Problem ze współlokatorkom - proszę o radę.

Gdyby była to zwyczajna znajoma, nie byłoby sprawy, po prostu bym ją olewała. Jednak na tą dziewczynę jestem skazana 24h/dobe i musze przyznać, że powoli zaczyna się we mnie gotować. W czym jest problem? Otóż dziewczyna zachowuje się jak pępek świata, w sobie nie widzi wad, uważa się za chodzący ideał, za to wszystkim innym będzie wypominać każde powinienia i defekty. Owszem jest ładna, ale przy tym cholernie nieskromna i egoistyczna. W swoim mniemaniu uważa, że w prawie wszystkim jest utalentowana, że jest z klasą, inteligentna i do tego z ogromnym poczuciem humoru, no normalnie ucieleśnienie bogini:O A patrząc obiektywnie - ona jedyna zawsze śmieje się ze swoich żartów, chodziłam z nią jeszcze do liceum, gdzie miała po 6-8 dwój z przedmiotów, przy tym zostało jej, że nie zna tabliczki mnożenia i uparcie się kłóci, że słowo 'mówić' pisze się przez 'u'. Innych obgaduje 'jacy to oni są leniwi' a jej samej ulubione zajęcie to spanie; w ogóle sie nie uczy, nie ma zadnego poczucia obowiazku - ostatnio wolała pójsc do wypozyczalni i ogladnac film niz nauczyc sie na egzamin - zdała tylko dlatego, ze sie rozbeczała przy profesorze:O Nas traktuje jak słuzące, w dodatku non stop nas obraza. Do naszej drugiej, niezbyt urodziwej współlokatorki powiedziała kiedys (gdy się malowałyśmy przed imprezą) "Ale ty masz zrytego ryja:O" A do mnie (mimo, że BMI mam 21) "weź schudnij, bo tłuszcz ci przez ubranie widać". Ostatni, gdy sie pokóciłysmy, powiedziałam jej co o niej mysle to odparła, ze mówie tak dlatego, bo jestem o nią zazdrosna...normalnie rece opadaja:O Sama mam duzo wad, wiem o tym, ale staram sie je poprawiac; ale z taka osobm jak ona naprawde trudno przebywac...:O

w dupier twoj problem :O

jedyne wyjście

wyprowadz się i po sprawie...

ciezka sytuacja...moze po prostu zachowuj sie do niej chamsko i ogólnie zagrywaj tak jak ona-niech poczuje jakie to uczucie ale my mamy-jak w dupie masz czyjes problemy, to spierdalaj z kafe, która działa na zasadize:mój problem-twoja rada, twój problem-moja rada:O same chamy tu siedza:O

nie dziwie sie ze jesteś zazdrosna, normalna waga to BMI około 19stu... wyżej są tuczniki albo faceci :p

olejj ja

"...Problem ze współlokatorkom..." :...z taka osobm..." Popatrz na siebie...też mądrością nie grzeszysz :) A poza tym jak mi ktoś nie pasuje to się z nim nie zadaję.....jak muszę to akceptować to albo siedzę cicho albo wyrazam jej swoje zdanie...ją jak widać to nie obchodzi....nie łam się zajmij się sobĄ

jedyne wyjście, to wyprowadzka, bo jestes do niej uprzechona