rozwod byl nieciekawy, albo ona nei chciała rozwodu a on ją zostawił, i dlaczego ona ma Cię teraz lubić To, że mąż zostawił tę panią być może wbrew jej woli, ma być powodem, że nie lubi autorki? A jaka w tym jest jej wina, żeby jej nie lubić z tyvh powodów które podałaś? Pisała, że poznali się z mężem PO jego rozwodzie. >jesli nie zaproszono cię na urodziny do ludzi, którzy meiszkają na drugim koncu miasta i ich nie znasz, to też się czujesz upokorzona? Odpowiem za autorkę; Jeśli zaprosili by tylko mojego męża a mnie nie, to owszem, czulabym się dziwnie. >Oni nie mają obowiązku Ciebie zapraszać Jacy "oni'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papierosa
> a co, pokażę się! chociaż mój wybór życiowy to życie z rozwodnikiem i brak dostępu do sakramentów... Już się nie miałaś do czego doczepić, tylko akurat do spraw wiary? Kościół nie odrzuca rozwodników żyjących w drugich małżeństwach. Są nawet specjalne rekolekcje dla tzw. związków nieskramentalnych a ludzie w nich żyjący wprawdzie nie mogą przyjmować komunii, ale są zachęcani przez Kościół do aktywnego uczestnictwa w życiu parafii. Dlatego, żeby nie tracili kontaktu z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musisz być druga
żoną żeby inna rodzina Cie ignorowała. Czasem zdarza sie ze mamusie nie sa zadowolone z żon synka i ostentacyjnie je ignorują. Obiad nie jest obowiązkowy. I co ma taki tata siedzieć z objęciach byłej rodziny przy stole? to dopiero hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakies same mamusie
z komplekasmi tutaj bzdety wypisują. Żona to żona i jest teraz tak samo ważna jak i dziecko. To tak jakby ktos w twarz mu napluł nie zapraszając żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarennna
przeczytałam z uwagą. Niektore rady są cenne...dziekuję. I jeszcze cos ważnego. Ze strony tamtej rodziny zaznał wiele upokorzeń podczas trwania pierwszego związku i zawsze był niegodzien ich córki. A jak tylko dowiedzieli sie że zięć były znalazł sobie nową kobietę to zaraz probowali z powrotem swatac córkę z nic niewartym zięciem. Ma sporo ran z tamtego związku. I nawet z tcy powodów nie chciałabym żeby siedział z nimi przy jednym stole. Ale jesli zdecyduje sie na to to uszanuje jego wybór. Tylko czy szacunku nie stracę? mam nadzieje ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stanie Ci sie cos jak jedna niedziele spedzicie oddzielnie? To jest jego dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuję takie wyjście. Idźcie razem do kościoła, w końcu jesteście małżeństwem. Po uroczystości złóżcie dziecku życzenia razem, potem wytłumaczcie że tata przyjdzie na obiad, a ty jedziesz do domu bo trochę źle się czujesz. Dziecko nie jest niczemu winne, to matka jest ewidentnie zazdrosna o ex, i może chce pokazać ludziom i rodzinie że ciebie nie ma, chce odgrywać przed innymi szczęśliwą rodzinę. Ty się nie przejmuj nimi, jesteście razem, tworzycie rodzinę, masz dobre relacje z jego synkiem. I tylko to się liczy, a to że była obudziła się trochę za późno i zachowuje się jak typowy pies ogrodnika, to już jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimikon
Do dymek z papierosa... To, co mi odpowiedziałaś właśnie świadczy o Twoim również przewrażliwieniu na punkcie własnej osoby i egoizmie. jeśli żona kochała męża i nie chciała sie z nim rozejść, to dlaczego ma kochac jego nową żonę i ją podejmować? Niewazne, to tak na marginesie. Można się czuc 'upokorzonym', choć walisz tu takimi mocnymi i niesamowicie egzaltowanymi pojęciami nieadekwatnymi do sytuacji. Nie zaprosili jej, bo nie mają takiego obowiązku, więzi nawet w rodzinie są różne, a autorka NIE JEST CZŁONKIEM RODZINY. Nie jest i nie bedzie. Ma swoją własna, czy byłą żonę męża zaprasza na uroczystości? Szafujecie tu z autorką frazesami o braku szacunku, klasie itp. A klasą ze strony autorki byłoby zaakceptowanie, że jest część życia męża, do ktorej ona nie należy i z czym musiała sie liczyc wychodząc za niego. Jak nie chciała, to mogła wybrać kawalera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kuswa przykro ci
daj sobie spokoj kobieto NIE jestes zaproszona i finito czy to wielki problem ? a maz MA ISC OBOWIAZKOWO toswieto jego dziecka tak ciezko pojac ze maja prawo ciebie nie chciec tam ? matko, jacy ludzie sa malostkowi i obrazalscy kazdy ma prawo zaprosic kogo chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta228
I cos juz postanowiliście z męzem.Rozmawiałas z nim? Jak juz pisałam i inni zreszta też, jestes tez ważna osoba w życiu tego ojca(twojego męza) ale faktycznie jesli maz nie bedzie chciał zebys szła z nim bo jego ex nie zaznaczyła cię na zaproszeniu (swoja droga jak cie nie weżmie to zn. ze nie ma jaj) to idzcie razem do koscioła i złóżcie razem życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakam
zapytaj meza c on o tym sadzi.Jestem ciekawa co powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta 1-sza
powinien isc! ale powinien zabrac tez ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella Ella Ella Ella
Dlaczego jak jej nie weźmie to do razu nie ma jaj? Jeżli ją weźmie, to właśnie się okaże, że facet jaj nie ma i jest pantoflarzem chcącym zadowolic obrażalską żonę. jeśli autorka tematu ma zamiar stracić szacunek do męża, to rownei dobrze on może stracić szacunek do niej za stawianie warunków i stawanie między nim a niewinnym dzieckiem. Czy wy moje drogie jeśli macie bylyych partnerów zapraszacie ich do siebie z partnerkami/żonami/kochankami? Wiem, że to przykre, sama mialam ostatnio nieprzyjemną sytuację tego typu, ale są czasy kiedy własną dumę trzeba schować do kieszeni bo wazniejszy jest ktoś inny. Jeśli to akurat nie my, to trudno. Tu chodzi o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha niektórzy
to scenariusze układają, że ex zona nie chciała sie rozejść...a skąd wiecie to???? Poza tym jak to nie jet upokorzenie dla niej skoro partner ex zony będzie? nie powinien iśc na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie ojciec powinien isc
ale bez autorki. Dziecko chce miec przy sobie w takiej chwili bliskie osoby i rodzine, a nie obca pania. W koncu to swieto dziecka, nie doroslych ;) A autorka nie powinna sie czuc urazona, w koncu wiedziala ze bierze za meza mezczyzne z "bagazem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a matka to może być
z jakims panem a ojciec nie moze byc z zoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona19latekkk
mojego faceta zona napewno by mnie nie zaprosila na komunie ale i tak bym poszla bo moj by chcial.ale maly nie bedzie mial komuni bo jest innej wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona19latekkk
no ale skoro to jego dziecko wiec dlaczego jego kobieta ma na tej uroczystosci nie byc.przeciez ona jej go nie zabrala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko czy możesz mi wytłumaczyc dlaczego Ci przykro ?na pewno potrafisz to uzasadnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburaczkowakobita
Moim zdaniem mąż powinien iść, bo dziecko pozostaje jego dzieckiem bez względu na to, czy rozwiódł się z jego matką, czy nie. Obecna partnerka to już inna sprawa. Oczywiście że może iść ze swoim facetem, tylko... po co? Często jej obecność sprawia, że "stara" rodzina czuje się trochę niezręcznie. Może po prostu daj mu "wychodne"? niech przekaże od ciebie życzenia dla dziecka i cześć. Poza tym czemu tak ci zależy na akceptacji jego byłej rodziny? Gdyby rozwiódł się z tobą i miał nową żonę, też byłabyś dla niej taka otwarta i marzyła o wspólnych imprezach rodzinnych? To komunia dziecka, dziecka święto i to dziecko powinno być na pierwszym planie, a nie nowa kobieta jego ojca. Żyj i daj żyć innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie ojciec powinien isc
dziecko to tak odbiera "jakas pani zabrala tatusia", bez wzgledu na to jak to sie odbylo i kiedy owa pani tego tatusia poznala. Skoro jest to swieto dziecka, to dlaczego autorka na sile chce zepsuc ta uroczystosc. Nie potrafi jednego dnia spedzic osobno, bez meza? Nawet nie calego dnia :O Poza tym rozumiem, ze matka dziecka i jej rodzina moga nie chciec poznawac nowej kobiety tatusia dziecka i nalezy rowniez to uszanowac, bo to oni przygotowuja uroczystosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie jej nie zależy
na akceptacji rodziny. Juz ktoś napisał mądrze. Jakbyscie sie czuli gdyby ktoś zaprosił na urodziny tylko Twojego męża? to nie jest problem zgody na wychodne tylko jak myślę priorytetów. Zona jest tak samo ważna jak dziecko. I to mąz musi tak zrobic zeby obydwoje czyli zona i dziecko byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec tem maz moze przeznaczyc
cala sobote na romantyczne spedzenie czasu z zona. A w niedziele wyjsc na kilka godzin na spotkanie z dzieckiem. Dziecko moze nie chceiec widywac sie z obca pania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburaczkowakobita
urodziny to impreza towarzyska. Komunia to już chyba coś innego. Po prostu nie rozumiem, po co się pchać gdzieś, gdzie nie jest się mile widzianym? Czego się autorka boi? Że była żona uwiedzie jej faceta na komunii ich wspólnego dziecka? odbije go jej? Jak są małżeństwem, to teraz wszędzie muszą chodzić razem? On ma ją zabierać na wieczory kawalerskie kolegów, a ona go na wieczorki panieńskie koleżanek? No litości! :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×