Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Palamentka

Czy to będzie obciach, żenada i szaleństwo??

Polecane posty

Gość Palamentka

jeśli podejdę do chłopaka, którego do tej pory traktowałam jak powietrze/dalekiego znajomego/udawałam, że go nie znam i powiem, że się w nim zakochałam?? Bo się zakochałam, ale jakoś nam relacje nie wyszły. Teraz wariuję i myślę sobie, że trudno, może lepiej, jak zrobię z siebie idiotkę, a on najwyżej mnie wysmieje i rzucę studia, żeby go nie widywać na uczelni, ale przynajmniej coś zrobię. Ale nie, to chyba za wysoka cena, nie odważe się...;/ Co myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdtegdteget
kup sobie pół metra gumy i pierdolnij sobie w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób toteraz
odważ sie i powiedz mu to ja miałam podobną sytuację- ja tego nie zrobiłam i teraz żałuję i pewnie będę żałowała do konca życia ale teraz już za późno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcg xzdfgz
a nie mozesz przypadkowo go poznac??? po co robic z siebie idiotke???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexylady
chce zrobić to samo, tylko że ja dobrze znam faceta, i nie ma bólu że mnie wyśmieje bo się przyjaźnimy, najwyżej będzie po przyjaźni, przyjaźń to dla mnie za mało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet chyba szok przeżyje jak niespodziewanie do niego podejdziesz i ni z gruszki ni z pietruszki zarzucisz takim wyznaniem...chyba pomyśli że oszalałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palamentka
No, nie bardzo. My się znamy, tylko teraz udajemy, że nie. Jakiś czas temu on coś do mnie czuł. Ale ja wtedy byłam Królową Śniegu, żeby przypadkiem nie pomyślał, że mu się narzucam, byłam zimna, zdystansowana i nic z tego nie wyszło. Ja uznałam, że on mnie jednak nie chce, skoro nic nie zrobił. Przez jakąs głupią urażoną dumę przestałam go poznawać na ulicy/korytarzu. Ale teraz wiem, że to była moja wina. Nie wiem, co się z nim dzieje, czy ma kogoś, czy czasem o mnie myśli...Może się łudzę i już w ogóle nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palamentka
Wiem, że może doznać szoku, ale nie bardzo mogę mu powiedzieć coś innego. Bo jak nagle mi się odmieni i zacznę na jego widok promiennie się uśmiechac i rzucać na niego z radosnym "Co słychać?" to po pierwsze mnie oleje, a po drugie nie będzie wiedział, o co mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszalas chyba. jak mu tak powiesz to facet kaze ci spadac. lepiej podjdz do niegi przepros ze go tak traktowalas iz aproponuj zebyscie odnowili wasza znajomosc. no i go kokietuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palamentka
Nie powiedziałam, że mam odwagę :). Raczej nie mam, ale zastanawiam się, co zrobić, jeśli skądś ją wytrzasnę. Spotkanie?? No, ale jak?? "Cześć, M. Wyskoczymy na piwo?" Po pierwsze będzie skołowany, apo drugie co mam robić, jak się zgodzi i pójdziemy?? O czym gadać?? O pierdołach czy się tłumaczyć...Kuźwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie najpierw przepros itp a na spotkaniu gadaj jak z kumplem chociazby o byle czym zeby czul sie w twoim towarzystwie swobodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×